Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malami87655444

kiedy moj narzeczony jest na mnie zly, serwuje mi ciche dni

Polecane posty

Gość malami87655444

kolejna sprzeczka - tym razem o wesele, moja matka chce orkiestre a narzeczony dj-a/wodzireja (narzeczony organizuje wesela od paru lat i twierdzi ze to jest lepsze). obrazil sie, bo powiedzialam ze mi to juz wszystko jedno,ze nie chce o to klotni. W jego mniemaniu nie jestem za nim, tylko byle skinienie mamusi i zmienilam zdanie.powiedzial "nie odzywaj sie do mnie". i tym sposobem od wczoraj wieczor nie odzywamy sie do siebie. tak bywa czesto, jesli ja nie wyciagne pierwsza reki. a jesli nie wyciagne on wyciaga ale trwa to o wiele dluzej. kiedys robilo to na mnie wrazenie, a teraz juz wcale nie robi. moge sie nie odzywac nawet i 5 dni. zreszta to on powiedzial "nie odzywaj sie do mnie" tak wiec spelniam jego zyczenie. czy tak u was tez bywa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej do książek
milczenie jest złotem, doceń to :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ążelique
Powodzenia w małżeństwie, pewnie masz nadzieję, że to się zmieni? :D ps A co to za pierdolenie, że mama woli orkiestrę? :o To chyba wasze wesele, nie? Wcale się nie dziwię facetowi, powinniście trzymać wspólny front, co to ma być, żeby TWOJA matka decydowała o muzyce na WASZYM weselu?? :o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej do książek
ążelique ma racje, co to za zwiazek w ogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to witaj w klubieee
ja tez wczoraj poklocilam sie ze swoim i ciszaa, zawszwe u nas tak jest i prawie zawsze to ja musze chowac dume do kieszeni i sie odzywac mino ze wina nie jewst moja ;/ ale co ja poradze? zawsze po klotni mowie sobie ze mam go w dupie ze nie odezwwe sie pierwsza a potem z godziny na godzine mi przwechodzi i sie odzywam... ale zawsze mu wypominam wszystko i tlumacze tak zeby wiedzial ze to jego wina i nasze pogodzenie sie wtedy to juZ musi byc jego zasluga... ale i tak zle sie juz z tgym czuje , on ma wladze nade mna, raz wytrzymalam nie odzywajac sie do niego 6 dni a potem onh powiedzial ze jakbym sie tydzien nie odezwala to by ze mna zerwal :( tyle ze potem wszystko jest ok i wydaje mi sie ze moze i by zerwal ale potem by wrocil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami87655444
tzn nie jest to notoryczne, tylko, jesli na czyms bardzo mu zależy... rodzice daja pieniadze na wesele, chciala bym by tez byli zadowoleni z imprezy, a na pewno nie chce klotni o byle bzdure. ja tez nie mam ochoty z nim rozmawiac, skoro mi wypalil cos takiego"nie odzywaj sie do mnie". wiec wcale nie mam na to ochoty. w nocy mnie przytulał, ale ja tego nie odwzajemnialam. Co to ma byc. Musi ponosić odpowiedzialnosc za swoje slowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami87655444
no to witaj w klubie- nasze ciche dni nigdy tyle nie trwaja- zdarzylo sie ze gora 1 dzień maksymalnie byly 2 dni. my ze soba mieszkamy. Wy pewnie chodzicie ze soba i jestescie mlodsi... -> rada , jesli on mowi ze jak bys tydzien sie nie odzywala to by z Toba zerwal, to widocznie cie nie kocha i niestety i tk na dluzsza mete nic z tego nie bedzie... bo jak mozna komus kogo sie kocha i na kims zalezy bardzon ze jeden dzien dluzej i koniec z wami? przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami87655444
napiszcie prosze co powinnam zrobić i jak sie zachowywac w obliczu takiego zachowania??? ja wiem ze on mnie bardzo kocha. kiedys gdy poklocilismy sie i ja nie odzywalam sie do niego, wkoncu nie wytrzymal poplakal się.. i widzialam ze na prawde jest mu ciężko. teraz wiem, ze tez nie jest mu milo, ale pewnie jego meska duma nie pozwala mu zeby przyznac sie od razu do bledu bo w koncu to on powiedzial ze mam sie nie odzywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ążelique
