Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielony kot z czerwonymi

Najgłupsze, zabawne rzeczy, które zrobiliście

Polecane posty

Gość zielony kot z czerwonymi

Ja kiedyś zadzwoniłam na swój.......login.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
No nie wierze, że nikomu nic się nigdy nie przytrafiło-wszak nawet nasz prezydent "zwinął" kieliszek królowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deflorator.
najbardziej szaloną rzeczą było podanie sieza kobietę na kafeterii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa no
zaszalałes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
ech może to wynikać z tego faktu, że mam tak wpisane w dowodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
Do mnie na stacjonarny zawsze dzwoni tylko moja koleżanka. Było 6 grudnia, dzwoni tel. odbieram i mówię do słuchawki "hohoho" takim głosem ala Mikołaj. A to była pani , która chciała mi wcisnąć wełnianą kołderkę :). Tak się krztusiłam ze śmiechu w rozmowie z nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
ostatnio umyłam włosy dwa razy odżywką, dopiero biorąc po raz trzeci się zorientowałam. A po wczesniejszych dwóch myciach marudziłam, ze sie szampon tej marki zepsuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
Czytałam na necie o dziewczynie, która szła do ginekologa i prysneła tam dezodorantem. W trakcie badania gin.-co pani taka elegancka. Dziewczyna w domu sprawdza o co chodziło. I okazało sie, że pomyliła dezodorant z lakierem do włosów z brokatem :). Ciekawe czy autentyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
no ej niemożliwe, zeby Was nic nie spotkało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pewnością było dużo sytuacji, w których w jakiś sposób się wygłupiłam, ale nic szczególnego nie przychodzi mi aktualnie na myśl.. ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdshgsh
miłośc do księdza to jest glupota :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
Ja jestem strasznie roztargniona i z tego wynikaja nieraz głupie sytuacje np. zatrzymuję się na światłach i czekam...tylko ze mam zielone światło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maavala
dodzwoniłam się do zakładu pogrzebowego :P a 8 lat temu do jakiejś kobiety, myślałam, że to moja babcia i tak z poł godziny gadałyśmy i na końcu ona powiedziała, że maiała wyrostek wycinany i się skapnęłam, że to zły numer wykręciłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
rokkk wierzę w Ciebie. Zapodaj coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo elo 3 2 0
dwa razy miałam wpadkę z listonoszem, jakkolwiek to brzmi:D:D 1. były u mnie koleżanki, w tym sąsiadka. i słyszymy jakieś skrobanie do drzwi. byłyśmy pewne, że to brat tej koleżanki (ona była ode mnie młodsza o 3 lata, on o 6), bo on często przychodził i albo długo pukał w te drzwi, albo właśnie głaskał i chooy wie co jeszcze:D no i się wkurzyłyśmy, ŻE TO ZNOWU ON :D i idę taka zła do tych drzwi, otwieram i drę się: NO I CZEGO WALISZ W TĄ SKRZYNKĘ IDIOTO??!! a to był listonosz :D wkładał list i coś nie mógł... ja nie mogę, tak mi się wstyd zrobiło:D:D haha ale mam buz jak o tym pomyślę :) to było dobrych kilka lat temu, miałam 11-13 lat, a jakiś czas potem znowu miałam wtopę Z TYM SAMYM LISTONOSZEM :o ale już nie pamiętam o co chodziło :( muszę sobie przypomnieć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"miłośc do księdza to jest glupota :P" Też tak uważam ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
dobre z tym listonoszem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kogo będziesz szczelau
kiedyś dawno temu jak numery totolotka podawali telefonicznie pod specjalnym numerem(dla tych którzy nie zdążyli zanotować) udawałam, że tam dzwonię.Wzięłam swój kupon przepisałam z niego 5 liczb i jedną jakąś zmyśloną poszłam do męża i mówię sprawdź bo nie mam czasu.Sprawdził i krzyczy kochanie mamy piątkę, a ja na to prima aprilis, on -nie, przysięgam ci!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kogo będziesz szczelau
Kiedyś na imprezie mocno alkoholowej byli u mnie znajomi między innymi kolega którego ojciec już dawno nie żyje.Zadzwonił telefon, to był mój ojciec, mówię mu, że są znajomi, że jest ten i ten.Mój ojciec zna moich znajomych i mówi-o fajnie to daj mi do telefonu(tu imię tego któremu zmarł ojciec) wołam kolegę mówię-ojciec do ciebie,on już dobrze pijany, myślał, że głupio z niego żartuję wziął słuchawkę telefonu i wykrzyczał -TAK TAK TATO I DO BUZI TEŻ CI DAM i odłożył słuchawkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
hahahha usmiałam się z tym totolotkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kogo będziesz szczelau
tej zimy byłam ze znajomymi w górach i przez pomyłkę kolega wziął moją ładowarkę do telefonu.Zaraz po przyjeździe idę odebrać, słyszę za drzwiami u kolegi w domu jakieś hałasy, pukam-otwiera mi mój kolega całkiem nagi z nartami w dłoniach i pyta -przepraszam którędy na Szymoszkową? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kogo będziesz szczelau
Kiedyś jak chodziłam do podstawówki i wróciłam ze szkoły, bardzo chciało mi się pić.Na stole stała butelka wody mineralnej Bonaqa, wypiłam 2,5 litra prawie na raz.Wrócił ojciec z pracy i pyta -gdzie ta woda-ja że wypiłam-pyta-całą-ja-tak-on to bardzo niedobrze bo wlałem tam cały nawóz do kwiatków a więcej w domu nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ostatnio mi.
Ostatnio moja ciocia gadala do mnie przez okno i jednym razem górna proteza jej wypadła dacie wiarę podałam jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
W firmie mam taka centralke, że jeśli się dzwoni na komórke i ktoś nie odbiera i odpowiada automatyczna sekretarka, to nie można po prostu odłożyć słuchawki bez nagrania. Wtedy po odłożeniu słuchawki, dzwoni (czasem pare telefonów pod rząd, aż sie skończy nagranie z automatycznej sekretarity, lub tez z innych powodów)nasz tel. stacjonarny i tam jak się odbierze słyszysz automatyczną sekretaritę, lub ciszę. My z qmpela wymysliłyśmy sobie, że to krasnoludki dzwonią. No iznowu taka sytuacja. Ja podnosze słuchawkę i mówię "z krasnoludkami nie rozmawiam". Po chwili odzwania prezes i mówi pani chyba coś chciała ode mnie. Po paru mies. okazało się, że to sie nagrywa na komórce :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kogo będziesz szczelau
dobre :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot z czerwonymi
ten nawóz zaiste genialny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja robię z siebie ofiarę cały czas przez roztrzepanie, spadam krzeseł, próbuje przenikać przed drzwi i ściany...dużo tego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Las Vega$
Kiedys w firmie robiliśmy remont i każdy koleno przeprowadzał się na ten czas do salki konferencyjnej z dobrodziejstwem inwetarza. Mamy pod biurka takie kontenerki z szufladami na kółkach. Myślałam, że to cieżkie jest i z całej siły pchnełam przed siebie. A to się tak fajnie toczyło, ze mnie zainspirowało. rozpedziłam kontenerek i wjechałam na nim w pieknym Telemarku. W tym samym czasie drugie drzwi salki otworzył prezes....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wylądowałem mordą i resztą razem z dużym , nakrytym , pełnym stołem na imprezie, na podłogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×