Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 34442

Czym sie rozni kilka klapsow od lania?

Polecane posty

Gość 34442

mam napisac pare zdan na studia ped. jaka jest roznica dac dziecku kilka klapsow a dac lanie????Jestem zgupiala bo dla mnie kilka klapsow a lanie to to samo,wiec co oge napisac?musze podac tą troznice ale ja żadnej roznicy nie widze w klapsach a laniu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agguusskkaa
Klaps jest jeden, leciutko w pupke dziecka dla otrzezwienia malucha juz w ostatecznosci... a lanie, to uderzanie dziecka kilkakrotnie ze zloscia uzywajac sily ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agguusskkaa
Klaps w ostatecznosci sluzy do przywolania dziecka do porzadku. A porzadne lanie to rozladowywanie agresji i bezradnosci rodzica, wyzywanie sie na dziecku, ktore nie powinno miec miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze wysokim dziewczynom
różnica jest taka jak między kobieta, która wbrew sobie zjada 3 kostki czekolady bo chce przytyć, a spaslakiem co pochłania mlaskając 5 tabliczek i jeszcze beknie, a waży 160kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34442
ale ja sie pytam o roznice KILKU klapsow od lania- ja nie widze takiej roznicy wiec jak????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tu nie ma roznicy
polecam kazdej kobiecie kilka klapsow dla podporzadkowania od meza i potem lanie i wtedy piszcie czy nie ma roznicy same siebie usprawiedliwiacie glupie istoty nazywajace siebie matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze wysokim dziewczynom
klaps to, jak sama nazwa wskazuje, klapnięcie rozłożona dłonią najczęsciej w pupsko. Lanie natomiast moze przybierac formy klapsów jak i lania pasem, kablem od żelazka, kapciem, czy co tam jest pod ręką. Jest znacznie mniej kontrolowane niż klaps, często towarzyszy temu znaczny ból fizyczny i nawet urazy, a od klapsa nic dziecku nie jest. klaps jest (przez jednych tolerowana, innych znienawidzoną) metodą wychowawczą, lanie jest zwyklą przemoca, przewinienie dziecka jest tylko pretekstem do wyładowania sie. Np. jak mój kot włazi tam, gdzie mu nie wolno, dostaje lekko w pyszczek - nie boli go, ale odczuwa, że został ukarany. Czyli to taki koci klaps. A jakbym go wzięła za klaki, biła pieścią, krzyczała itp to by było lanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tu nie ma roznicy
a sens jest taki ze jedno i drugie narusza nietylkalnosc cielesna i nigdy nie wiadomo czy te kilka klapsow nie zamieni sie kiedys w lanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tu nie ma roznicy
a skad wiesz ze go nie boli? powiedzial ci? takie wlasnie plytkie myslenie ze klaps nie boli rodzi przekonanie ze jest skuteczny i nie zaszkodzi a zaraz padna wypowiedzi ze was tez rodzice bili i wyroslyscie na dobrych ludzi jasne szkoda ze nie pamietacie jak wtedy sie czulyscie upodlone i ponizone.bicie oznacza jedno nieradzenie sobie i to nie tyle z dzieckiem co ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34442
ale klaps bardzo boli i zostawia nie rzadko slad, zaczerwienienie, wiem bo dostawalam nawet jednego klapsa i mialam dlugo zaczerwieniona skore,bolalo bardzo, wiec ja nie widze roznicy miedzy laniem a klapsem to bolio i to boli, wiec chyba napisze ze glupie pytanie i nie odpowiem na nie :( Wy piszecie ze klap nie ma bolec ale wszyscyb rodzice dający dzieciom klapsy robią to w emocjach i uderzają aby bolalo niestety wiec wychodzi z tego ze nie ma roznicy miedzy klapsem a laniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agguusskkaa
Jak ja dostalam klapsa od rodzica, to nie czulam sie upodlona i ponizona... wiedzialam, ze to kara, na jaka zasluzylam... a dostawalam klapsa rzadko, w ostatecznosi juz, jesli naprawde cos zlego zrobilam. I klaps, to takie klepniecie a lanie to przylozenie z calej sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agguusskkaa
34442-ale jeden klaps, nawet jesli boli rozni sie od kilku uderzen, ktore niewatpliwie tez bola :) dostajesz raz przez pupsko a nie kilka, czy kilkanascie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34442
