Czy zginoł wam kiedys kot ja juz nie wiem co robic

Mam 8msc kotke ktora nigdy nie byla na dworze tylko caly czas siedziala w domu nawet za drzwi nie chciala wyjsc jak cos to czasem okno wiec nie balam sie ze ucieknie.dzis wyskoczyla na dwor strasznie wystraszona i uciekla za dom szukalam dwie godziny i nie ma i nie wiem teraz czy wroci czy juz nie?

prawdopodobnie wróci. moj kot raz to chyba ze 2 m-ce go nie bylo, juz myslalam ze nie wroci a wrocil

Jeśli żyje(wykluczając wypadek czy coś) to wróci na 100%.

Mieszkam na 12 piętrze. Czy to możliwe, żeby rozpadła się bez śladu przy uderzeniu w ziemię ? :(

podszyw- ha, ha, ha :D Na pewno wróci, nie martw się :)

może uciekła z domu w poszukiwaniu przyjaciela? ;)

lepiej zajmij się ortografia.

to nie ja pisalam ja mieszkam na wsi w domu prywatnym nigdy moja kotka nie wychodzila na dwor a dzis cos jej strzelilo do glowy wyszla na pole nie potrzebnie chcialam ja zlapac bo byla strasznie wystraszona i uciekla za dom. Ja oprocz niej mam jeszcze dwa koty ale ona w domu nie przebywaja tylko w stodole moze do nich pojdzie

to koty (samce) wybieraja sie w podroze i szukaja partnerem - moga wracac po kilku dniach i tygodniach, kotki tez zwiedzaja ale nie oddalaja sie na dlugo od domu. powinna wrocic szybko, a jesli nie to moze jej sie cos stalo. ale wroci sama - nie musisz jej szukac

m a d z tylko ze ona nigdy nie byla na dworze NIGDY cale swoje miesiace zycia spedzala w domu w fotelu lub w lozku.wiec podworko to dla niej obcy teren calkowicie obcy

moj wlazl przez okno do piwnicy i siedzial tam 3 dni nawet nie miauczal

Mi kiedyś też kotek ucekł i znalazłam go po 2 tyg. w bloku naprzeciko w piwnicy, koty daleko nie uciekają zawsze sa gdzies w poblizu domu Napewno się znajdzie :)

Znalazla sie :) siedziala sobie u sasiada:P

To super :)

przeważnie koty się znajdują :)

Ale do tej pory wystraszona nie moze dojsc do siebie:(

Mojej mamy kota raz nie bylo 5 miesiecy i wrocil. Teraz ostanio nie bylo go chyba miesiac. Wrocil caly zakrwawiny i tylko ciagnal za soba tylne lapy, mama miala go zabrac do weterynarza nastepnego dnia, ale on zdechl w nocy, wrocil do domu, zeby umrzec. To byl ukochany kot mojej mamy, miala go 10 lat, czarny jak smola i przebiegly, kochal tylko ja, nikomu innemu nie ufal.

zaginal,w styczniu,na dworzu bylo -20 wtedy :( metr sniegu ..Ile ja sie go naszukalam,a on wrocil po 3 dniach jakby nigdy nic :P a tez niewychodzacy :P