Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cew we

Wielkie obawy przed ciązą i w ogóle macierzyństwem

Polecane posty

Gość cew we

Zwracam sie do mam, które planowały zajscie w ciąze, tzw.dobry moment, ważyły za i przeciw, układały swoje życie wg przyszłego potomka. Nie mam instynktu, nie wiem czy potrafiłabym zmienić swoje zycie do tego stopnia, BOJE SIE, skonczyłam 30 lat i gdzies w głebi duszy troche mysle o tym co bedzie za np.10 lat i ze moze chciałabym miec dziecko...mój partner chce ale zna mnie i na razie nie namawia mnie i mało poruszamy ten temat. Boje sie ze : nie zaakceptuje zmian w moim ciele, bede za na siebie jak nie poczuje instynktu :O wiem ze brzmi to głupio ale znam pare dziewczynn które liczyły na to ze w momencie narodzic poczują TO, nie poczuły :( teraz sa sfrustrowane, złe na siebie, oiekuja sie dzieckiem ale tak... bez wiekszych emocji :( BOJE SIE po prostu ! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
prowadze aktywny tryb życia, często wyjezdzamy, uwielbiam podrózowac, być niezależna, nienawidze siedzenia w domu i domowych 'pieleszy', często nagle coś wymyślamy, zamykamy mieszkanie i po prostu jedziemy... Nie wem czy mogłabym być szczęśliwa w inny sposób, czy potrafie zmienić swój tryb życia o 180 stopni i czy bede sie w tym dobrze czuła. Czy to musi byc podyktowane instynktem macierzynskim (którego niestety nie mam)i wielką checia posiadania dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, tryb życia trzeba zmienić, ale nie na całe życie:) Tylko na czas, kiedy dziecko jest bardzo malutkie. Potem możesz powoli wracać do swoich przyzwyczajeń - szalone i spontaniczne wypady są możliwe również z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
taaak, jakies 2-3 lata plus cała ciąża... Jak sobie z tym poradziłyście? pytam, te które miały obawy, nie te któe chciały zostac matkami pomimo wszystko, chciały i juz :) bo to akurat zupełnie inna sprawa... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
spontaniczne wyjazdy... ale chyba nie z 3, 4, 5 latkiem... :O to juz nie jest spontaniczne, nie wezme dziecka na narty, na rejs, inny bardziej aktywny wyjazd :O Nie potrafię sobie tego przewartosiowac :O i zastanawiam się jak miały inne dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Coś Ci napiszę, nie odpowiem na wszystkie Twoje pytania, bo jeszcze nie urodziłam, więc na 100 pr. nie wiem jak to będzie później, ale.. ...Jesteśmy z mężem po ślubie prawie rok, w sumie 8 lat, jakieś 2 lata temu czułam , że to już TEN czas i że byłoby super spłodzić bobasa. Ale uznaliśmy , że wszystko po kolei... po ślubie jakoś mi się odwidziało, uznałam , że najpierw podróż poślubna zaległa, mąż dostał zagraniczny kontrakt, wszystko super i akurat jak zdecydowaliśmy się na tą pracę męża okazało się , że jestem w ciąży. Kiedy rano robiłam test , mąż jeszcze spał. Jak zobaczyłam 2 kreski to tak jakby ktoś mi przyłożył czymś ciężkim w głowę... pierwsze co zrobiłam to z histerycznym płaczem pobiegłam obudzić męża i zaciągnęłam go do łazienki, pokazuję mu test i mowię "PATRZ"!!!! Zanim zrozumiał co mu chcę powiedzieć minęło kilka sekund i ... zaczął się śmiać, ale tak że miałam ochotę go strzelić:) Najpierw mnie pocieszał, mówił że to wielkie szczęście i że damy sobie radę ze wszystkim. Rzeczywiście mąż jest za granicą, ja się przeniosłam do rodziców na czas ciąży, jak tylko urodzę i troszkę ogarnę zajmowanie się maluszkiem dołączymy do męża. Nie jest łatwo, szczególnie