Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mi

Poroniłam w 18 tygodniu ciaży i się nie umiem pozbierać

Polecane posty

Gość smutno mi

Stało się to 1,5 roku temu. Dowiedziałam się o ciąży gdy mój partner był już z inną. Nic mu nie powiedziałam, że będziemy mieli dziecko. Powiedziałam mu o tym pół roku temu. Nie potrafię sie pozbierać do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaswerd
w 18 tyg? to dosc pozno, a jaki byl powod? ja jestem w 16 i tez sie nadal martwie... mimo, ze mowia iz ryzyko poronienie gwaltownie spada po 3 miesiacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi
ciąża była zagrożona od początku. wszystko zaczęło się układać i nagle...nosiłam ją 2 tygodnie martwą w brzuchu. Nastąpiło odklejenie łożyska. Ja nic nie czułam, nie wiedziałam, że dzieję się coś złego. Nie martw się kochana :) Bo zamartiwanie sie moze źle wpłynąc na dzidziusia. Ja się ciągle zamarwiałam i czuję się teraz winna za śmierć mojej córeczki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi
wiem czasu się nie cofnie, trzeba zyc dalej ale jest mi ciezko. zakochalam sie w niej :) nie wiem. moze histeryzuje, moze przesadzam w swoim cierpieniu, nie wiem. nie znam nikogo kto stracil dziecko i nie wiem jak mam sie odniesc do swojego cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny a kiedy
ciąża już jest bezpieczna i dziecko można uratować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 368411125
smutno mi wejdź na forum dla rodziców po stracie dlaczego.org.pl trzymaj się dzielnie. bardzo Ci współczuję kochana. offerma spierdalaj stąd!!!! ale już!nie wiem czy jesteś kobietą czy mężczyzną ale jak czytam twoje wypowiedzi to żałuję że raz w roku nie można bezkarnie odstrzelić jednego debila, byłbyś/byłabyś pierwszy/a podobno ciąża bezpieczna jest po 23 tyg , ale nie ma 100% gwarancji że uda się dziecko utrzymać przy życiu. ja jestem w 25 tyg. naczytałam się i nasłuchałam się tyle opowieści że chyba do powrotu z maluszkiem do domu będę się martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 368411125
nie mogę doczekać się tak 30 tyg czyli jak już będę w 7 miesiącu. może wtedy się uspokoję. bo jak 36 lat temu uratowali mojego brata to i teraz w razie czego maluszka uratują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka4321
jaki to pojeb!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo Ci współczuje kochana :* strata dziecka to najgorsze co może spotkać kobiete..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 368411125
niestety offermo Ty jesteś największą kurwą kafeterii i nie mam zamiaru odbierać Ci tego zaszczytnego tytułu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi
najgorsze jest to, że nie mam wsparcia ze strony ojca dziecka. Wiem, nie powiedziałam mu o dziecku i być może nie powinnam szukać u niego wsparcia. Bo skoro nie pozwoliłam mu się cieszyć z jej poczęcia to dlaczego mialabym chcieć by mnie wspierał po jej stracie. Ale jak ja miałam mu się pozwolić cieszyć naszym dzieckiem skoro mnie bezczelnie zdradził, miesiąc po tym jak spłodziliśmy nasze dziecko, pełni miłości do siebie.. Przez ponad rok nie potrafiłam nawet o tym mówić. Może dlatego to jest ciągle takie żywe, takie dzisiejsze. Winię się za śmieć mojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raszidaaa
offerma jesteś jebanym skurwysynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka4321
nie obwiniaj się o śmierć dziecka. ja nie stracilam dziecka, ale też sie obwinialam i smierc jednego, a dokładniej mojej przyszlej chrzesniaczki ;/ urodzila sie martwa w 8 miesiacu... Trzeba wierzyc na pewno bedziesz jeszcze szczesliwa mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 368411125
kochana nie obwiniaj się. otrząśnij się i żyj dalej. ból nigdy nie zniknie ale z czasem nauczysz się z nim żyć. jeszcze będzie dobrze zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutno mi jak jeszcze tu wracasz, podaj mi swojego mejla niestety mam bardzo podobny problem do ciebie i musze z kims pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×