Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przedwojenna85

Ślub kwiecień 2012 - ktoś też wybrał ten miesiąc?

Polecane posty

Gość 21 kwiecień 2012
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, paranoja po prostu strach okropny!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
Dziki dzik, u nas kolory przewodnie to ecru, zieleń i amarant, który fajnie wszystko ożywia. Dzisiaj poraz pierwszy widziałam sale- jestem zachwycona :) Z sali OSP zrobiła naprawdę elegancką bankietową salę. Te same kolory będą w bukiecie. Motyw przewodni można powiedzieć,że WIOSNA ;) wiejski stół z żywymi stokrotkami itd. ,młode listki brzozy, owies w doniczkach (wyszła super zielona trawka). Co jeszcze jest charakterystyczne to ...koronka. Jest w zaproszeniach i księdze gości, winietki tez b. podobne. Dziś "zakumplowałam się" z paniami kucharkami :D i cały czas podjadałam im paszteciki, wyszły obłędne... ;) Rano byłam zrobić pazurki, mam swoje naturalne, krótkie z b.delikatnym frenczem, tylko kciuki musiała mi nadlać akrylem bo sie totalnie połamały. Ale tak to 8/10 pełna natura :D Jaki nastrój? Nie jest źle, myślalam, że będzie gorzej. Noc raczej prześpię, zaraz sie kładę. Moge sobie pozwolić na spanie bo do fryzjera dopiero na 11. Jedyne co mnie troche smuci to ....nasi rodzice. Im dalej w las, jak to mówią, tym trudniej im sie dogadać. Mój tata jest bardziej konserwatywny, przezorny itd. ,tata M. natomiast w niczym nie widzi problemu (czasem do przesady) i w podejmowaniu niektórych decyzji czasem jesteśmy z M. między młotem a kowadłem. Ja jestem zwykle za swoimi, on za swoimi, wychodzą różnice w wychowaniu. Ale wieczór przed ślubem to nie czas na takie rozważania :D Jutro TEN dzień, który za moment stanie się historią :) O pogodę sie nie boję :) Zmykam spać. Ostatnia nic w panieńskim stanie :P Zakochana, szczęśliwego lotu i w ogóle...niech będzie magicznie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubkalubka
hej Kwietniowe, powodzenia nie tylko na slubie, ale w calym zyciu! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
a więc jest 9:40 i u nas nawet słoneczko świeci, wprawdzie jest też sporo chmur ale nie wyglądają na burzowe, przynajmniej na razie, może do 14 wytrzyma, niestety troche chłodno bo tylko 12 stopni ale zobaczymy jak będzie, póki co nie ma źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
hej ;) u mnie następujące wieści pogodowe hehe 10:20 :P temp. 17 stopni słońce delikatne chmurki, taka jakby mgiełka na niebie :P ale słońca nie zasłaniają Obudziłam sie o 8, nadmuchałam 4 balony przed klatkę schodową żeby orkiestra i goście trafili :P Kąpiel. Delikatne śniadanie (o dziwo wcisnęłam 2 kanapki z pomidorem :P ) A teraz chwila relaksu i na 11 do fryzjera. Stres? Jest narazie mały :) ale powiedzmy że jeszcze wydaje sie, że to dzień jak codzień. Własnie odwołałam skrzypaczkę. Trudno. Jestem za duzym ryczkiem żeby dodatkowo sobie dokładac powód do wycia. Najbardziej boję się momentu jak już zjedzie rodzina i będe w kiecce, wtedy dotrze, nie wspomne już o momencie jak usłysze że przyjechał Młody. Dobra, nie myśle o tym bo już mi w brzuchu biegają tysiące oszalałych mrówek :D Kto to słyszał żeby siedzieć na kafe w dniu ślubu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedwojenna... fajnie będzie :*:*:* ja za tydzień biegnę na 8.00 do fryzjera (ślub o 12.00) :D i na pewno na kafe nie będe już miała czAsu... Przytulam mocno i trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
Madzia, bądź myślami od 17 pliiis :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
dzięki Madzia :) wiem,ze nie ma sensu, wszystko to wiem ale to są jakieś takie emocje...takie inne, dziwne. Nie tyle nerwy ze coś pojdzie źle, śmiesznie itd. Poprostu to jest silniejsze. Dobra zmykam. A te ciastka to taki zwyczaj u Was czy prezent dla gości czy tak poprostu ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
