Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milalila

Luty 2012 - jest już jakaś mamusia?

Polecane posty

Rajlax moze byc na zeby! my od 3 dni wlasnie takie biegunkowe, kwasne mamy. ciagle tyleczek podrazniony, nawet jak na nocniczek robi to sie podraznia. ida gorne 4-rki i chyba prawa 2-jka. do tego coraz mocniejszy slintok, wczesniej wylewal hektolitry sliny, dzis to sa potworne wrecz ilosci, non stop z buzi leci, bluzka po 5 minutach do przebrania, podloge scieram non stop bo jak slimak slady zostawia....no i katar jeszcze wiekszy niz wczoraj. koszmarek! moje dziecko na chorobe reaguje ... brakiem snu. cale noce poplakuje, co chwile na rekach go nosze. dzis np zasnelam jak maz do pracy wstawal, czyli o 6! pospalam do 8 wiec i tak duuuuzo. dzis w dzien spal 2 razy po 15 minut! i heja do zabawy!!! wczoraj spal jeszcze mniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie n szybko, kto moze odpowiedziec - czy mrozi sie surowe pieczarki w calosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka - nie mów tak, bo jak dla mnie (i sądzę że nie tylko dla mnie z tego forum) jesteś mega babką, którą podziwiam za siłę i wiedzę jaką masz. Wiadomo że gorsze dni czasem dopadają każdego dla tego jak maluchy pójdą spać to weź kieliszek wina włącz muzykę taką jaką lubisz i posiedź sobie albo popłacz i na pewno chandra pójdzie w zapomnienie l rajlax - mój miał w tamtym tyg. takie kupy, że aż bałam się otwierać pieluszkę, bo aż mnie skręcało, ale teraz te resztki 4 się przebiły i jak na razie jest spokój I daj znać jak tam po tym antybiotyku! l No biszkopty na torta upieczone, zakupy zrobione, jutro czeka mnie sporo pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejuuu dzieki dziewczyny :) ale nadal mnie nosi :( niestety nie zapowiada sie na spokojny wieczor pod kocem. ale pociesza mnie jedno - weekend! na szczescie u Tomaszka sie nic nie pogarsza, wiec nie trzeba pomocy szukac :) I Inez nie pomoge z pieczarkami bo nie mrozilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko na chwilkę, dzis mieliśmy przedstawienie w przedszkolu z okazji dnia babci i dziadka, Nikola wróciła z gorączką 39,5stopni i bólem gardła, mam nadzieję że nic poważnego się u niej nie rozwinie no i że mały się nie zarazi. Mój M zajmował się dziś małym i twierdzi że mały się puścił i zrobił 2 kroczki ale jakoś niebardzo mu w to wierzę ;) Wczoraj dostałam okresu pierwszy raz od 20mies już sie odzwyczaiłam i teraz tak dziwnie ;) x Wiolu100 mój synek od maleńkiego łapie się za siusiaka myślę że tak poznaje swoje ciało, nie jest on czerwony więc raczej nic mu nie jest. x pietrunia22 mój trochę jest mamy synkiem ale jak ktoś mu da pilot lu telefon to odrazu pujdzie bez wahania a tak to tylko mama i mama. Jak tam urlopik? x zimowa_mama zgadzam sie z pietrunią chociaż krótko Cię znam uważam że jesteś wspaniała, na wszystkim sie znasz , każdy ma dni gorsze i lepsze, zrób jak pietrunia radzi. x Koniec pisania mój syn wstał i chyba nie zamierza dalej spać, chodzi właśnie z tata za rączkę w to i spowrotem ;) x Miłej nocki i zdrówka dla wszystkich chorych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki brika, pokropilam w plastry, nie mylm ale mialam dzis jazde..doslownie, maż chyba mnie juz nie pusci sama w taka pogode na miasto, bo wracajac do domu mijalam sie waska szosa z dwoma kuligami i leciutko zjechalm na bok, i zaraz poczulam jak sie zeslizguje autko, na szczescie nie bylo tam jakiegos rowu duzego ale nie wyjechalam juz stamtad podralowalam na piechote do domu, pol kilometra bylo juz i mąz poszedl po autko ale zapowiedzial ze mnie njuz nie pusci.... zimowaagatko czy jak juz ochloniesz to nam napiszesz co cie tak