No to jak nie chcesz kłótni o byle bzdurę to powiedz o tym matce a nie facetowi :o:o Poza tym tak na przyszłość zapamietaj sobie, żeby: 1. Albo robić wszystko za swoją kasę właśnie po to żeby nie było zgrzytów takich jak te 2. Albo wziąć kasę od rodziców ale zastrzec, że albo bierzesz ale nic im do tego jak będzie wszystko wyglądało albo niech ją sobie zabiorą jeśli mają potem decydować o kolorze balonów na sali. Ja tam się facetowi nie dziwię, moim zdaniem to ty powinnaś go przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to witaj w klubieee
ja wiem mowilam mu o tym a on powiedzial i czesto to mowi, ze on juz taki jest , jeswt typem samotnika i moglby zyc sam a nasz zwiazek zalezy ode mnie, ze jak bede go wkurzac to ciemno widzi nasza przyszlosc. czasem mowi ze nie pasujemy do siebie i watpi w to zeby nam sie udalo ale na dzien dzisiejszy oczywiscie mnie kocha i mu zalezy... i naprawde to widac do takieego stopnia ze twierdze ze on nie wie co mowi z tym brakiem przyszlosci ;/ ja mam 20lat on 22 , nie mieszkamy razem i jestem jego pierwsza dziewczyna od p[rawie roku, raczej jeszcze nie wie co to zlamane serce... a na Twoim miejscu autorko ja bym czekala az mnie przeprosi bo skoro poszlas mu juz na ustepstwo a on powiefdzial ze sluchasz sie mamusi i masz sie do niego nie odzywac to niech zrobi cos wiecej niz tylko przytulic Cie i miec nadzieje ze to odwzajemnisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami87655444
ale ja wcale nie twierdzilam, ze nie jestem za nim. przekazalam tylko to co moja mama powiedziala odnosnie orkiestry... a on juz zaczal sie denerwowac,jakbym ja miala takie zdanie a nie moja matka. przeciez ja mowilam ze chce dj-a wodzireja a nie orkiestre... tylko ze jak on juz zaczal mowic i mi wiercic dziure w brzuchu ze moja matka jeszcze bedzie robic problmy tu i tam... to ja powiedzialam na odczepne ze mi juz wszystko jedno.... PO CO OD RAZU SIE TAK OBURZAĆ ? ja zawsze uwazam na slowa jakie do niego kieruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami87655444
no to witaj w klubie- ja mam 24 lata moj facet 32. i u nas jest inna sytuacja, jestesmy zareczeni i planujemy slub. ale Ty powinnas pomyslec przy kolejnej klotni czy to jest warte tego co robisz, pamietaj ze zwiazek musi byc podtrzymywany przez obie striony a nie jedna!! to tak jak by prostokat z betonu byl podtrzymywany przez jeden filar z boku a nie dwa. z jednym runie. wiec przy kolejnej klotni czekaj na jego ruch. ja tez bede czekac az On cos z tym zrobi...juz nauczylam sie byc nie wzruszona na jego fochy. ja juz sama nie wiem co z ta orkiestra. z jednej strony ja chce tradycjonalizmu a z drugiej moj narzeczony organizuje wesela i wiem, ze on wie lepiej co dla nas bedzie dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to witaj w klubieee
staram sie, wlasnie teraz jestesmy troche pokloceni i mam nadzieje wytrwac i Tobie tez tego zycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami87655444
ja chce mojego faceta nauczyc ze jak on chce ciche dni, to zeby lepiej sie zastanowil, bo ja nie bede udawac ze jest super. jesli chce, ok ale zeby wiedzial co to oznacza i jesli to on inicjuje to on bedzie musial to odkrecac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malami87655444
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ążelique
ja chce mojego faceta nauczyc ze jak on chce ciche dni, to zeby lepiej sie zastanowil, bo ja nie bede udawac ze jest super. jesli chce, ok ale zeby wiedzial co to oznacza i jesli to on inicjuje to on bedzie musial to odkrecac no to trochę późno się do tego zabrałaś na 5 minut przed ślubem :o I co, myślisz, że się zmieni? Naiwna jesteś, nie zachowuje się pewnie tak od wczoraj i jutro nie przestanie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×