13-latka katowala kolezanke z klasy

slyszelisicie? pol klasy ja dopingowalo, nikt ofierze nie pomogl. dlaczego dzieci nie maja zaufania do rodzicow by im powiedziec, gdy cos zlego ze strony rowiesnikow sie dzieje?

wiesz dlaczego? bo to tylko zazwyczaj wszystko pogarsza.

tylko jesli dorosli zbagatelizuja sprawe, a jesli nie, to wtedy da sie naprawic sytuacje, albo przynajmniej zabrac dzieciaka ze szkoly, zeby do nieszczescia i powaznej rysy na psychice nie doszlo

tylko sie tak wydaje, ze to takie proste... nawet jesli nie zbagatelizowane. myslisz, ze nowa szkola i po sprawie? niestety nie. plotki sie roznosza, i szybko znow jestes ofiara innych. tyle ze jest jeszcze gorzej, bo doczepiaja ci plakietke 'skarzypyty', i mysla ze jestes jeszcze slabszy. poza tym, jesli ktos sie naprawde na ciebie uwezmie, zmiana szkola to zadna przeszkoda. 'odwiedza cie' po szkole... no chyba ze daleko wyjedziesz gdzies..

kompletne bzdury piszesz

to do zalozycielki tematu

dlaczego bzdury? to jakie widzisz wyjscie dla dziecka? dac sie dreczyc i co? a pozniej sznur i do widzenia. zeby byc ofiara trzeba miec predyspozycje, takie osoby sa bardziej wrazliwe, mniej odporne, trzeba je chronic a to jest rola rodzicow, trzeba wspolpracowac ze szkola. gdy w szkole bedzie sie wzracalo na to uwage, to dziecku krzywda sie dziac nie bedzie, tak samo agresorow trzeba pilnowac i karac.

tak wiele zalezy od rodzicow, z tym, ze nie jest to taki prosty proces, nalezy zapobiegac(podwaliny ku temu tworzy sie od poczatku wychowania) , a nie po fakcie podejmowac czynnosci, ktore opisac mozna jako "tonacy brzytwy sie chwyta" typu przepisywanie do innych szkol , chodzenie do szkoly badz jeszcze glupsze zagrywki rodzicow, ktore nie maja dlugofalowo najczesciej zadnego wplywu pozytywnego.

"slyszelisicie? pol klasy ja dopingowalo, nikt ofierze nie pomogl. dlaczego dzieci nie maja zaufania do rodzicow by im powiedziec, gdy cos zlego ze strony rowiesnikow sie dzieje?" w tym problem, ze to wina rodzicow, a nie dziecka

predyspozycje do bycia ofiara? nie sadze... po prostu zawsze tak jest, ze oni lubia sobie kogos wybrac dla wlasnej sadystycznej przyjemnosci. 'trzeba je chronic?' - rodzice zazwyczaj moga wszystko tylko porogrszyc, o ile nie zabiora cie gdzies daleko, inne miasto, dzielnica etc..uwierz, nie daliby takiej osobie zyc po 'interwencji mamusi i tatusia'.

sdafser zgadzam sie, dzieci od poczatku trzeba uczyc wzajemnego szacunku i reagowania gdy cos takiego widza a nie dopingowania. ale jesli sytuacja juz wystapi, to nie znaczy ze takie dzieci (i kat i ofiara) sa na straconej pozycji. to sa jeszcze dzieci, jak tutaj, 13 lat, ktore owszem z wysilkiem i nakladem pracy, ale mozna naprostowac. TRZEBA REAGOWAC!!!

naduzywac swojej wladzy (nie mowie o tej konkretnej sytuacji), to fakt, ale w szkolach powinno sie przywrocic kary cielesne i wychowywac bachory od poczatku to nie byloby az tak drastycznie

kary cielesne to nie jest srodek wychowawczy

"predyspozycje do bycia ofiara? nie sadze... po prostu zawsze tak jest, ze oni lubia sobie kogos wybrac dla wlasnej sadystycznej przyjemnosci." tak, ale wybiraja tych niesmialych. jest taka nauka ktora sie tym zajmuje, wiktymologia. i tak, trzeba miec pewne predyspozycje zeby byc ofiara. nigdy nie bylam lubiana a jakos nikt mnie nie bil, nie katowal, nie wyzywal i tak dalej, mimo ze ja sama nie bylam lubiana bo mialam zawsze swoje zdanie i tez do przyjemnych nie nalezalam, a mialam w klasie ludzi, ktorzy byli mili i tak dalej, a to jednak na nich skupiala sie agresja, dlatego ze byli jacys zahukani, niesmiali itd. pomysl, nie kazdy staje sie ofiara, bo niektorzy po prostu maja taka osobowosc, ze ich sie nie ruszy. nie wiem, tak jakos to dziala