ciężko jest radzić sobie z tęsknotą no i szkoda , że mąż nie może uczestniczyć na badaniu usg, nie widzi jak rośnie brzuszek (tylko na skype) , ale nie można mieć czasem wszystkiego, bardzo sie kochamy , ale robimy to po to , żeby lepiej nam się żyło. Ja jestem ciążą zachwycona, w życiu nie pomyślałabym , że to takie wspaniałe!! Niedawno poczułam pierwsze ruchy i jestem w niebo wzięta dosłownie:D Nie mogę się już doczekać kiedy będę mogła zobaczyć i przytulić to maleństwo , które noszę w sobie!! I wcale nie zamierzam po urodzeniu całego życia spędzić na sprzątaniu i gotowaniu, zawsze znajdzie się wyjście, nie można rezygnować z siebie, sztuką jest to poprostu pogodzić. Pozdrawiam Cię serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam obawy... Dotyczyły głównie życia zawodowego i... sprawdziły się. Planowałam powrót na kilka godzin dziennie bądź pracę z domu (specyfika zawodu na to pozwala), jednak w firmie usłyszałam, że mam sobie znaleźć inną pracę. Cóż, nie miałam etatu... Największym szokiem dla mnie było to, że nie przesypiam już całych nocy. Cała reszta jest do przebrnięcia, ale to... W ogóle się tego nie spodziewałam, wyobraź sobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28 i pół
Mam to samo. Mam 28 lat. Niektóre moje koleżanki mają już dwójkę dzieci. Ja nie dość, że nie mam instynktu, to cholernie się boję zmian w swoim życiu i swoim ciele. Nie wyobrażam sobie opiekować się dzieckiem 24 h/dobę, zrezygnować ze swoich obowiązków i przyjemności. Boję się tego, że będę uwiązana i że to już będzie na zawsze. Bo przecież dziecko ma się na zawsze. Już nic nie jest takie jak dawniej. Być może dlatego tak myślę, bo straciłam młodość na nauce, mało miałam przyjemności i rozrywek. Mało w życiu robiłam czegoś tylko dla siebie, a nie tylko dlatego, ze musiałam. Mam jeszcze tyle marzeń związanych z tym, co chciałabym zrobić i zobaczyć, że myśl o dziecku i kolejnym obowiązku, napawa mnie przerażeniem. Druga sprawa, która mnie przeraża, to zmiany w moim ciele. Obawiam się, że ciąża je oszpeci. Mam tendencję do rozstępów i żylaków. Już teraz moje pośladki i uda są usiane białymi kreskami. Nie chcę myśleć, jak wyglądałby mój brzuch po ciąży. Do tego dodatkowe kilogramy i rozciągnięta skóra i mięśnie na brzuchu. Nie zniosłabym widoku siebie tak oszpeconej. Powrót do stanu sprzed ciąży byłby niemożliwy, a na pewno pochłonąłby fortunę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
akurat moje zycie zawodowe pozwala na bycie matka nawet juz w tym momencie, mam bezpieczna prace, mogłabym iśc na macierzynski wychowaczy z czystym sumieniem, a potem kiedy schce wrócić... jednak nie o to tu chodzi... WIdze, ze wy jednak miałyscie instynkt, dla mnie nawet najdrobnijesze rzeczy przemawiają przeciw ciązy, dziecku, chyba tak juz mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
28 i pół - mam isentycznie, te wszystkie obawy to ja. Powinnam sie pzremóc, na siłę, ze moze sie uda??? coraz czesciej o tym mysle ! zobawą... Moze mam mjeszcze czas? tak do 35 lat, dziewczyny błagam, powiedzice która miała podobnie :O bo czuje sie czasem jak kosmitka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28 i pół