spowodowalo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć my od dwóch dni jesteśmy w szpitalu na zapalenie ucha. Pisze na telefonie i z mała na rękach. Więcej napisze jak będę mieć laptopa. Pozdrawiamy i Zdrówka dla Was i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARCIA! zdrowka dla was duzo zycze:) ja sie tesciową nie przejmuje juz kilka razy uslyszalam ze nie potrafi czasem powiedziec dokladnie to co mysli. Jutro idziemy do tesciow na obiad wiec bardzo za nami sie nie stesknia:P kurcze fajnie tak na nowych smieciach :) pozniej cos wiecej napisze bo przed chwila mialam instalacje tv i neta i musialam sprawdzic czy wszystko działa wiec do was weszlam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko na sekundkę, myślałam że te chorubska nas ominą, ale mały całą noc nie spał bo niemógł oddychać dziś leje się katar z nosa, a Nikola mi gorączkowała i dostała jakiś czerwonych plam na skórze byłam u pediatry okazało sie że ma różyczkę na same ferie ( bo akurat u nas się zaczeły) , mógłby i mały się zarazić to by odrazu oboje odchorowali. x Później coś więcej napiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprawkaa
CHORÓBSKA od chorOby:) życzę zdrówka. naprawdę chciałabyś, żeby drugie dziecko tez zachorowało i się męczyło???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane moje l Marcia - kurczę a ta gorączka miała być od ząbków....Zdrówka dla malutkiej l Aneczka - z jednej strony dobrze że odchoruje, ale faktycznie szkoda że całe ferie będzie miała przekichane:( l A ja już mam prawie wszystko przygotowane, jeszcze tylko jutro będę jajka robić, bo umyśliło mi się jajka z pieczarkami:) Tort już w lodówce stoi, jutro wam wyślę zdjęcie. Nie jest to może mistrzostwo cukiernictwa jeżeli chodzi o wygląd, ale i tak jestem dumna że własnymi rękami go zrobiłam. W smaku powinien być pyszny:) l A ja sobie tak teraz myślę że rok temu o tej porze leżałam w szpitalu i nie mogłam zasnąć, bo milion myśli kotłowało się w mojej głowie. Wiedziałam co mnie mniej więcej czeka, bo przecież wszytko było zaplanowane, ale mimo to się bałam. Bałam się CC i bałam się czy poradzimy sobie z tym wszystkim. Czy podołam w wychowaniu tego człowieczka, czy pokocham go całym sercem? I okazało się że prawie nic nie wyszło zgodnie z planem, nic z moimi założeniami, życie pokazało swoje. Na początku cesarka nie poszła tak jak powinna bo dostałam krwotoku więc musieli mnie uśpić a później nie sądziłam że dopadnie mnie baby-blues, że będę robiła sobie wyrzuty z tego powodu, że jestem tylko mamą. Że karmienie, nie okazało się być takie różowe jak piszą w gazetach i książkach, że mały nie tylko jadł i spał cały dzień ale i krzyczał między tym wszystkim. Ale teraz patrząc na to z perspektywy roku czasu to wszystko jest nie ważne. Wojtek jest najwspanialszym cudem jaki mnie spotkał. Jego śmiech, wybacza mu wszytko. Jest niezwykle kochanym rozrabiaką, który przez ten rok zmieniał się niesamowicie. To wspaniałe oglądać swoje dziecko, jak się rozwija i jakim tempie robi postępy. To wielkie szczęście móc go tulić co dzień w ramionach, i szeptać mu do uszka. Jestem dumną mamą:) i kocham mojego syna 365 razy więcej niż rok temu. ahhhh rozczuliłam się.... l buziaki kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Aneczka- nikogo nie minie choroba o takiej porze :/ I Basiu- jak pierwsza noc minęła? Widzę, że już się za teściową i teściem stęskniłaś skoro jutro na obiadek ;) ;P I Marcia- przy ząbkowaniu właśnie wszystko jest zganiane na te zęby właśnie :/ I agatka- jak humorek? Lepiej? I inezz- oj to się pewnie przestraszyłaś. Moja rada jest taka- wsiadaj w samochód i jeździj jakby nigdy nic. Każdemu się może zdarzyć coś takiego a jeśli będziesz omijać jazdę w porze zimowej