Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zbita z tropu:P

moj ojciec jest nałogowym alkoholikiem...

Polecane posty

Gość zbita z tropu:P

pije od lat-podobno od zawsze...mając lat dwadziescia kilka poprosilam mame-by odeszla z domu-teraz ma spokojne zycie u boku kogos-kto ją wspiera.. ja zostałam w domu z ojcem..pierwszy rok..nawet nie chce wspominac... ok rok temu...doszło do tego,ze zabrano go na odwyk-przymusowy-zadzwoniłam po karetke bojąc sie o swoje zycie.. po pewnym czasie znow zaczoł-ale bylo jakos...od 2 miesiecy tak pije,ze nawet nie wstaje za wiele...a dzis..znow dostaje omamow... boje sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwon i niech
go biora od razu a swoja droga po co ci takie zycie? nie lepiej sie od tego uwolnic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbita z tropu:P
potrzebuje wsparcia....bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbita z tropu:P
wiem...po co...ale to moj ojciec.. nie maz nie kochanek nie chłopak... boje sie poprostu... ostatnio powiedział,ze chce sie zapic....na smierc.. ale jak ja mam przejsc od tego obojetnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwon i niech
taa chce sie zapic na smierc a ty siedz i sie nad nim lituj, kiedy on bedzie sie upijac i jeszcze na tobie wyzywac nie daj sie tak tlamsic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwon i niech
i pamietaj, ze nie jestes w stanie nikomu pomoc, o ile on sam sobie pomoc nie chce czego nie zrobisz to bedzie za malo, jesli on nie chce wiec daj sobie spokoj i postaraj sie, zeby on zmarnowal co najwyzej swoje zycie, a nie dodatkowo twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety alkoholizm jest choroba smiertelna i naogol konczy sie wlasnie przedwczesna smietcia(moj brat sie zapil jak mial 49 lat),Nielicznym jest dane z tego wyjsc, ale tylko nielicznym!Tez jestem alkoholikiem, ale nie pije juz 17 lat i chce tak dalej.Zyc w trzezwosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbita z tropu:P
wiem-powinnam go zostawic.ale jednak nie umiem.moge z nim tygodniami nie gadac.ale wiem ze jest.. wiem,ze jesli sam nie bedzie chciał,ja nic nie poradze... ale ma tylko mnie jedną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwon i niech
tak, wiem, ze to wszystko wiesz i tak samo jak on pic dalej bedzie, tak ty to bedziesz znosic i dasz sobie na glowe wejsc powiedz, na jakie wsparcie liczysz? czego chcesz wlasciwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbita z tropu:P
wiem,ze nic nie moge zrobic-potrzebuje kilku słow otuchy-ze to sie w koncu skoczy,,,ze sie pozbieram,,,ze dam rade ułozyc sobie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gab
Wspolczuje ci, straszne patrzec na kogos kogo kochasz jak zapija sie na smierc. Z moim ojcem mialam to samo, tez zamykal sie w pokoju i chlal, i palil jeden papieroch za drugim. Rano wstawal, szedl sie zaopatrzyc, wracal i znowu chlal, szedl spac, budzil sie i znowu to samo. W miedzy czasie wymiotowal, organizm juz chyba mial dosyc . Wkoncu zagrozilysmy mu ze oddamy go na przymusowy odwyk jezeli sie nie opamieta, zaczal sie smiac...tak mi go szkoda bylo, zawsze byl dla mnie dobry, ale nie wiedzialam jak mu pomoc. Patrzylam na niego z pogarda, i wiem ze bylo mu wtedy glupio. Nie chcial nic jesc, mama mu przynosila jedzenie, a on nawet nie tknal, czasami zjadl to co ja mu przygotowalam(zawsze lubil moja kuchnie) W koncu sam sie wzial w garsc, nie wiem normalnie cud jakis nastal, przestal pic, palic, juz od 2lat:) Pracuje, sklada kase na nowe autko, stal sie wrogiem wszelkich uzywek, mnie czasami opieprza jak widzi ze pale.Normalnie nie ten sam czlowiek. Wiem, ze jest ci ciezko, ale daj mu chociaz troche do zrozumienia, ze go kochasz i ze jest wazny dla ciebie, twoja mama od niego odeszla, ale niech wie ze ma chociaz ciebie, nawrzeszcz na niego, nie wiem, cokolwiek, 3maj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzwon i niech
to sie skonczy, jesli sama powiesz dosc inaczej to bedziesz tlamszona i jeszcze bedziesz miec poczucie winy, ze jestes wyrodna corka, bo chcialabys czasem o sobie pomyslec a to nic zlego przeciez z kolei jak nie powiesz dosc, to nie skonczy sie nigdy, nawet jak twoj ojciec umrze, to twoje poczucie winy zostanie, obawiam sie pocieszyc nikt cie nie pocieszy, niestety, ale ty nie pocieszenia potrzebujesz, a zyc normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×