ale dlatego pyytam i jeszcze raz pisze wielkimi literami: czym sie rozni KILKA klapsow od lania, nie mam w pytaniu jednego tylko KILKA??? nie umiem na nie odpowiedziec, a ty ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaps jest po to by gdy zawodzą inne metody przywołać dziecko do prządku i akurat w tym nic złego nie widzę, nawet jeśli są to trzy klapsy a nie jeden. Klaps dawany jest ręką w tyłek. A lanie to już bicie dziecka gdzie popadnie tym co akurat wpadnie pod rękę, a to już jest przeze mnie potępiane bo to już jest znęcanie się i gdybym zobaczyła, że ktoś tak bije dziecko to niechybnie sama złapałabym za coś twardego i osobie bijącej malucha przypieprzyłabym z całej siły. Klapsy tak, nawet jak trochę zaboli. To już jest komunikat "Przesadziłeś!!" Lanie gdzie popadnie i czym popdanie zdecydowanie NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agguusskkaa
Tlumaczymy autorce i tlumaczymy a ona dalej swoje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agguusskkaa
Autorko, to napisz, ze Ty miedzy klapsami a laniem roznicy nie widzisz i uzasadnij swoja wypowiedz :) Trudno tu byc obiektywnym... Przeciwnicy klapsow napisza Ci, ze klapsy i lanie to to samo. Ci, co daja klapsy albo i nie daja, ale maja odmienna zdanie, napisza tak, jak ja i kilka jeszcze innych tu osob. To zalezy tez od tego, czy temat wypowiedzi jasno pokazuje, ze masz wychwycic roznice (ktore powinny byc), czy po prostu mozesz wyrazic swoja opinie, udowodnic, ze roznic nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agguusskkaa
I pytanie zasadnicze: masz napisac CZY jest roznica miedzy klapsami a laniem czy CZYM sie roznia klapsy od lania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
mysle, ze zadanie jest podchwytliwe i chodzi wlasnie o to, zeby student nie widzial roznicy miedzy laniem, a klapsami. Przyszly pedagog powienien wiedziec, ze to wszystko to nietykalnosc cielesna, ktora moze zostawic trwaly slad na psychice czlowieka, zwlaszcza mlodego. Niektorzy patrza na to z perspetywy jez. polskiego - czym sie roznia oba wyrazy. Mysle, ze wykladowcy nie chodzilo o szukanie tych slow w slowniku i wypisanie roznic teoretycznych. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że to kolejny temat
tej nawidzonej przeciwniczki klapsów. nawet styl pisania taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm......
myślę że parę klapsów , to jeszcze nie lanie, to raczej ze tak powiem nauczka, natomiast lanie to wg mnie już poważniejsze przedsięwzięcie... To np kilkanaście lub więcej naprawdę mocnych klapsów , lub uderzeń pasem ,lub innymi narzędziami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapsa
jak to dobrze ,zę za czasów moich malych dzieci nie było takich " dylematów ' . Władza rodziców była niepodważalna i to oni decydowali o rodzaju kary . Ale jeśli ktoś pisze ,ze lanie jest wtedy kiedy rodzic już nad sobą nie panuje , to tylko współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamiętam lanie z dzieciństwa:) Jedyna słuszna kara w moim domu... Psia smycz... I za każdym razem pytanie: "Na ile zasłużyłeś?". Zawsze okazywało się, że na więcej, niż myślałem:D A klapsów nie pamiętam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapsa
no to smutne co piszesz , ale wrzucanie do jednaego wrka wszystkich rodziców- itych którzy wyrzywaja sie na dizeciach i tych , którzy świadomie przyjeli taka metodę wychowawczą jest niespawiedliwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość według mnie to tak jest
Klaps wymierzony dłonią, góra 2 i to lekkie. Ostateczność ! Lanie to bicie pasem, kablem i czym popadnie. Z siłą, brutalnością. Tak by wyrządzić krzywdę, by wywołać ból, płacz. Inaczej znęcanie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapsa
nie zgodzę sie :) kara fizyczna , w prawidłowym pojęciu , nie ma wyrządzić krzywdy i nigdy nie powinna być dyktowana emocjami rodzica . Jest karą za nieposłuszeństwo , ktore w konsekwencji może zgorzić zdrowiu i życiu dziecka , za podważanie autorytetu rodzica , za przekraczanie ustalonych granic . Choć oczywiście , niestety , większość rodziców bije swoje dzieci z bezsilności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm......