Mówienie rodzicom bądź wychowawcy o takim zachowaniu tylko pogarsza sytuacje. Wiem z doświadczenia

"biologiczni rodzice nie powinn naduzywac swojej wladzy (nie mowie o tej konkretnej sytuacji), to fakt, ale w szkolach powinno sie przywrocic kary cielesne i wychowywac bachory od poczatku to nie byloby az tak drastycznie" za karami cielesnymi nie jestem, ale za karaniem jak najbardziej. chocby ,w mlodszych klasach, glupim staniem w kacie, a w starszych tez mozna wymyslic jakies kary ktore dziecko odczuje i sie nauczy. przede wszystkim dzieci sa olewane, nikt na nie nie patrzy, a to rola i rodzicow w domu, i szkoly w szkole, zeby wychwycic niepokojace sygnaly.

bzdura w tym problem, ze ja od zawsze bylem niesmialy i dokladnie taki jakiego opisujesz, z tym ze jest jeszcze spryt i madrosc, oprocz tego pewne wskazowki od rodzicow ktore sa ogromnej wartosci. Ojciec mawial, ze na biciu dobry biznes robi tylko rzeznik, tyle w tym temacie. To i inne rady (ktore nabywa sie przez cale zycie) pozwolily mi bez problemu ukonczyc szkole i nie wspominam jej zle.

Z kazdym dniem to przykre, w takim razie mialas kiepska dyrekcje, kiepskiego pedagoga szklnego. bo rodzice to jedno, ale pozniej trzeba wspolpracy rodzicow ze szkola. usuwac jednostki zagrazajace innym. wspolczuje ci :(

moge powiedziec, ze wiekszosc zalezy od rodzicow

sdafser nie napisalam przeciez, ze kazdy niesmialy jest ofiara :O chodzi o predyspozycje, o wycofanie. osoba niesmiala nie musi byc zahukana.

No, niestety. Na szczęście mam to za sobą :D

jasne ze rodzicow, oni sa przede wszystkim od wychowywania, ale szkola musi w tym zakrsie wspolpracowac, poniewaz dziecko przeciez w niej spedza pol dnia!!!

latwo sie mowi, tylko ze najczesciej szkola gowno moze zmienic. taka prawda

to powiedz co wedlug ciebie tak bardzo przyciaga tych sadystow? oprocz niesmialosci... bo jest wiele niesmialych osob, ktorych nikt nigdy nie tknal. wiele lat sie nad tym zastanawiam, i sam juz nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak czy z innymi..

o wiktymologii http://www.bytow.policja.gov.pl/prewencja/wiktymologia.html http://killer.radom.net/sermord/zbrodnia.php?dzial=zbrodnia&dane=Wiktymologia

jak najbardziej sie zgodze ze predyspozycje sa. ale to wynika raczej z ofiary, ktora woli wybrac sobie kogos kto potencjalnie wydaje sie slaby i mizerny (niesmialy)

latwo sie mowi, tylko ze najczesciej szkola gowno moze zmienic. taka prawda dlatego wlasnie nauczyciele powinni miec mozliwosc zbicia ucznia

on-xxxx nie jestem wiktymologiem, ale dla mnie to tez jest ciekawy temat. nie powiem ci bo nie wiem sama dokladnie. czasem widze osobe i jestem w stanie powiedziec po jej zachowaniu czy jest potencjalna ofiara czy nie, i w wiekszosci przypadkow okazywalo sie ze mam racje. musi cos w tym byc.

bezstresowemu wychowaniu i patyczkowaniu się z przestępcami ja osobiście uważam że zdecydowanie powinno się obniżyć wiek który zmusza młodego przestępcę do poniesienia odpowiedzialności

sdafser to jest skomplikowane zagadnienie, na czym polega wina ofiary? widziales taki film pt Eksperyment? (niemiecka wersje)