Wejdzcie i ocencie, może doradźcie coś.

Otóz chodzi o to ze jestem z natury nawet nie wiem jak to nazwać.. Sama ze soba w miare sie czuje ale zupelnie inaczej gdy wychodze do ludzi. Godzinami moglabym lezec i gapic sie w sufit, albo spac.. Nic nie robie, nawet mam problem zeby z kims sie dogadac :o Jestem strasznie nudna, mało mówię, dlatego że nie wiem co, czuje pustke taką w srodku. Nie potrafie sobie zartowac a kontakt z plcia przeciwna to juz w ogole jest porazka. Sprawiam wrazenie takiej wyniosłej ale to nie prawda. Kontakty z ludzmi czesto mnie mecza. Non stop jestem zamyslona. Mam tego dosyc. Nawet po ludzku nie potrafie sie odezwac:o mało tego, nie dosc ze jestem debilem ( gorszego juz nie mozna z siebie zrobic) to jeszcze sie przejmuje opinią innych...