uzależnienie od tego co ludzie sobie pomyślą, jak to zmienić?

ja pierdolę, u mnie to już poważna choroba mózgu :o wczoraj miałam urodziny, na facebooku mam 100 znajomych, życzenia na tablicy złożyło mi 10 z nich, reszta w ogóle albo na gg, albo w oczy. a ja zamiast się tym cieszyć to od wczoraj świruję i przeżywam, że jak ktoś wejdzie na mój profil i zobaczy te 10 osób na 100, które złożyło mi życzenia to pomyśli, że jestem jakimś przegrańcem życiowym bez znajomych :o :o :o druga sytuacja, idę z psem na spacer, pies ma kaprys i zacznie drzeć mordę, to ja zamiast go uciszać to zapadam się pod ziemię, bo ludzi w koło od chuja i co oni sobie o mnie pomyśleli. chuj że połowa spojrzała i miała to w dupie, ja i tak wiem swoje, że oni siedzą przez tydzień i rozkminiają tę sytuację :o takie przypadki można mnożyć, dopada mnie to w każdej sytuacji i strasznie ogranicza. czy bez pomocy psychologa da się w sobie wyrobić wyjebanie na opinię ludzi? :(

olej ludzi i tak beda zawsze gadac, dobrze czy zle ---zyj jak uwazasz za stosowne....

właśnie próbuję, ostatnie miesiące schodzą mi na tym, że gdzieś idę i po prostu sobie wmawiam i tłumaczę przez całą drogę, że ludzie nie zwracają na mnie uwagi :D niby działa, ale potem się wyłączam na chwilę i znowu jest to samo. mój ojciec jest mistrzem w nieprzejmowaniu się, on by mógł w samych gaciach na ulicę wyjść i mieć na ludzi wyjebane, a ja z kolei jestem totalnie w drugą stronę. nie dość, że perfekcjonistka i nie mogę sobie w życiu pozwolić na żadne potknięcie, bo się potem zadręczam przez bite pół roku to jeszcze siedzę w głowach innych ludzi i wiem lepiej co oni o mnie myślą i ile. to jest chyba jakieś zaburzenie osobowości już, może jednak poszukam dobrego psychologa :o