u mnie lekkie podekscytowanie jest nie powiem :) sukienkę wybrałam po prostu przepiękną, welonu nie będzie, pogoda jest póki co taka jak rano ale już 15 stopni, może będzie jeszcze ze 2-3 stopnie więcej to będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
aha fryzura już gotowa i makijaż też!!!! wyszło rewelacyjnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21. kwiecień, super, że make up i fryzura wyszły jak miały wyjść.. Przedwojenna, wiem o jakim emocjach i uczuciu mówisz :) ja to mam od kilku dni już... i nie można tego określić.. a te ciastka to są na stole (tak jak owoce i cukierki) i my dajemy gościom na odchodne (no ale po poprawinach dopiero) więc trochę tego trzeba zrobić, licząc, że gości bedzie ok 120 :) uciekam na ślub sąsiadki :) dziś ma na 13.00 :) Powodzenia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
piszę już dzisiaj chyba ostatni raz bo za godzinę już 14!! za jakieś pół godziny przyjedzie chyba mój mężczyzna a jeszcze trzeba się ubrać!!! papa, aha fryzura i makijaż wyszły nawet lepiej niż myślałam, że będzie, lepiej niż na próbnych!!!!! no i jeszcze jedno, nie ma żadnej burzy i nawet słoneczko czasami zaświeci więc wszystko jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziki-dzikw
w wawie dziś piękna pogodna, mam nadzieję, że u Was też... powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
jako żona zgłaszam się !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeeeeeee!!!! gratuluję świeżej żonie!!! :) :) :) opowiadaj, jak to jest przeżyć własny ślub? haha, i co dziś? drugi dzień wesela, poprawiny? wyjazd w podróż poślubną? coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
od początku, dzień wcześniej straszne nerwy, po prostu okropne, spać się nie dało ale w ten dzień już było lepiej, nerwy troche puściły, jak już była zrobiona fryzura i makijaż to już było znacznie lepiej bo wdziałam, że się udały :) przyjazd młodego, błogosławieństwo - wszystko na takim niby luzie ale z dreszczykiem :) w kościele śmiałam się jak wariatka, jakaś głupawka chyba, nawet na przysiędze! ale za to po kościele totalny luz, zupełny brak nerwów. na sali bardzo fajnie się bawiłam, wszystko było super tak jak chciałam, no może poza pewnymi gośćmi męża, którzy się troche wtrącali tam gdzie nie trzeba było co mnie zdenerwowało, było pare incydentów ale ogólnie bardzo mi się podobało. najlepsze w tym dniu było to, że wyglądałam moim zdaniem po prostu rewelacyjnie, zdecydowanie lepiej niż wszystkie panny młode, które widziałam do tej pory!!! cieszę się bardzo. ogólnie wesele lepsze jest jak się bawisz u kogoś bo możesz się bawić i robisz co chcesz a tak to jest pare obowiązków, a to trzeba na zdjęcia jechać, a to pożegnać kogoś bo wychodzi itd. i ciągle przerywasz sobie zabawę. mam pare zdjęć to może wkleję potem bo musze się pochwalić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
poprawin nie robimy, jest tylko jeden dzień, luz, a podróż poślubna to teraz jedziemy w góry na 4-5 dni a później do gołębiewskiego chyba albo do jakiegoś innego super ekskluzywnego hotelu się wybierzemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fantastycznie, że wszystko się udało... no tak, na "cudzym" weselu człowiek lepiej się pobawi, bo nie ma tak ważnej funkcji... a co do pogody - to jak, padało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
no właśnie nie! byłam pewna, że będzie padać a zupełnie ani kropli, nawet słoneczko czasami świeciło i wtedy było dość ciepło a jak nie świeciło to było tak raczej chłodnawo bo w sumie było chyba 16 stopni ale się tego nie czuło, adrenalina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sie tu przechwalalas
