Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem zła211

Mam dość mojej współlokatorki - jak się jej pozbyć ? Miał ktoś podobny problem?

Polecane posty

Gość jestem zła211

Gdy nie mieszkałysmy razem bardzo ją lubilam , byla prawie jak przyjaciolka ,wiec zaproponowalam jej wspolny wynajem ,z początku było super ale od kilku miesięcy przezyzwam koszmar :( W ogole nie sprząta ,w kuchni zostawia brudne kubki po kawie i herbacie, zeby się napic musze to wszystko myc, mam inny wybor? Ona potrafi nalac do tegosyfu jeszcze jedną kawe ! Łazienki nie sprzata , toalety rowniez nie - ja bylam w domu przyzwyczajona do wzorowej czystosci ,w brudzie nie mam zamiaru siedziec. Lustro - wiadomo... Rano siedzi pol godziny w WC ,potem oczywiscie rzygac mi sie chce jak mam tam wejsc ,nastepnie idzie do lazienki i kolejne pol godziny na przygotowanie do wyjscia. Jest leniwą brudaską :( , zakupy ja robie, bo ona przyniesie nie to co trzeba + marnej jakosci :/ Rozmawiałam,tłumaczyłam,groziłam - było ok przez kilka dni, pozniej -- historia sie powtarza :( Nie chce stracic dobrej kolezanki,ale jednoczesnie mam dosc jej zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goszjaaaaaaaaaaaaa
mialam tak samo. naczynia kupcie oddzielne. ona ma swoje , ty swoje. jak nie chce myc swoich to niech stawia je do jednej czesci zlewu , ty swoje myj i wstawiaj jak czlowiek do szafki. jak nie bedzie po sobie sprzatac w lazience, np nie zbierze wlosow to rzuc garsc wlosow przed wejsciem do jej pokoju i powiedz ze nie zauwazylas jak ci wypadly. opowiedz niby niechcacy historie jak to ostatnio twoj kolega zerwal z dziewczyna bo nie mogl zniesc jej balaganiaarstwa. Kupcie 2 skarbonki, podpiszcie je.jesli chodzi o mycie lustra, odkurzanie itd- ustalcie ze co kilka dni na zmiane to robicie, ta ktora nie wywiaze sie z tego wrzuca do skarbonki kolezanki 2 zł. Powinno choc troche pomoc. Mam podobne doswiadczenia za soba wiec rozumiem co przezywasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukaj sobie innego mieszkan
ia a ja tam zaostaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedrooonkaaaaaaaaaaaaaaaa
to ja mialamlepiej, mieszkalismy u znajomego co dostal mieszkanie od babki:d i myslal ze sie bedzie nami wyslugiwal w sprzataniu:d zrobil grafik a sam nie sprzatal muhaha;d wyzeral nam wsyztsko z lodowki byl zakaz przyprowadzania znajomych:D podnosil nam czynsz z dnia na dzien o 50 zl bo takie duze oplaty a sam lezal codziennie w ogromnej wannie pelnej wody i gazmiesiecznie przychodzil 250 zl bez ogrzewania!!!! znalezlismy mieszkanie i wyprowadizlismy sie bez slowa:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana życiem i zagubion
Z doświadczenia wiem, że jeśli ktoś jest brudasem to się to już nie zmieni niestety. Miałam podobnie, W pewnym momencie stwierdziłam,że to nie będzie tak,że tylko ja sprzątam, skoro obie tu mieszkamy i tak oto przez dwa tygodnie się piętrzyły sterty kurzu,ale okazało się,że ona potrafi wziąć zmiotkę, a nawet umyć podłogę, więc teraz mam to gdzieś. Prośby, groźby nie dają rady, więc kiedy przychodzą znajomi mówię im,żeby nie zdejmowali butów,bo tutaj jest brudno i się ubrudzą. Nie rozmawiam z nią,bo się nie da. O tyle dobrze, że każdy ma swoje naczynia i z tym nie ma problemu. Moje meble są czyste, a że z jej widać warstwę kurzu to już nie mój problem. Wyprowadzka? To jak ucieczka. Nie należy dawać komuś takiej satysfakcji, chyba,że jest już tak ciężko,że nie warto się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowana życiem i zagubion
i dodam,że jednej się kiedyś pozbyłam,bo już pozwalała sobie na zbyt wiele- jej chłopak się u nas zadomowił (nie płacąc nic), w pewnym momencie już powiedziała do moich gości:"czy możecie już wyjść, bo chcielibyśmy się położyć?" I to już było za wiele. Powiedziałam jej,że sobie nie życzę jej chłopaka więcej, włączałam co rano radio(a wiem,że ona lubi ciszę), powiedziałam jej,że jak chce wojny to będzie ją miała, na wszelkie jej zarzuty(np. że włączam radio o 8, ona włączała głośno buczący komputer o 7, miałam odpowiedzi, które dla wszystkich stanowiły o mojej racji,oczywiście tylko nie dla niej). Po kilku dniach się wyprowadziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NB :)
z bałaganiarzem trzeba się nauczyć żyć :) tak jak i z pedantem mnie strasznie wkurza gdy ktoś rusza mój brudny kubeczek :) wiem, że jest brudny i umyję w swoim czasie ;) to samo ze sprzątaniem - odnajduję się w lekkim nieładzie i nie lubię gdy ktoś chce to zmieniać na siłę :D myślałam, że masz wobec dziewczyny jakieś konkretne zastrzeżenia typu: sprowadzanie facetów, podbieranie jedzenia czy ubrań, ale kubek w zlewie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam inna, chociaż podobną sytuację. Wynajmujemy trzypokojowe mieszkanie. W jednym ja, w drugim M., w trzecim A. M znam lata, dobra koleżanka od 10 lat. Od pewnego czasu pomieszuje u niej chłopak. A. nie miała nic przeciwko, nawet jak były dorabiane klucze dla niego. Potem chciała płacic mniej. M, dokładała więcej do czynszu... Teraz Principa ma się wyprowadzać, gdyż źle jej się z nami mieszkało. Nigdy w domu nic nie zrobiła. Nigdy nie sprzątała, nie dokładała się do zakupów, Gdy przyjechał jej facet i siedział ponad tydzień, było wszystko w porządku. Wiem, że ma swoje racje. Szanuje i cieszę się, że się wyprowadza, bo zamęczylibyśmy się w mieszkaniu. Problem polega, że nie chce zapłacić czynszu za ostatni miesiąc. Co innego gdybyśmy płacili media osobno, lecz media są wliczone w całość. Wychodzi, że płacimy za pokój. I co mam z tym zrobić...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×