cew we Nie chcę Ci nic doradzać, ale ja zamierzam zaczekać, aż będę po 30-stce. Kobiety w zachodniej Europie rodzą dzieci grubo po 30-stce a nawet po 40-stce i mają się dobrze - one i dzieci.Potrzebuję jeszcze tak z 5 może 6 lat na realzację swoich planów życiowych. Muszę się jeszcze nażyć. Poza tym, nie mam odpowiedniego partnera na męża i ojca dla mojego dziecka. Niedawno zdiagnozowano u mnie endometriozę i wisi nade mną widmo bezpłodności . W takim wypadku powinnam się spieszyć z posiadaniem dziecka, ale jakoś się tym nie przejmuję. Powiem nawet, że odczułam pewną ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
a ja włąsnie mam partnera, który chciałby mieć ze mna dziecko :( i włąsnie o nim szczególnie mysle... nie o sprawach zawodowych, robieniu kariery, kompletnie nieeee - bo tak wiekszosc ludzi mysli, ze chce robic 'kariere' i dlatego zwlekam, BZDURA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
ale wiadomo ze po 35 r.zycia jest trudniej i niebezpieczniej... tez nam matki 40 letnie ale było to ich 2 dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28 i pół
cew we Nie wiem, czy jest niebezpieczniej, czy to tylko propaganda. Przecież w innych krajach kobiety rodzą pierwsze dzieci w 35, 36 a nawet w 40 roku życia i jakoś one są zdrowe i ich dzieci też. Z powodu choroby, rozważam zamrożenie komórek jajowych. Tak na wszelki wypadek. Kiedyś najwyżej zrobię in vitro. Może się uda. Jestem dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny a ja mam takie pyta
nie: skąd sie biorą te wasze obawy ? skoro wszystko w was sie buntuje przeciwko wizji macierzynstwa z waszym udziałem, to moze najlepiej jest ... odpuscic? czy to wazne, ze kolezanki juz mają dwojke lub trojke a ciotki na kazdym rodzinnym zjedzie dopytuja : a Ty kiedy:P? bycie matką to rola na całe zycie, nie kazdy do tego dorósł, nie kazdy tego chce , proste . I nie ma w tym nic złego. A doprego momentu na dziecko NIE MA NIGDY ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny a ja mam takie pyta
*dobrego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28 i pół
dziewczyny ja mam takie pytanie U mnie to jest dość skomplikowane. Otóż nie mam instynktu macierzyńskiego/opiekuńczego, ale myślę, że fajnie byłoby mieć dziecko, NIE DZIDZIUSIA (patrz: lalkę do przewijania i lulania), ale dziecko, najbliższą mi osobę, moje chodzące geny, krew z mojej krwi i kość z twoich kości, która miałaby moje oczy, mój uśmiech. Kogoś, z kim kiedyś mogłabym porozmawiać jak z najbliższym przyjacielem i wypić piwo:) Kogoś, dzięki komu nigdy nie będę samotna. Tylko najlepiej byłoby, żeby to dziecko urodziło się bez mojego udziału, żebym nie musiała chodzić w ciąży i opiekować się płaczącym niemowlęciem. Żeby ktoś po prostu mi je podarował:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28 i pół
Najlepiej byłoby, żeby to dziecko było już dorosłe i niezależne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny a ja mam takie pyta
28 i pół hahahaha:D:D jakbym czytała o sobie :P co dziwniejsze, moja mama miała identyczne podejscie - wiec rozpoczęła i zakonczyla produkcję na mnie :P no cóz.. ja nie wiem czy bede miała dziecko tak naprawde, własnie z ww powodów i nie martwi mnie to szczególnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewuchy kochane
*MOICH kości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28 i pół
Ta na górze to też ja. Tak, napisałam coś pod innym pseudonimem na innym temacie:) Zobaczyłam temat i nie mogłam się oprzeć:) Wstyd mi, ale coż, nie mogę znieść tematów pt. "chcę mieć dzidziusia", pisanych przez 19-letnie dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka petronelka
