Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kłótnia z synem

Syn wypomina mi że nie ma swojego pokoju!!

Polecane posty

Gość Armani Code
to moze teraz go pdlicz za kazda ksiazke i flamaster. niech wam odda i idzie w swiat a wy bedziecie mieli niemala sumke na nowy start. co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 1 - mąż i ja marnie zarabialiśmy i zarabiamy Po 2 - nabraliśmy trochę długów Lukas Banku, stefczyku i providencie. Po 3 - mamy również trochę zadłużone mieszkanie. To chyba w takiej sytuacji należy nam się jakaś pomoc od syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wierzę, że kobieta mówi
prawdę niestety - mam podobnych rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle piszesz ze powinien was wspierac, a ma dopiero 18 lat! to wy powinniscie go wspierac, dobrze ze sie chce wyprowadzic bo jak mozna sie uczyc, siedzac z rodzicami w jednym pokoju?? zenada, jeszcze chcesz go zatrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wierzę, że kobieta mówi
po 1 - syn się sam na świat Wam nie pchał po 2 - jak tak na nim traciliście rpzez całe życie, to trzeba go było oddać do domu dziecka, albo usunąć po 3- on z Waszych kredytów niewiele miał, bo nie wierzę, że całość kredytów była brana na jedzenie. po 4- powinien się dołożyć do mieszkania, jeśli z Państwem mieszka i będzie osiągał dochody - ale jak zarobi 1500 to nie od razu połowę .. za co ? po 5- jesteście dorośli Ty i mąż, i powinniście się Wy zastanowić nad tym, żeby żyć przyzwoicie. Sorki, ale łóżko w kuchni to nie jest szczyt marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nabraliśmy kredytów bo wtedy była taka potrzeba, nawet ja i mąż nie możemy przprowadzić rozwodu przez te długi bo one nas trzymają. Ja wychowałam syna, zmieniałam mu pieluchy, maż również jako ojciec był dla niego dobry a on tylko wołał daj i daj i daj. Powinien byc chyba za to wdzięczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:> temat brzmi jak żałośnie marna prowokacja jakiegoś dzieciaka, co nie ma co robić, i bawi się w zakładanie dennych topików na kafe ... ale jeżeli to prawda .. Dziecka nie rodzi się i nie wychowuje, żeby na nim zarabiać. To po pierwsze. Po drugie wdzięczność dla rodziców nie oznacza opłacania ich długów i gnieżdżenia się w 1 pomieszczeniu, w dodatku z kłócącymi się ludźmi, oszaleć można .. Twój syn chce się usamodzielnić, mieć wreszcie warunki do nauki, i święty spokój .. nie pomyślałaś że marne oceny wynikają z faktu, że nie ma się gdzie uczyć, i przebywa w zgniłej atmosferze niedoszłego rozwodu rodziców, pazernych na pieniądze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wierzę, że kobieta mówi
a chciałaś dziecko ? Słuchaj, jak się świadomie rodzi dzieciaka to chyba ma się świadomość, że trzeba będzie mu zmieniać pieluchy i przez większość życia dziecięcego łożyć na jego utrzymanie. Jak Ty byłaś przez swoich rodziców traktowana ? Też miałaś każdą książkę wyliczoną i zeszyt, co do szkoły zużyłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz swoje racje i prawa
I możesz wraz z mężem wystąpić o alimenty od syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wierzę, że kobieta mówi
Alimenty to dopiero w chwili jak obydwaj rodzice nie będą w stanie pracować żeby na swe potrzeby zarobić. Poza tym sąd rozezna się w sytuacji.. No dajcie spokój, chłopak pewnie ma wypominane od lat, że źle się uczy, jest pasożytem, słyszy rodzinne kłótnie o kasę, śpi w kuchni i ma awanturę o każdą ponadprogramową zjedzoną bułkę i nie daj Bóg dwukrotną kąpiel w ciągu dnia. Jak w takich warunkach żyć i nie zgłupieć ? Ja rozumiem, pomóc rodzicom, dokładać się do rachunków, też po maturze poszłam do pracy, bo nie było kasy w domu, tylko długi i pijaństwo ojca, dopiero po paru latach mogłam sobie na studiowanie pozwolić. A i tak usłyszałam wiele niemiłych słów na swój temat ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meejbi beejbi
Noxelia co ty pierdolisz ? od kiedy to męża wybiera się po zasobności portfela ? ja myślałam ,że za mąż wychodzi się z miłości o ja głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam wierzę, że kobieta mówi
ale Noxelia z ironią to przecież napisała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmkj.jk;
Moim zdaniem wiek 18 lat to jest dopiero okres w ktorym zaczyna sie rzeczywiscie wydawanie pieniedzy na dziecko - zaczyna studia, trzeba te studia oplacic, zapewnic mieszkanie i wyzywienie - nie mowie ze za wszystko musza placic rodzice ale byloby miło jesli by pomogli... W tym wieku zaczyna sie samodzielny start i rodzice jesli pomoga to naprawde ułatwiają. A dopiero póżniej dziecko wsparte przez rodzicow, ktore zdobylo jakis zawod konkretny moze ich jakos wspomóc finansowo. Ja jesli rodzice chcieliby ode mnie pieniadze tez wolalabym sie wyprowadzic i mieskzac na swoim. wiec nie wiem czemu tu sie dziwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F&F
U mnie kiedyś w domu mieszkało 9 osób w trzech pokojach: rodzice oraz pięcioro dzieci a na dokładkę trzy studentki na stancji. Obecnie byczę się w dwóch pokojach, a w trzecim pokoju mieszka rodzic. Ja nie potrafię sobie teraz wyobrazić jak może kobieta mieszkać w jednym pokoju, przecież ubrania, książki i różne rzeczy się nie zmieszczą do jednego pokoju, a zresztą, jak w jednym pokoju znudzi się spać to idzie się do dsrugiego pokoju. W jednym pokokju to bym się udusiła z klaustrofobii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie wiesz jak ja
chłopakowi współczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanananananaaa
Ja tam chłopaka rozumiem zero prywtności własnego kąta i zero spokoju nawet znajomych pewnie nie ma gdzie nawet znajomych wposcic zapewne... Nie chce Was jako rodziców obwiniać bo wiem różne sytuacje są w życiu ale nie wymagajcie od chlopaka za duzo spoko moze Wam troche pomoc ale przeciez on tez chce miec swoje zycie zarobic sobie i niepowtarzac waszych bledow . No sory... Troche mi go żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×