to będziesz (wybacz za określenie) kierowcą na pół gwizdka :) Ja z pół roku po zdaniu egzaminu cofałam na mocno zatłoczonym parkingu (jechałam kabrio a tam tylnia szyba jest mało widoczna jak dach jest zasłonięty więc musiałam po samych lusterkach co było moją piętą Achillesa) i przywaliłam w samochód. U mnie lampa się stłukła a w tamtym nic... Byłam taaak spanikowana! Nie chciałam wsiadać za kółko potem bo to kołatanie serca mi wracało. Ale mąż (wtedy chłopak) zmusił mnie żeby wsiadać i jechać! I przeszło. Myślę, że wtedy gdybym nie wsiadła trochę na przymus to kiepski byłby ze mnie ,,drajwer" :) I Moja Lucynka coś spać nie chce. MArudzi, wierci się... Daliśmy paracetamol bo myślę, że to zęby. Może uśnie spokojnie. I A ja dziś u ginka byłam i mam mieć kolposkopie.Coś mu się tam nie podoba... Może któraś z Was to miała bądź ktoś znajomy miał? Ciekawa jestem czy to boli i jak to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowia dla dzieciaczków! Marcia to straszne,że doszło do pobytu w szpitalu od tej goraczki, a zapalenie ucha to nic ciekawego- zawsze mnie siostra uczula na te uszy jak tylko moje jakąś infekcję złapią:Ojej córka często maił zap. ucha niestey... zdrowia dla Juleczki! I Aneczka oj to nieciekawe ferie przed Nikolą:O I Pietrunia ja też sie rozczuliłam jak czytałam Twój post😭 udanej imprezki;O My w czwartek mamy rocznicę- a torcik na sobote planuję- podwójne urodzinki u nas i zapraszamy chrzestnych i dziadków tylko, albo AŻ!sporo jednak osób wyjdzie, ech zobaczymy jak to bedzie, jutro musimy zdecydowac i zaprosić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietrunie-pięknie to napisałaś. Pierwsze dziecko uczy rodziców dopiero pokory i tego, że słowa KAŻDE DZIECKO JEST INNE są prawdziwe! Ja obserwowałam inne dzieci całe życie i wydawało mi się , że jest jeden mądrysposób na wszystko a teraz widzę, że nie każdy sposób u nas się sprawdza. Mam nadzije , że się nie obrazisz ale skopiowałam Twój tekst i wysłałąm mojej przyjaciółce w wiadomości żeby ją pocieszyć. Ona jest właśnie na etapie baby- bluesa, kolek i problemów z zasypianiem :/ Wyobraźcie sobie, że miesięczne dziecko dziś od 7 rano do porawie 18 nie spał wcale! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i pietrunia- udanej imprezy jutro!!! Pochwal się torcikiem! I igła - pomiędzy mną a siostra jest 3 lata różnicy i zawsze mama nam wpsółne robiła urodzinki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. dzis od rana placzkow moich ciag dalszy. potem maz mnie wywalil na spacer. przeszlam sie 2,5 godzinki, polazilam tez po sklepach i nieco lepiej sie zrobilo, ale nie zupelnie dobrze. tysiace mysli na sekunde... no trudno, wkrotce przejdzie :P I Marcia zdrowka zycze! I Pietrunia slicznie to opisalas :) udanej zabawy zycze! I Inez to sie wystraszylas niezle! ja to kierowca niedzielny typowo :( gryyy i to tez mnie wkurza! I Basiu oj szybko za tesciami sie stesknilas :P I Aneczka wspolczuje ferii Nikolce no i tej rozyczki, nic fajnego! I Wiola ja kolposkopie mialam mase lat temu. przyjemne toto na pewno nie jest. troche boli, po zabiegu moze ci sie slabo zrobic i mozesz miec takie uderzenie goraca, ale lekarka na pewno karze ci sie na wszelki wypadek na kozetce polozyc, bo to normalny i czesty objaw. ja bylam wtedy bardzo mloda, nie wiedzialam co to porod, to uwazalam ze boli mocno, teraz to sobie mysle ze raczej przecietnie :P po zabiegu przez 2 tyg musialam specjalne globulki dopochwowe stosowac, potem kontrola, i kolejne 2 tyg globulek. I a i potwierdzam kazde dziecko jest inne :D mam ich 2 i sa kompletnie rozni!!! I Tomek nadal kaszle strasznie, noce marudzace, do tego dzis wieczorem znow goraczka, ale lekka, tak 38 stopni. i teraz badz tu