hejka rozumiem Cie mam i mialam te same odczucia co Ty. ja mam 32 lata (wkrotce 33) i jestem w ciazy. a myslalam ze nie bede miala dzieci. wlasciwie to "wpadlismy" z obecnym partnerem, on tez bezdzietny a ma 40stke. ale ucieszylismy sie nawet, bo ja sobie zawsze mowilam, ze jesli nie bede miala dzieci, chociaz jednego, to na starosc na bank bede zalowac. no i samo sie zdecydowalo, ze bede miala. powiem Ci, ja bylam imprezowa i przygodowa (wyjazdy, podroze, niezaleznosc) ale troche mi sie to ostatnio jakby znudzilo. ilez mozna? na wszystko w zyciu jest czas i teraz robie sobie przerwe w przygodach na przygode zwana macierzynstwem. na pewno bedzie pasjonujaca po prostu to wiem. najwazniejsze, to nie wmawiac sobie, tak jak Ty to robisz, ze istnieje jakis instynkt macierzynski. instynkty sa u zwierzat, u ludzi to po prostu chec bycia rodzicem, ktora sie manifestuje lub nie. ogladalam ostatnio wlasnie arcyciekawy program w tv o tym (mieszkam za granica) i psychologowie sie wypowiadali, ze do macierzynstwa sie dorasta, dojrzewa, instynkt to mit. masz 9 mies ciazy, zeby sie przyzwyczaic, takze spoko loko. ja tez sobie siebie nie wyobrazam z niemowleciem, ciaza jawila mi sie jako dopust bozy (uwielbiam dobre winko i nie chce by moje cialo sie zepsulo) ale powiem Ci da sie wytrzymac i zadbac o siebie w odpowiedni sposob. poza tym wszystkie moje kolezanki doszly do siebie po ciazy i sa jeszcze piekniejsze. jednak matka ma to "cos" w oczach, staje sie piekniejsza kobieta, jakby prawdziwsza. no i na koniec- w tym programie powiedzieli, ze od momentu, kiedy kobieta zadaje sobie pytania czy bedzie dobra matka i ma wiele watpliwosci to na pewno bedzie dobra matka. najgorsze sa te pewne siebie i swojego "instynktu". masz jeszcze 10 lat na decyzje, wiec bez paniki. zycze dobrych decyzji pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość youyou
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam krótko po 30-stce, czasy mocnego szaleństwa mieliśmy za sobą, ale wciąż trochę ich żal;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przynajmniej nie masz wiadra
jak te wszystkie matki-polki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 32 lata
Twoje obawy sa sluszne.ja tez sie nie moge zdecydowac na dziecko i wiem,ze to ostatni dzwonek I chce i boje sie.Dziecko zmienia cale zycie,przewraca uporzadkowany swiat Boje sie uwiazac bo tez prowadze aktywny tryb zycia.A juz siedzenia w domu nie znosze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabliczxxx
Ja bym nie chciala miec pierwszego dziecka w wieku 35+, wyobraź sobie, ze jak ono bedzie mialo 10 lat, ty bedziesz około 50. Masakra, ja nie chcialabym byc tak starą "mloda" matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzzelldddddda
Nie no , nie moge, co za zyczenia... Tylko najlepiej byłoby, żeby to dziecko urodziło się bez mojego udziału, żebym nie musiała chodzić w ciąży i opiekować się płaczącym niemowlęciem. Żeby ktoś po prostu mi je podarował-to ty juz lepiej daj sobie spokoj, widac, ze nie doroslas do macierzynstwa :P Albo adoptuj jakies dziecko, najlepiej 10-letnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cew we
ciekawa jestem ile jest takich jak ja, i co robią/zamierzają zrobić - odpuścić, spróbowac (ale to głupio brzmi :P) czy co w tej sytuacji? a moze po prostu przestac o tym myślec? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jakoś taak
Ja masz taki mętlik w głowie, to radzę rok poczekać, nie myśleć o tym, nie próbować się samej na siłe przekonywać i po roku zobaczyć czy coś się zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×