Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaasiaaa20

czy wypada isc kobiecie na randke w adidasach?

Polecane posty

Gość aaasiaaa20

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinerrrr002
wypada, ale nie zapomnij wziąć prezerwatyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasiaaa20
bardzo smieszne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwnapani1
jak masz ladny dres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shinerrrr002
nie oburzaj sie, bo przecież wiesz że to będzie kolacja połączona ze śniadaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
Jeżeli umawiacie się na wieczorną (poranną?) przebieżkę po parku to tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasiaaa20
to nie sa takie typowe adidasy, tylko buty takie bardziej sportowe. Wiem ze moze glupie pytanie zadaje ale juz bylam na randce z tym chlopakiem i jak mnie zmierzyl wzrokiem z gory na dol to mi sie tak glupio zrobilo:O (zeby nie bylo bylam normalnie ubrana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasiaaa20
shinerrrr002 skad mozesz wiedziec, przeciez z Toba sie nie umowilam na pewno:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasiaaa20
to nie przebieżka, to coś więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasiaaa20
14:35 podszywacz, obiecałam mojemu facetowi oddać cnote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasiaaa20
komus sie bardzo nudzi widze, wiec ide. pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaasiaaa20
Czy jakaś dziewica mi powie czy ten pierwszy raz boli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź w czym ci wygodnie
Ja chodzę na co dzień w traperach i na randki też. A by umilić dzień, ucieszę Cię zabawną historyjką z mojej randki (związaną w pewien pokrętny sposób z butami). Umówiłam się z gościem z portalu internetowego. Na miejscu okazał się paskudny jak psi kutas, nudny jak bożonarodzeniowa kolęda, tandetny niczym odpustowy jarmark i pewny siebie niczym gwiazda popularnego serialu. Był tak pewny siebie, że już zamówił pokój w motelu, gdzie miał nadzieję skonsumować naszą znajomość. Ale po kolei. Najpierw, zanim doszło do spotkania, dogadaliśmy się za pośrednictwem internetu, iż najlepiej będzie jeśli naszą zapoznawczą kawę wypijemy na "neutralnym gruncie", w miasteczku leżącym pomiędzy miejscami naszego zamieszkania. Tak oto wylądowałam w obcej mi zupełnie miejscowości z romantyczną wizją i pewną dozą niepokoju. Byłam też nieco poirytowana, że miast na pierwszą randkę wcisnąć się w szałową spódnicę, podkreślić linię nóg wysokim obcasem i zrobić sobie oko, wbiłam się w rurki, wzułam trapery i nawet nie przypudrowałam nosa. Ale cóż - postawiłam na wygodę wychodząc z domu - mam wygodnie, acz niezbyt kobieco w miejscu docelowym... Nie chce mi się już pisać. Jak ktoś jest zainteresowany to dopiszę :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzającasięęęęęęęęęęęęęęę
pisz jak zaczęłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź w czym ci wygodnie
Skoro jest ktoś zainteresowany... ;) Przyjechał po mnie na dworzec. W pierwszej chwili nie uwierzyłam, że to on. Był paskudny. Paskudnik, z rodzaju tych paskud, których się nie zauważa, gdyż są tak bezbarwne, nieciekawe i nieestetyczne, że człowiek odruchowo kieruje wzrok na coś innego. Ale był grzeczny, pogodny, uśmiechnięty i szarmancko cmoknął mnie w rękę. Myślę sobie: Ot, nakłamał chłopak w profilu, pokazał nie swoje zdjęcie, ale może się jeszcze okazać, że popołudnie spędzę całkiem miło. I choć nie wróżę tej znajomości żadnych szans rozwoju, gdyż, jak paskudniki nie są dla mnie szczególnie odpychające, tak kłamczuchów uczciwie i szczerze nie znoszę. Dałam się wsadzić do samochodu i ruszyliśmy na naszą randkę. I tu przyszło drugie rozczarowanie. Ufając, iż niedomagania fizyczne wynagrodziła mu matka natura zaletami umysłu, liczyłam na ciekawą, żywą rozmowę. W ogóle, na jakiś dialog. Niestety, mój potencjalny interlokutor zasypał mnie lawiną starych kawałów "z brodą" i każdą próbę nawiązania rozmowy gasił kolejnym dowcipem z Joe Monstera. No baaa - pomyślałam - trzeba będzie pić kawę szybko i nałgać nieprzystojnie by się uwolnić od żartownisia, który już mi zaczynał działać na nerwy i nudzić śmiertelnie... Zaraz napiszę dalej, tylko sobie kawkę zrobię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź w czym ci wygodnie