madry i powiedz czy to choroba czy zeby.....gryyyy w poniedzialek staramy sie ustawic termin u lekarza jak nie na poniedzialek to na wtorek od rana. Franek lepiej, tzn kaszel i katar jest ale bez goraczki i energia go rozpiera. kurde moze moglby do przedszkola isc ale jak go zaprowadzic z Tomkiem? nie ma szans! maz moglby go zawiesc na 8 ale ja max o 14 musze odebrac, a z Tomkiem nie wyjde jak goraczkuje.... musi siedziec w domu. I za tydzien moja mama i brat przyjezdzaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprawka- przepraszam za błąd pisałam szybko z małym na rękach ;) x pietrunia piękne słowa., ja też się rozczuliłam. Niewiem czy jutro zajrzę więc wszystkiego najlepszego dla Wojtusia ;) x To nie o to chodzi że ja chcę żeby on się męczył, tylko żeby teraz już przeszedł tą różyczkę bo im młodsze dziecko tym łagodniej przechodzi różyczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane! Jakos nie mam weny, opadłam z sił... Na szczęście moje dziewczyny po podaniu antybiotyku mają się lepiej :) I Piertunia - jak ja Ci zazdroszczę tego przyjęcia! Moja Martusia jutro też ma roczek, ale my zamiast tortu i innych pyszności mamy dla niej antybiotyk. I Agatko zimowa mamo - wczoraj tak spanikowałam, że nawet nie przeczytałam o Twoim podłym nastroju! Współczuję, bo znam to - czasami też mnie coś takiego napada :o Agatko wiedź, że jesteś SUUUUUPER BABKĄ! SUPER,SUPER,SUPER!!! Nie dołuj się kochana, bo szkoda życia na takie smutki! Ściskam Cię mocno :D Zdrówka dla chłopców! I Marcia21 - Ojjj no to się porobiło! Współczuję! Zdrówka życzę! I Wiola100 - nie pomogę, nie wiem co to za badanie. Trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze. I Aneczka - oj no nie fajnie z tą różyczką :( Szkoda ferii! I Igła- podwójne urodziny to super pomysł :) Torty też będą dwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietrunia pięknie to napisałaś :) faktycznie każda z nas teraz przeżywa też w pewnym sensie swoje święto :) w końcu rok temu każda z nas przywitała się z maluszkiem po drugieej stronie brzuszka, pełna radości nadziei i obaw :) wszystkiego najlepszego dla ciebie i Wojtka :) oby następny rok był dla was pełen radosnych zaskoczeń, szczęścia i miłości ofiarowanej sobie wzajemnie :) co do tego, że każde dziecko jest inne i że nie ma jednego sposobu, ja myślę, że jest jedna konkretna zasada: szanuj drugiego człowieka, okazuj zainteresownie, dbaj, kochaj i traktuj tak jakbyś chciał by traktowano ciebie, a wszystko będzie dobrze :) wiem wiem, nie zawsze się da, bo są ludzie i parapety, dzieci potrafią dać w kość, ale warto się starać :) czy moja dwójka jest inna? hmm kurcze Wiki w tym wieku wiedziała co to nocnik, była rezolutna, bardziej siedząca, choć chodziła nieźle :) Przemko gania jak szalony, próbuje biegać i podskakiwać, co wygląda komicznie :D a dzisiaj nawet próbował powiedzieć kaczka, wyszło co prawda coś w stylu katka i to zdecydowanie mniej wyraźnie :P i pewnie tylko ja bym usłyszała w tym pierwsze słowo i może wy :P Agatko te objawy widzę wszędzie takie :) moje młode miały identycznie :) Przemko kaszle paskudnie, z nosa mu cieknie, w dzień gorączki nie ma, ale nocą wraca :/ co do przedszkola to ja z Wiki czekałam tydzień po tym jak jej przeszły objawy, a to z tego względu, ze 1. młodego siekło i nie miałam jak wyjść, a po 2. bałam się, żeby czegoś znów nie przywlokła i mu nie dołożyła :) od poniedziałku wraca :) poza tym powiem ci, że mam wrażenie, ze jak minie styczeń skończą się choroby :) to chyba najgorszy zimowy miesiąc :) Marcia współczuję zapalenia ucha :( podobno strasznie bolesne i lubi nawracać :/ u nas lekarz mówił, że najczęściej ma związek z nieleczonym katarem albo z przerośniętym migdalem :/ Aneczka, różyczka akurat straszną chorobą nie jest, a lepiej żeby przeszła bo wiadomo dla kobiet ta choroba bardzo niebezpieczna jest wiola kolonoskopii nie miałam, gastroskopię tak :P ale myślę,że gdziekolwiek by ci rurkę wkładali będzie nieprzyjemnie :P poza tym idź na luzie, nie stresuj się, bo cię stres rozboli :P będzie ok :) spokojnej nocy dziewczyny :) ja nie mogę zasnąć :/ P chory więc śpimy osobno i ciężko mi zasnąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś atakuje internet wieczorem aż mi się nudzić zaczyna :D I birka- nie nie, ja mam KOLPOSKOPIE - nie kolonoskopie. Będą mi do tej innej dziurki zaglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! a nie prawda ze zatesknilam:P maz mnie meczyl zeby pojsc na obiad bo oni siedza w domu smutni,zapewne za wnukiem im teskno. A ja sama wczoraj przyznalam ze jeszcze potrzebuje troche czasu aby od nich odpocząc. Pierwsza noc byla bezsenna... duzo myslałam,jakos spac nie moglam. Wczoraj mialam 2 dzien sprzatania i musze przyznac ze takiego syfu to ja nie widzialam:/ 2 dzien w zlewie moczą sie kurki od kuchenki gazowej bo tak sa zatuszczone ze niczym nie moge tluszczu doszorowac,wogole cala kuchnia jest zatluszczona i do tego przyczepione klaki psa...szoruje wszystko i klnę:/Blazej zrobil sie bardziej samodzielny odkad ma tyle przestrzeni,potrafi pojsc do swojego pokoju rozwalic klocki i uklada je :) pozniej podesle zdjecia jak sie bawi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny... co myśmy wczoraj wieczorem przezyli- Marcelinka wypadła z łóżeczka na głowę, tzn Hania ją chciała wyjąć:O... Jezu! a ja małą włożyłam tam dla bezpieczeństwa bo wchodzi wszędzie i bałam sie aby nie spadła:O Mąż sie kąpał, ja szykowałam w kuchni butelkę z woda na nocne karmienie... i nagle huk i okropny krzyk, pół nocy wyłam z Małą na ręku. Zdałam sobie sprawe co mogło sie stać, jak tragedia! Hania sie bardzo przestraszyła, schowała sie pod koc, mąż jej tłumaczył, ale czy to coś da?! nie wiem:O ona we wszystkim chce pomagać:P miejsce stłuczenia odrazu posmarowałam altacetem i jest ok, zachowuje się też normalnie, bawi sie. I rajlax tort bedzie jeden z podwójną dedykacją:) mieliśmy teraz nikogo nie zapraszac, bo planowałam że na wiosnę pod altaną zrobimy grilla dla dorosłych a dla dzieci inne atrakcje, ale dowiedziałam sie ze chrzestni sie szykują więc zrobimy skromne przyjęcie( tort, kawa, sałatka i nie wiem co tam jeszcze), ale jak teraz zrobimy małe to pewnie tego pod altaną juz nie zrobimy. Najlepszego dla Martuni z Okazji Urodzinek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej x rajlax niewiedziałam że Twoja Martunia też ma dziś urodzinki więć też życzę jej wszystkiego dobrego a przedewszystkim zdrówka x brika to mnie przestraszyłaś, czemu ta choroba jest dla dziewczynek niebezpieczna? x igła ojej dobrze że nic poważnego sie małej nie stało, a hania tka jak Nikola we wszystkim chce pomagać ale naszczęście Nikola jeszcze nie próbowała go wyjąć z łóżeczka ale muszę ją ostrzec b jak widać niewiadomo co dzieciom do głowy przyjdzie. Chyba opuszczę łóżeczko na sam dół bo jej u nas jak spadnie to uderzy się jeszcze o róg naszego łóżka. x U nas noc znowu masakra nie spałam prawie wcale mały przez ten zatkany nos wogóle nie spał tylko płakał. Nikola już torchę lepiej gorączkuje co prawda ale tylko z rana i na noc, trochę jej blakną te plamki ale mówi że gardło ją jeszcze boli. Na szczęście małemu już dziś katar spływa to przynajmiej lepiej się mu oddycha, wieczorem go poinhaluję. x Miłego dnia pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - dziękuję za życzenia w imieniu Martusi :) Dziś z samego rana tak mocno wyściskałam moją małą solenizantkę, że aż się zdenerwowała :p hihi Przez tą grypę stała się baaaaardzo rozkapryszona, o wszystko płacze :P I Igła - jejku!!! Aż mnie ciarki przeszły jak to czytałam! Całe szczęście że nic się Marcelince nie stało! Tak to jest ze starszym rodzeństwem,zawsze coś dziwnego wykombinują. Moja starsza córka będzie mieć w marcu 7 lat i wydawałoby się, że jest już w takich sprawach "mądrzejsza" ale gdzież tam, muszę jej okropnie pilnować, żeby małej krzywdy "przez przypadek" nie zrobiła. Fajny pomysł z jednym tortem i podwójną dedykacją :D Zrób koniecznie fotkę i wrzuć na pocztę :) I Aneczka2007_0 - Oj zatkany nos to udręka! A czym smarujesz Nikolce te plamki? I Pietrunia - Wszystkiego najlepszego dla Wojtusia i udanej imprezki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiinez
Hejze. Pobylam sobie u rodzicow i jak zwykle bylo fantastycznie, gwarno, wesolo.. niunia bawila sie z braciszkiem.. Moja malutka mowi a wlasciwie to pyta ćioto tioto, wskazuje na cos i pyta..uwazam ze to wstep do zadawania niekonczacych sie pytan malego szkraba nie chodzi jeszcze, gada po swojemu, pokazuje niezaleznosc Beatriks, lena gdzie was zawialo? dziewczeta powiem wam ze o dziwo ja sie wcale nie przestraszylam tego incydentu, na szczescie bylam pol km od domu i wiedzialam ze za chwilke maz mnie uratuje. Ja bardzo lubie jezdzic autem, wcale sie nie boje, smigam po miescie, tylko mąz mial okazje zeby sie ze mna podroczyc ze nie zechce mnie puszczac sama na miasto w zimie. Mnie tez wspomnienia porodowe sie uaktywniaja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
100 lat zdrowia, szczęścia, miłości, jak nawięcej chwil radosnych dla MARTUSI i WOJTUSIA!!! :D :D :D :D :D :D I Ja tak aby na chwilkę aby złożyć życzenia naszym dzieciaczkom! :) I igła- jak to czytałam to oddech zatrzymałam na chwilę! Boże jak to dobrze, że nic poważnego się nie stało! Ufff!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane l Dziękuje za życzenia dla Wojtusia i przesyłam wam w tych podziękowaniach buziaczki od szanownego jubilata:) l rajlax - Głośne i gwarne stooooo lattttt! dla Martusi, a teraz to przede wszystkim dużo zdrówka, żeby nabrała siły na dmuchanie świeczki w następnym tygodniu l igła - kurczę, aż mi ciary przeszły. Dobrze że Marcelince nic nie jest. A dziś w trakcie zabawy Wojtka z moją bratanicą, mój mały też "zaliczył glebę" bo Nikoli nie podobało się to że akurat tu stoi więc go pychhh, a on poleciał na twarz ale rączkami się wybronił. Oj trzeba uważać i oczy mieć dookoła A co do imprezki to fajny pomysł z tą łączoną ale szkoda że chrzestni mają odmienne plany do waszych, może byście się jakos dogadali żeby jednak na wiosnę zrobić tego grila? l Agatka- ja bym się jeszcze wstrzymała z tym posyłaniem Frania, bo organizm jest niedoleczony i bała bym się żeby czegoś nowego nie przywlekł l Aneczka - teraz różyczka jest niegroźna, tylko później dla kobiety w ciąży jest niebezpieczna, dla tego dziewczynki są na nią szczepione. A jak teraz odchoruje to będzie miała z głowy l No my po imprezie :) Mały nie zdmuchnął świeczki (mimo tego że uczyliśmy go już od środy) ale mama mu trochę pomogła. Jakoś na "sucho" bez ognia pokazuje jak się dmucha a jak tylko się zapali to chce ten płomień zjeść albo złapać:) Tort pysznyyyyy (nieskromnie ujmując) :) (wysłałam zdjęcia na maila). Mały się wybawił, tak że o 18 ledwo na oczy patrzył:) ale podobał mu się taki ruch w domu. Goście zadowoleni, pośmialiśmy się, także niedziele trzeba zaliczyć do udanych:). Prezent dostał tylko od chrzestnej a tak to kasę, ale w sumie i dobrze bo pieniążki na pewno pójdą na Wojtka potrzeby a nie na moje widzi misie i kupię mu coś fajnego:) l papa idę spać bo padam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×