nie wiem po co wyszłam za mąż !!!!!!!!!!!!!!!!!

hmmm? niby pięknie, dobry, opiekuńczy mąż , dobra praca u nas obojga, a stwierdzam że wolałabym być sama. Chyba nie jestem stworzona do bycia we dwoje :( wolę samotność, tylko dlaczego uświadomiłam sobie to dopiero teraz? :( Nie ma u nas w małżeństwie problemów, jest zrozumienie i szacunek, ale po co mi to małżenstwo? kurde jakie to wszystko poplątane ZAZNACZAM,że nie piszę tego bo mam ochotę na zdradę !!!

ruchałbym cię

no fajnie, ale ruchnij sobie inną :)

Ja jestem młoda, 19lat i lubię mieć przy sobie kogoś kto powie mi czułe słówko, zadzwoni, spotka od czasu do czasu, powie miły komplement... Na związek ja się nie nadaję... Czuję się wtedy tak, jakby mi ktoś mojej wolności odebrał... Uwielbiam na spontana z godziny na godzinę spakować walizki, wykupić bilet i pojechać odwiedzić rodzinę do Krakowa lub do Niemiec. To taki jeden przykład... Lubię też posiedzieć sobie w weekend w domu, nie wychodzić nigdzie... Mogłabym sobie na takie coś pozwolić gdybym była w związku? Nie. Nie jestem osobą, która będzie pisać co robi, gdzie jest, z kim idzie, itp itd... Nie wyobrażam sobie dzielić z kimś łóżka dlatego, że po to aby się wyspać ja muszę mieć całkowity spokój, ponieważ budzi mnie nawet to jeśli ktoś się przewraca na drugi bok itd. Mimo wszystko mam nadzieję, że kiedys się to zmieni. Nie chciałabym zostać starą panną i w przyszłości tęsknić za tym, czego sobie teraz nie wyobrażam mieć...

tez taka bylam, na szczescie pod trzydzieche to mija i troche czlowiek sie chlodzi

dlatego nie będę brał ślubu tylko poświęcę się pracy naukowej i pasjom jak mam mieć do czynienia z użalającą się kwoką której nic nie pasuje,to wole być sam.takie są teraz kobiety.

wszystko jest ok, to moze tyle,ze nie czujesz jakiejs euforii, co noirmalne, bo trudno wciaz byc w takim stanie. Jednak dobrze jest w roznych chwialch dzielic sie z kims tym co dobre i wspierac w klopotach, jest fajnie, razniej. a ze wolisz samotnosc? Przeciz nie musiscie wciaz ze soba gadac, kazdy moze miec swoje zycie, robic swoje, miec swoich znajomych. Ale jednak milej jak ktos czeka na ciebie w domu.

ja na przyklad lubie miec osobne łozko, swoj kąt i komp:) swoje przyjaciolki do gadania, ale lubie tez pogadac o tym, co sie zdarzyło, posmiac, nie lazic sama po nocy, mic zawsze pomocne meskie ramie itp itd

akurat doktorat bardzo dobrze robi sie w malzenstwie, mozna skonsultowac to i owo, dac do przeczytania, gdy brak czasu, druga osoba ci cos ugotuje - obcym ludziom by sie nie chcalo, a wspolmalzonek chętnie pomoze

To się rozwiedź.