21 kwiecien 2012 a suknia beznadziejna... widzialam o tysiac kroc ladniejsze kreacje PM... Ale najwazniejsze,ze Tobie sie podobalo i szczescia na nowej drodze zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21 kwiecień 2012
a co ci się wielce nie podoba? według mnie sukienka była super a ja wyglądałam po prostu rewelacyjnie, nigdy mi się panna młoda nie podobała tak jak ja sobie, co w tym złego, to nie można się cieszyć już z siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Pięknie wyglądałaś! i bardzo ładna ta suknia... wkurza mnie jak ktoś się "wypowiada" w temacie, a wcześniej w ogóle się nie udzielał, a teraz tylko jedzie po innych... tak więc 21.kwiecień - olej niekonstruktywną krytykę :) bardzo mi się podoba Twój bukiet... ładny, bardzo ładny.. a my dziś dograliśmy ostatnie szczegóły z fotografem i DJ. Jutro wizyta u kosmetyczki a potem fryzura próbna... ale ten czas ucieka... masakra.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
Dzień dobry :classic_cool: :classic_cool: :classic_cool: Szkoda mi Was dziewczyny bo będziecie miały obszerny referat do przeczytania :D Najwyżej rozłóżcie sobie na raty czy coś :P Dla nie lubiących czytać powiem w skrócie: BYŁO IDEALNIE :D Rozwinięcie poniżej :P Może zacznę od najważniejszego, czyli że JESTEM MĘŻATKĄ :) A teraz jadę od początku :D Tak jak wcześniej pisałam noc przespana, do wyjazdu do fryzjera- dzień jak codzień :) Ja też będę się przechwalać i też nieskromnie stwierdze, że wyglądałam pięknie, wiem to od wielu osób ( a wiecie, ja teraz oglądam serial "magia kłamstwa" wiec już po mimice poznaje kto ściemnia hahahah ;) ) Poza tym sama jestem wybredna, a w sobote byłam zadowolona więc wizualnie sukces :) Fryzura odrobine retro, gładki kok nad karkiem a z przodu taka fala. Oczywiście woalka, która dodała wszystkiemu takiego uroku... Makijaż- cudo, wyraziste oko (generalnie uważam oczy za mój atut a kosmetyczka doadatkowo to podkreśliła). Pogoda- no cóż hehehe, cały dzien słonce a jak przyjechali pierwsi goście to zaczęło kropić, ale spoko co później jak w kościele wyszedł po nas ksiądz to zagrzmiało :D No i jak już przyjechali Ci moi goście z daleka (Ci od tej imprezy niespodzianki na działce) to mnie totalnie rozluźnili. Było wesoło, przyjechał kamerzysta, super facet, zero krempacji przed kamerą (jak nie ja) i orkiestra. W ogóle to żarty sie mnie trzymały i w ogóle, superowo. Jedynie oczy sie "zaszkliły" jak do pokoju wszedł M. i sie zobaczyliśmy :) Później błogosławieństwo, kuzynka i chrzestna sie popłakały, my to tam spoko :) Nie było żadnej wyuczonej przemowy bo nie chcieliśmy żeby rodzice sie stresowali, po co to. W ogóle to moja kuzynka (najkochańsza moja siostra, przyjaciółka, druga połowa w żeńskiej postaci) dała mi pierwszy prezent jeszcze przed ślubem. Przepiękny album a w nim nasze zdjęcia na przestrzeni wielu lat (mamy ich seeeetkiiiiii) z różnymi dla nas charakterystycznymi momentami, podpisane, niektóre podpisy rozumiemy tylko my, tylko my wiemy o co chodzi. Poprostu....no...najpiękniejsze co dostałam w życiu :) Dobra :classic_cool: schodzimy po schodach,orkiestra daje czadu na dole (wiem,że tu mnie zjadą, że to obciach ale ja chciałam), masa gości, faaajnie :) Do autka i do kościoła. Podobno jakas sąsiadka zrzucała balony z okna :D I tutaj moje drogie kochane mnie złapało...oj. STRES. Pod kościołem musiałam chwile odczekać zanim wysiąde tak mi było niedobrze. Tak więc byliśmy "na styk". Wyszedł po nas ksiądz (nasz ulubiony, juz nas dobrze znał z wizyt w kancelarii, pięknie poprowadził ceremonie). I tu wspaniały moment- droga do ołtarza :) :) :) Żałowałam, że kościół nie jest większy bo bym tak mogła iść i iść :D Obydwoje uśmiechnięci. Przed ołtarzem tez