Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zakochany1989

Jak przeprosić dziewczynę i sprawić, że wszystko wróci do normy.

Polecane posty

Zacznę od początku. Ponad miesiąc temu złamałem nogę (mam do dzisiaj gips). Moja dziewczyna z którą jestem ponad 4 miesiące bardzo się w tamtym czasie mną opiekowała. Na prawdę to doceniłem. Kiedyś byłem w związku ponad 1,5 roku ale mogę szczerze powiedzieć, że do obecnej dziewczyny czuję dużo więcej. Znałem ją już wcześniej z widzenia i w końcu los sprawił, że nasze drogi się zeszły. Było na prawdę wspaniale do czasu kiedy to wszystko spieprzyłem. Problem polega na tym, że po alkoholu czasami wychodzi ze mnie druga osobowość, nie myślę o tym co mówię i tak też kilkakrotnie postąpiłem w stosunku do niej. Nie będę opowiadał całej historii, ale dodam, że rozczulałem się nad sobą przez tę nogę i uważałem wtedy, że to ja jestem najważniejszy. Powiedziałem wśród moich znajomych parę razy słowa typu: "Nie wtrącaj się w sprawy które cię nie dotyczą, nie masz prawa", przeklinałem, wybuchałem agresją, nadużywałem alkoholu. Przed złamaniem mojej nogi takie sytuacje nie miały miejsca. Doszło do tego, że kiedy wróciliśmy do mnie do domu (mieszkamy osobno - ja mam 22 lata ona 23) to powiedziała mi, że jej nie szanuję i że nie będzie ze mną, po tych słowach po pijaku wyrzuciłem ją w nocy z domu. Tak bardzo nawaliłem, 4 dni się nie odzywałem, w końcu nie wytrzymałem i pojechałem do niej pod pracę (co było nie lada wyczynem bo chodzę o kulach ledwo i musiałem pokonać szmat drogi na piechotę i tramwajem). Przeprosiłem szczerze, wytłumaczyłem jak nawaliłem, że zdaje sobie z tego sprawę, że nie mogę pić bo wychodzi ze mnie demon, powiedziałem szczerze, że chcę nad sobą pracować, dla niej, dla mnie, dla nas. Rozmawialiśmy z 20 minut, na koniec poprosiłem ją żeby siędo mnie przytuliła i odeszliśmy każde w swoją stronę. Następnego dnia zadzwoniłem, rozmawiałem ok 15 minut, zauważyłem, że sprawy poszły troszkę do przodu, że jest odrobinę lepiej. Wczoraj też dzwoniłem i umówiliśmy się na poniedziałek (23 maja) na spotkanie. Mam tego dnia urodziny. Planuję kupić jakieś kwiaty, i przygotowałem nawet na kartkach z bloku technicznego fragment tekstu jej ulubionej piosenki i uczuciach (zainspirował mnie pewien film w którym była taka scena) i chcę dać jej kwiaty, zagrać tę scenkę i nic nie mówić. Zobaczę jaki będzie efekt. Na prawdę chcę dla niej wyeliminować te złe cechy które mam, bo tak na prawdę jestem dobrym człowiekiem i chcę żeby Ona na nowo zobaczyła we mnie tę osobę w której się zauroczyła. Bardzo nadszarpnąłem jej uczucia i zaufanie do mnie. Mam niewyparzoną gębę.. Dzisiaj mi napisała na facebooku, żebym traktował jutrzejsze spotkanie czystko koleżeńsko bo nie jesteśmy razem i żebym się nie zawiódł i nie mówił, że mi zepsuła urodziny itd. Powiedzcie mi proszę, czy skoro po tym wszystkim złapaliśmy jakiś kontakt, to czy mam szansę? Czy ona mnie teraz sprawdza i chce pokazac mi jaka to nie jest silna w srodku? chce mi dac lekcje? jeśli tak to co robić? czy to co robię do tej pory jest ok? nie chcę jej stracić przez moją głupotę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że temat był wałkowany wiele razy, ale sytuacja sytuacji nie równa, więc proszę o jakiś pogląd na tę sprawę. Dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam kiedyś podobnie
ech, zachowałam się kiedyś podobnie, po alkoholu mi odbija i jestem agresywna, nagadałam mojemu facetowi, wygoniłam z domu itd. strasznie był we mnie zakochany i wybaczył to, jednak niedługo potem zrobiłam to samo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_F
