Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 45678909876543234567876

Pies, boje sie tej decyzji!!!

Polecane posty

Gość 45678909876543234567876

Nigdy nie mialam psa i nie wiem jak to tak naprawde jest. Zdaje sobie sprawe z tego jaka to odpowiedzialnosc. Rodzice mowili nie, ja chcialam. Teraz rodzice zgodzili sie (ale nie sa zachwyceni tym pomyslem), a pies teoretycznie juz czeka, a mnie naszly watpliwosci czy to dobra decyzja? Znam tego psa, ma 8 lat i gdy z nim jestem to na 100% jestem pewna ze chce zeby znami zyl, a gdy przyjezdzam do domu zaczynam rozmyslac, zdawac sobie sprawe co niesie za sobia ta decyzja, oprocz ogromnej radosci. Boje sie glownie tego ze bedzie chorowal, ze bedzie robil pod siebie, ze bedzie potrzebowal leczenia, drogich lekow czy operacji i opieki przekraczajace moje mozliwosci. Checi beda zawsze ale czy dam rade? Nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalonka ble ble
8-letni pies juz raczej nie robi pod siebie. A skąd ten pies, bo jakiś wiekowy jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jo-aa-nn-aa
nigdy nie zrozumiem takich ludzi, bydle tylko zre, sra i szczeka a oni ciesza jak glupie i jeszcze chca to trzymac w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanno, czy Ty kiedykolwiek zetknęłaś się z jakimś zwierzęciem? Obstawiam, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że się zastanawiasz bo większość ludzi tego nie robi i bierze psa bez myślenia o jego przyszłości. Większość psów nie zapada na starość na straszliwe choroby, nie potrzebuje drogich operacji. Starośc sama w sobie nie jest chorobą. A w razie obaw poszukaj oferty ubezpieczenia zdrowotnego dla psa. W przyszłości ubezpieczyciel pokryje koszty leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45678909876543234567876
"8-letni pies juz raczej nie robi pod siebie." Juz nie, ale moze zaczac. Tak jak ze starszymi ludzmi, niektory sa sprawni, a niektorzy robia w pampersy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalonka ble ble
Jo-aa-nn-oo wyobraź sobie, ze sa ludzie, którzy ze schroniska zabieraja stare psy do siebie po to, zeby przynajmniej pod koniec życia zaznały miłości. Ogarniasz to? Czy nie za bardzo? My - ludzie - udomowiliśmy psy. I miara naszego człowieczeństwa jest to, jak je traktujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój, ja po przeprowadzce zamierzam wziac jakiegos psa chorego jest na allegro sporo takich, psy są super, nigdy sie od ciebie nie odwróca, nie to co ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45678909876543234567876
"Dobrze, że się zastanawiasz bo większość ludzi tego nie robi i bierze psa bez myślenia o jego przyszłości." Ja o tym mysle od poczatku i od poczatku bede co miesiac odkladala jakas sume pieniedzy zeby bylo na "czarna godzine" gdyby nagle bylo potrzebne leczenie za 1000 zl. Po prostu tyle czytam o roznych biednych psach, o chorobach, o starosci psow ogolnie, jednak wiekszosc ma dolegliwosci. Jak nie serce to stawy, jak nie stawy to sto innych itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45678909876543234567876
"wyobraź sobie, ze sa ludzie, którzy ze schroniska zabieraja stare psy do siebie po to, zeby przynajmniej pod koniec życia zaznały miłości. Ogarniasz to? Czy nie za bardzo?" To tez jest pies ze schroniska, znam go dobrze bo jestem w tym schronisku wolontariuszka, a on jest juz tam od 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś wyżej napisał dobrze. Jeżeli teraz wyobrażasz sobie pieluchy, choroby i inne przykre sprawy to jestes nastawiona negatywnie. Nawiasem mówiąc moja bardzo stara suczka nie używała pieluch. Może zostań wolontariuszką w schronie to będziesz zdobędziesz doświadczenie, wiedzę i będziesz miała realne spojrzenie na sprawę. A tak naprawdę to jeżeli jesteś w domu rodziców i oni nie chcą psa to nie powinnaś go mieć. Nie napisałaś ile masz lat. Nie wiem czy za chwilę nie zaczniesz studiów i opieka nad psem nie spadnie na rodziców, którzy tego psa nie chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45678909876543234567876
Wolontariuszka jestem od 4 lat, zdaje sobie sprawe jaka to odpowiedzialnosc, a lat mam 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam o Twoim wolontariacie. Starość dopadnie wszystkich. Pewne dolegliwości też nas nie ominą. Ja swoją 16 letnią sukę 4 razy dziennie znosiłam po schodach na spacerek. Jak się zmęczyła to na rękach niosłam do domu. Miała okresowy niedowład tylnych łap to jej masaże robiłam. Właśnie okres jej starości nauczył mnie najwięcej. Chwilami nie było lekko, ale jedno spojrzenie na nią i wiedziałam, że nie ma co marudzić. Była kochana do ostatniego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam psa