Zaparkował pod niepozornym budynkiem, weszliśmy do środka i szok... To motel a mój nowy znajomy prowadzi mnie do pokoju, który (jak się okazało) zarezerwował telefonicznie tuż po umówieniu naszego spotkania. Zdębiałam, nie mam pojęcia, czy dopadła mnie jakaś pomroczność psychiczna, debilizm wtórny, impotencja umysłowa, zaćma intelektualna (kreatywni mogą dopisać własne propozycje), niczym cielę na sznurku dałam się wprowadzić do maleńkiego pokoiku, w którym dominującym akcentem było spore łóżko. - A kawa? - spytałam - To jest zdrowsze od kawy - pokazał mi soczek w kartonie, który zabrał ze sobą z auta. Widzę, że w reklamówce ma ręcznik, więc nadal nie wierząc, że dzieje się to, co się dzieje, pytam - Kto się kąpie pierwszy? - Panie mają pierwszeństwo - odparł wyraźnie zadowolony - Och - nie kryjąc już złośliwości palnęłam z uśmiechem - niech w tym przypadku płeć ustąpi urodzie honorowego miejsca. Rozsiadłam się na łóżku a on poszedł pod prysznic. Jak tylko usłyszałam strumień wody w łazience, zwiałam niczym wiosenny szarak. Gnałam jakby mnie Czart gonił. Przez obce miasto. Bałam się nawet zatrzymać, by o drogę spytać. Po prostu biegłam. A teraz wyobraź sobie taki bieg w bucikach na obcasie, spódniczce, pończoszkach... Jak ja wtedy kochałam moje trapery. Biegłam, łapczywie łykałam powietrze (te braki kondycyjne) i wyznawałam żarliwe uczucie do znoszonego obuwia. I tu mogłabym zakończyć opowieść, ale to nie byłaby prawda. Historia miała ciąg dalszy. Gdy trochę ochłonęłam, spytałam o drogę. Kierowana życzliwymi radami popartymi szerokimi wymachami rąk uprzejmych tubylców, dotarłam na stację PKS. Na PKP bałam się pójść (stamtąd mnie wszak niedoszły kochanek odebrał) i stał się cud. Dziesięć minut do przyjazdu busa, którym będę mogła wrócić do rodzinnej miejscowości. Czekam niecierpliwie, już w myślach się widzę pod moim kocykiem, z moją podusią i misiem... i widzę... O jasna cholera... To on... Wysiadł z samochodu i szuka. No to ja kucam i w tej idiotycznej pozycji przemieszczam się za budynek wyciągając maksymalnie dla kucznej pozycji nogi by zniknąć z pola jego widzenia. Tak weszłam do jakiegoś sklepu i schowałam się przy skrzynkach z warzywami. Wyobrażacie sobie, jak komicznie to wyglądało? To teraz sobie wyobraźcie, jak by wyglądało, gdybym miała na sobie spódniczkę, obcasik i zrobione oko ;) Już kończę. Bus mi uciekł (a był to jedyny, jadący bezpośrednio do mojej miejscowości). Musiałam jechać z przesiadką, co zaowocował bliższą znajomością z dwiema miłymi starszymi paniami i wizytą w szpitalu, co przywróciło mi wiarę w kosmiczną harmonię i nieprzypadkowość zdarzeń... ale to zupełnie inna historia. Reasumując, ta krótka przygoda nauczyła mnie kilku rzeczy: - nie umawiać się z facetami z sieci, - że w obliczu postawy skrajnie bezczelnej i chamskiej staję się bezradna, - że potrafię całkiem szybko (i na naprawdę sporym dystansie) biegać jeśli mam dobrą motywację, - że ludzie (wbrew pozorom) widząc dorosłą kobietę, która zachowuje się jak pajac i chodzi po ulicy lub w supermarkecie w pozycji kucznej, wcale nie reagują negatywnie. Powiedziałabym, że są nawet życzliwi, - i najważniejsze - ubranie powinno spełniać swoje podstawowe funkcje i nie są nimi estetyka, podkreślanie kształtów, podniecanie przedstawicieli płci przeciwnej. Są nimi wygoda, komfort, podtrzymanie ciepłoty ciała. Od tego zdarzenia nigdy nie miałam na sobie butów na obcasach. Nie twierdzę, że ich nie założę, ale na pewno nie na randkę ;) Dziękuję tym, którym się chciało przebrnąć przez tę bazgraninę, życzę przyjemnych randek i mniej zaskakujących kaw :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwa kulszowa
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co zwykle zakładają
dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anfwdhjkafjkae
zajebista historia :D masz fajna narracje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczek z warszawy
oczywiście że wypada :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do idz w czym ci wygodnie
kobieto jestes super :) napisz cos jeszcze bo styl masz mega fajny , Twoja historia zwaliła mnie z nóg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertrgrfedws
jak najbardziej wypada, chyba ze wiesz ze idziecie na kolacje do dobrej restauracji to moze chociaz jakies zwykle plaskie balerinki?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertrgrfedws
ale jak idziecie na spacer czy na piwo czy kawe do knajpki to czemu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) historia super czyta się lepiej niż książkę przygodową...jest dreszczyk emocji...super...książki powinnaś pisać..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gładka i pulchna masa
Fantastyczne opowiadanie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzee moli
tez mi sie podobało : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooooooooonaaaaa
idz w czym ci wygodnie - jesteś lepsza od Grocholi hahah uśmiałam sie tak ze aż mi łzy poleciały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igsumieniaa
idź w czym ci wygodnie Tylko dlaczego "czart" napisałaś z dużej litery?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mochnacka_lala
super truper, pisz więcej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź w czym ci wygodnie
A dziękuję bardzo za ciepłe słowa :) To miłe i bardzo budujące :) igsumieniaa Czart był w mitologii pogańskiej złym duchem (bożkiem). Czyli konkretną osobą. Dopiero chrześcijanie zaczęli używać tego słowa jako synonimu słowa "diabeł" - czyli wszelkiego typu istot złych (demony, diabły, złe moce). Ja, kierując się etymologią tego wyrazu, piszę go zawsze dużą literą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×