Dobrym sposobem by chyba było unikać alkoholu, a także popracować nad sobą troche nad swoją kontrolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem w tym, że ja wiem jak mam teraz postępować, na prawdę dostałem porządnego kopa i zrozumiałem jak człowiek potrafi być głupi i nierozsądny. Postanowiłem popracować nad sobą, przez te ostatnie dni chociaż byłem tak rozgoryczony sobą i tak siebie nienawidziłem za to jak ją potraktowałem to nie napiłem się. Taki pierwszy krok. Ale chodzi mi o to co ona myśli, jak jąprzeprosić. Jeżeli czynami to co dokładnie mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak mojej koleżanki też jest z 23 maja i podobnie zachowywał się na działce na grillu - rozwalił płot, nie posprzątał po sobie, nasyfił, chciał się bić z chłopakiem naszej koleżanki, wracając darł się , przeklinał itp. Myślę, że to wynika z braku dobrego wychowania i że już nie zmienisz tego. Koleżanka się tydzień do niego nie odzywała, ale przyjechał do niej z kwiatami i telefonem (bo potrzebowała tel, jej sie zepsul i takiego starego używała) i mu wybaczyła, a wcześniej też mówiła mi i jemu, że już nie wróci do niego, że niewychowany i nie wyobraża sobie przyszłości z nim , ale się postarał i mu przebaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje zachowanie nie bylo az takie zle wp orownaniu do tego ca napisalas. jestem dobrze wychowanym czlowiekiem. czasami siadaja mi nerwy. mam nadzieje ze jestem w stanie nad soba zapanowac, popracowac nad tym. mysle ze musze zrobic wiecej niz tylko pojechac z kwiatami. ona jest nieugieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akmychy
moze ty sie lecz na nerwy? a co jesli jej przylozysz kiedys, bo ci nerwy siada? jak sie bedziesz tlumaczyc? trudna syt w pracy, alko? masakra:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem nawaliłem, nie patrzcie na mnie tylko ze złej strony. Każdego dnia staram się zmienić, nie zawsze wychodzi ale sie staram krok po kroku. DO takich drasdtycznych czynow nigdy bym sie nie posunal. moje nerwy sa spowodowane moja chora noga i tym ze wariuje od miesiaca siedzac w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paluszki222
Jeśli można zapytać, w jakich konkretnych sytuacjach odezwałeś się do niej tak chamsko, o co chodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sytuacje w ktorych sie odzywalem chamsko moze nie sa jakies straszne, bylismy na imprezie u znajomych na samej gorze starej kamienicy bardzo wysoko, i prosilem znajomych zeby mi poszli po papierosy do sklepu (chodze o kulach bo polamana noge mam w gipsie). Wtracala sie z za plecow krzyczac zebym nikogo nie prosil ze jak pale to zebym sam szedl. I w koncu poszedlem bo kazdy juz byl wypity i nie chcialo sie im schodzic. pokonalem chyba ze sto schodow samodzielnie. Wczesniej wykrzyczalem jej ze to sa moi znajomi i niech mi nie rozkazuje czy mam ich prosic zeby za mnie poszli czy nie. To bzdurna sytuacja. Ale po alkoholu potrafilem sie kilkanascie razy odzwac w podobnym tonie wczesniej. Myslalem ze to nic takiego, w koncu jej nie wyzywalem. ale jak worcilismy do domu stwierdzila ze jej nie szanuje nie jest ze mna przez to szczesliwa i ze nie bedzie ze mna. wybuchnalem i wyrzucilem ja w srodku nocy z mojego mieszkania. I od tamtego czasu jest kiepsko. choc zlapalismy kontakt po tym jak przeprosilem i zaczalem do niej dzwonic i pisac. jutro z rana sie spotykamy bo wraca z domu do miasta gdzie mieszkam. mam nadzieje ze jak mnie zobaczy, kwiaty i jak ja bardzo szczerze przeprosze to bedzie lepiej. CZY MOGLBYM COS JUTRO ZROBIC DZIEKI CZEMMU JESZCZE BARDZIEJ ZMIEKNIE I ZLAGODZA SIE STOSUNKI MIEDZY NAMI? NIECH KOBIETY SIE WYPOWIEDZA PROSZĘ CO NA JUTRZEJSZYM SPOTKANIU MOGĘ ZROBIĆ! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×