mi parę razy zdarzyło się dostać nawet kilka klapsów ,ale prawie nic po nich nie czułem. czy to już lanie? wg mnie nie. i powiem ,że nawet 30 takich klapsów mniej by mnie bolało niż 1 uderzenie pasem czy kablem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palxnczz
Ja też dostawałam w dzieciństwie klapsy ! Ale podkreślam TYLKO KLAPSY ! I co najśmieszniejsze pamiętam je i po latach nie mam żalu ! Wiem, że w tych sytuacjach co mi je mama wymierzała to była wyprowadzona przeze mnie do ostateczności. Maksymalnie pamietam ze dostałam 3-4 klapsy. owszem byłam po tym obrażona na mamę :P Ale nie że mnie bolało tylko ze w ogóle mi je dała heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre lanie, nie jest złe;) Mnie taka "sesja" zawsze stawiała do pionu na kilka dni. Trochę wstyd było na wf-ie koszulkę ściągnąć i siadanie nie było łatwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm......
oj Lomu, no to ja Ci naprawdę współczuje.Ty nie dostawałeś normalnych lań, to były wręcz baty , cięgi... Skoro miałeś aż takie obrażenia. Powiem Ci ze ja bym takich rodziców znienawidził, a na stare lata nie mieli by co liczyć na moja pomoc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani_kara
A ja mam zupełnie inną teorię... Jestem absolutną przeciwniczką klapsów, w jakichkolwiek okolicznościach. Przecież dziecko jest małe i bezsilne, więc możemy stosować normalne metody wychowawcze. Córki nigdy nie uderzyłam i nie zamierzam, choć robi awantury jak ja w dzieciństwie. Natomiast gdy dziecko jest starsze, łamie zasady śmiejąc się prosto w oczy to, gdy kary nie działają, lanie może być skuteczne. W skrajnych sytuacjach. Raz w życiu, może dwa. Nie, nigdy nie dostałam, a dwa razy chyba powinnam gdy miałam 7-11 lat. Mimo to do dziś nie dogaduję się z matką, za jej nienawistne spojrzenie gdy tupałam o coś nóżką i za to, że często słyszałam, że jestem absolutnie najgorszym dzieckiem (gdy miałam 4-6 lat, a do dziś mam niską samoocenę). Za to ojca kocham całym sercem, choć czasem żartobliwie obiecywał "klapa w pupę" (nigdy do tego nie doszło). Ale też starał się mnie dowartościować ("Jesteś moją najmądrzejszą córeczką!"). Myślę, że u małych dzieci zostaje trauma na lata i powinny być absolutnie nietykalne. U nieco starszych (ale nie dojrzewających nastolatków) może to być skuteczne. Inaczej wyrasta ktoś taki jak mój brat: dziś to on wydaje matce polecenia, szantażuje ją, wyciąga pieniądze i gdy matka dawała mu w wieku nastoletnim szlaban: śmiał się jej w twarz i wychodził trzaskając drzwiami... Bo on gdy miał 7-11 lat stawiał warunki, nie przestrzegał szlabanów i żadne poradnikowe metody wychowawcze nie sprawdzały się na dłuższą metę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×