ukochaną suczkę, już 11-letnią :) jest z nami od szczenięcia. Kocham ją bardzo, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Mimo że przez to, że ona jest z nami nie wyjeżdzamy na wakacje całą rodziną, nie robimy sobie weekendowych wypadów itd., bo piesio kochany źle znosi naszą nieobecność, to nie żałuję. Ona dała mi tyle radości w zyciu, że jest to dla mnie milion razy cenniejsze niż wakacje w Egipcie, czy Hiszpani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45678909876543234567876
Ladnie piszecie, wierze ze u nas bedzie tak samo :) Boje sie wlasnie tego ze nie bedzie mial sily korzystac ze schodow, a to duzy i ciezki pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że myślisz o tej starości. Mam nadzieję, że pies będzie zdrowy i sprawny, i że będzie miał u Ciebie szczęśliwe życie. Lubię ludzi, którzy nie idą na łatwiznę i zamiast słodkiego szczeniaczka z pseudohodowli biorą psa po przejściach. Zwykle są to fajne i wartościowe osoby. Mój obecny pies też ze schronu. I każdy następny też będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45678909876543234567876
Szczeniaki jak do nas trafiaja to kazdy jeden szybko znajduje dom, czasem to nawet kwestia kilku dni. Ludzie chca psy do maxymalnie 5 lat, to juz gorna granica. Staruszkow nikt nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie zwykle nie zdają sobie sprawy z tego, że wiele z tych dorosłych psów to idealne zwierzęta domowe. Mówią o nawykach. Ale nie pomyślą, że te nawyki to umiejętność załatwiania się poza domem, zostawania samemu i tym podobne. Dorosły i ukształtowany pies jest moim zdaniem bezpieczniejszą decyzją. Oczywiście o ile jego opiekunowie w schronisku poznali go dobrze i trafnie ocenili jego charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
ja bym z checia wziela psa ze schroniska tylko szkoda mi tego, ze ominie mnie ten wspanialy czas ze szczeniaczkiem. u ciebie sytuacja jest troche inna, bo znasz tego psa. ja bym nawet sie nie zastanawiala. bedzie dobrze. wiadomo, ze na poczatku czlowiek bedzie mial taki ciezar na sercu, ale to wszystko minie. szybko sie do siebie przyzwyczaicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama 22
Mam sunię ze schroniska, wzięlam ją chorą na parwawiroze jest to cięzka choroba ale ona bardzo chciała życ i obie też mocno o to się staralyśmy. Miała wtedy 5 miesięcy a teraz ma 10,5 lat jest kochaną kundelką i mimo że miala 4 operacje i nieraz chorowała to nie zamienilabym jej na rasowego pieska. Rasowe mają więcej szczęscia do przytulnego domu a te nierasowe zalegają długo w schroniskach a przecież przez podlych ludzi tam się znalazły, nasza to wina że zwierzeta cierpią porzucone. Jesteś wolontariuszką a wiec wiesz co mozesz zrobic aby ulzeć doli pieska . Jeśli sama nie możesz to poszukaj kogoś odpowiedzialnego kto kocha pieski a Ty będziesz go odwiedzała ze smakołykiem.Myśle ze polubiłas tego piesa i on Cie też a boisz się odpowiedzialności ale odpowiedzialni musimy być przez całe życie i kiedyś trzeba zacząć to dlaczego nie teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Decyzja o przygarnięciu pieska powinna być przemyślana. Pieski to nie zabawki i nie można ich wziąć do domu a potem oddać. To by było wobec nich okrutne. Dlatego zastanów się, czy na pewno chcesz pieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie czujesz się gotowa na decyzję o kupnie i wychowaniu psa to może sobie odpusć... Albo poczytaj o tym więcej i zastanów się czy podołasz. Psy to zwierzęta towarzyskie trzeba się niby opiekować i je wychować! To jest bardzo ważne, bo w zalezności od tego jak wychowamy psa, taki będzie miał charakter i tak się będzie zachowywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujjjjjjaaa
e tam bez przesady. jak ktoś nie jest smierdzacym leniem co sie lubi jedynie wylegiwać to pies nie bedzie az takim problemem :P u mnie w domu prawie zawsze ktos jest, a i ja prowadze aktywny tryb zycia, wiec nawet nie odczuwałam tych obowiązkow zwiazanych z psem :P mysle, ze to zalezy duzo os czlowieka i jego stylu zycia. co do opieki medycznej to pies nie choruje non stop. moj pies przez cale zycie 2 razy mial zapalenie ucha i dopiero na starosc nowotwor to dopiero tutaj z tysiąc na leczenie i w efekcie na uspienie poszlo.. reasumujac nie duzo. no chyba ze ten pies co chcesz go wziac jest duzy, to wtedy mozesz mocno po kieszeni odczuc wyzywienie.. zwlaszcza, ze psa powinno sie karmic dobrymi karmami, a nie jakims szajsem z marketu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piekne słowa
Dnia 6. juni 2011 o 23:09, Gość ja mam psa napisał:

ukochaną suczkę, już 11-letnią :) jest z nami od szczenięcia. Kocham ją bardzo, nie wyobrażam sobie życia bez niej. Mimo że przez to, że ona jest z nami nie wyjeżdzamy na wakacje całą rodziną, nie robimy sobie weekendowych wypadów itd., bo piesio kochany źle znosi naszą nieobecność, to nie żałuję. Ona dała mi tyle radości w zyciu, że jest to dla mnie milion razy cenniejsze niż wakacje w Egipcie, czy Hiszpani.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piekne słowa

Bardzo pieknie napisane, az ciepło na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×