Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna młoda mama

cały dzień z dzieckiem, sama

Polecane posty

Gość smutna młoda mama

Witam, może są tu młode mamy które mają podobne problemy, mieszkam z synkiem w bardzo małej miejscowości, nie ma tu żadnego placu zabaw, jest tylko jeden park, ojciec dziecka pracuje za granicą. Synek jest moim całym życiem, dużo z siebie daję by co dzień jakoś ciekawie wypełniać mu czas, ale powoli czuję że tracę siły, gdyby nie ta rutyna, gdyby czasami działo się cokolwiek innego, czuję się przybita przez fakt że nie mam tu żadnej znajomej, a moje 18 miesięczne dziecko nie ma żadnego kontaktu z rówieśnikami, zaczynam się martwić czy nie będzie się przez to gorzej rozwijał, bardzo mi przykro, bo daję z siebie wszystko a nie mogę mu zapewnić tylu rzeczy które jeszcze by potrzebowa\ł, chociażby kolegi, czy są tu jeszcze jakieś panie z podobnymi troskami ? Czy wasze dzieci też długo nie miały kontaktu z rówieśnikami a później jak poszły do przedszkola wszystko było ok ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś sama ja też mieszkam na wsi mam 4-letniego syna mój facet za granica ja jestem w ciąży jakoś leci :) staram sie dać z siebie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna młoda mama
Dzięki, że napisałaś :) Znalazłam tu właśnie podobny topik, dziewczyna ma podobne rozterki, to dobrze że rozmawiamy, musimy się wspierać jakoś tak chociaż :) Ja niestety nie mam oparcia w nimim innym, to daje mi nadzieję że tak źle nie będzie zawsze, w końcu narzeczony wyremontuje mieszkanie, w końcu wróci, będziemy razem i będzie jak dawniej, rodzinka w komplecie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prędzej wyrośnie na egoistę,wiecie o co chodzi-nie ma rywalizacji,nie ma się z kim dzielić zabawkami itd. moj tez ma 18 miesięcy,no i przyznam ze czasami musze stanac na glowie by cos dobrego wymyslec na zabawe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo każde dziecko nie zawsze sie podzieli taka racja bytu :) a uczymy dzieci sie dzielić a sami co robimy ? Ja małemu wpajałam od zawsze znaczy od jakiś 2 lat :)podzielić sie podzieli może nie zawsze ale sie podzieli czasami jak ma mentosa to na siłe wpycha do ręki żeby jeść i czeka aż zjesz :p masakra a czasem to sie musze prosić żeby sie czymś podzielił ze mna czy z kimś innym jakimś dzieckiem np w mieście jak jestem z nim u lekarza czy coś ja mam ze swoim przeboje że było by pisania i pisania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój się z innym dzieckiem nie podzieli,ze mną zawsze :P a tak w ogóle mój to rozrabia za 2 a nawet za 3 :P i mam problem bo nie usiedzi ani chwili,ciagle musi cos robic :D sa momenty ze usiadzie-napije sie ,chwile popatrzy na tv co tam smeisznego uslyszal w tv i tyle a tak to chodzi,drepcze,lata,raczkuje,chowa sie,wspina sie,wywala cale pudlo klockow na siebie,skacze po lozku i takie tam hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem mamą od czterech miesięcy a czasem mam ochotę uciec. A podkręślę, że staraliśmy się o dzieciątko. Bardzo kocham moją Małą, ale czasem to już mam dosyć. Mąż wychodzi o 6 rano a wraca między 19-20. Rodzice i znajomi mieszkają 200 km od nas a ja z małą spędzam 24h/dobe. A dodam, że nie jest to dziecko, kóre się zajmie sobą. Kiedy nie śpi muszę Ją nosić, zabawiać i stawać na głowie, żeby się nie nudziła. Kiedy chwilę zaśnie to sprzątam, gotuję itd. A jak przychodzi wieczór to czuję się jakbym zaliczyła maraton w kamieniołomach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saleminkaa8 jka czytam to co napisałaś to jakbym mojego syna widziała :D :D :D też wszędzie musi wleźć a i co nie raz wykąbinuje to głowa boli :). zabawki rozsypie ( a on ma też bardzo dużo tych takich od jajka kinder i wogóle masakra jak to sie w noge wbije :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nana2008
Czytam i czytam to samo u mnie mieszkam daleko od miasta rodzinnego na wsi mąż robi od rana do nocy...a ja z dziewczynkami sama siedzę jak kolek ani sie do kogo odezwać ani nic no mala ma już prawie 3latka to troche porozmawia ze mna a druga leży i drze dzioba ma 6mies ciagle najlepiej na rekach skakać biegać itd wtedy ok ale biada położyć do luzeczka krzyk a starsza nie mogę narzekać usiadzie bajki ogląda albo klocki układa a pomysły ma swoje tez ostatnio nawet sobie herbatę sama wróbla zimna woda zalała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nana2008
Ale wiecie co u tej mojej starszej jest naj gorsze jak idzie na wc rozbiera sie calkiem do naga jak bozia stworzyła gdzie by nie byla...inaczej sie nie załatwi tyle tłumaczenia itd nic nie daje bylam u kuzyna i jego znów z dziewczynami ta sama akcja ubieranie bo sie do naga rozebrała wasze dzieciaki tez jakies swoje loty maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×