niesamowite emocje, coś wspaniałego. Nadszedł moment przysięgi. Rodzice, częśc rodziny i znajomych, którzy wiedzą, że słyne z nadmiernego stresu- zamarli :D Powie czy nie powie? Zemdleje? Rozbeczy sie? Przekręci słowa? A tu proszę- zaskoczyłam ich :D Mój M. powiedział przysięgę pięknie ( w ogole to super jest moment jak ksiądz mówi zeby sobie podac prawe dłonie i przewiązuje je stułą) a póxniej moja kwestia. Bezbłędnie. Jedyne co to to,że słychac było w głosie wzruszenie, niektórzy myśleli że sie rozpłaczę, ale podobno było to urocze :P Ze facet jak facet-stanowczo, dostojnie, a ja głośno ale delikatnie i z tym wzruszeniem... No a później "Żono przyjmij tę obrączkę..." itd.itp. super :) W ogóle w kościele duzo sie uśmiechaliśmy, trzymaliśmy sie za ręce. Na koniec ksiądz nam pogratulował że wszystko bardzo pięknie wyszło i ja nie byłabym sobą jakbym nie podziękowała księdzu. Się tak rozgadałam pod tym ołtarzem :D że dziękujemy, że piękne kazanie i w ogóle cała ceremonia. Widać, że księdzu tez było miło. No i wyjście. Faaaajnie :D Madzia ale Ci zazdroszcze tych momentów, sa przed Tobą :) :) :) Przed kościołem poleciały płatki róż, ryż (przeklęeeeetyy, wynajmę Rutkowskiego żeby doszedł kto nam sypnął ryżem haha. Całą drogę z kościoła na salę zamiast sie przytulac do męża to wybierałam mu z włosów ryż) no i pieniądze. Życzenia- dłuuuugie, było tyle osób, obecność niektórych była dla mnie b. ważna :) W drodze na sale żeby umilić sobie wybieranie ryżu z włosów włączyliśmy radio i na luzie pojechaliśmy na salę. Świadek zaparkował i myślał że wyłączył radio a tu psikus, goście stoją a tam jeszcze jakiś hit z ESKI leciał :D Mąż mnie wniósł, sala pełna gości, zero stresu, radość :) Szampan. kielichy roztrzaskane. Gorzka wódka :classic_cool: Akurat jak na złość tak mi sie chciało wycałowac męża ale zbytnio nie wypadało hehehehe Oczywiście Sto lat itd itp. Obiad (nie tknęłam) i pierwszy taniec. Wpatrzeni w siebie, usmiechnięci, myślę że było spoko. Okaże sie na płytce. No i kochane moje- ZABAWA!!!! Nie chce mi sie juz pisać szczegółów (na Wasze szczęscie :P ) ale było suuuuuuuuuuupeeeeeeeeeeeer !!!! Ja nie uwazam że na swoim weselu jest spinka i sie człowiek nie wybawi. Oczywiście- zerka się na gości czy wszystko gra ale trzeba sie bawić, trzeba tańczyć, weselić sie :) W ogóle orkiestra rewelka, ludzie pobrali numery, bo na palcach policzyć.....ile było przerw. Oni poprostu prawie CAŁY CZAS GRALI i to na żywo. Muzycy z wykształcenia, super głosy, a repertuar idelany weselny, dla każdego. Pozniej pozabierali nam buty, mnie podwiązke, zabrali tez buty świadkom :P Ja sobie wczesniej kupiłam takie różowe wsuwane paputki antyposlizgowe z małymi pomponikami, które zrobiły furore podczas gdy mąz był na boso :P Pozniej butki przydały sie kolezance, kiedy pod koniec szpilki dały o sobie znać ;) większość gości byla do 5, tak jak orkiestra. My jeszcze chwile i do domku. 3 godziny kamiennego snu i ja wróciłam do rodziców. Tam była cała ta moja rodzinka z południa i jak sie rozgadaliśmy to....yyyy.... Przeze mnie poprawiny sie opóźniły o poł godziny :P Szczerze to NIGDY sie nie spóźniam a tutaj taka wpadka, ale oczywiscie goście sobie pogadali, że noc poslubna sie przedłuzyła itd. Kuzynka fryzjerka mnie uczesała a makijaz konczyłam w drodze na sale ;) Poprawiny to już w ogóle....Ludzie nie chcieli iść do domu. Tesciu przedłuzył o godzine, żeby grali dłuzej. Pózniej sąsiad chciał przedłuzyc do 24 ale juz sie nie zgodzili bo "orkiestranci" też szli rano do pracy. Generalnie było PRZE SUPER. widac było po minach gości, po tym że nie schodzili z parkietu, rodziny sie wymieszały, podobno sie powymieniali jakimiś nr telefonu, poumawiali na jakies imprezy. No istne szaleństwo :D Ale to wszystko dzięki: 1) orkiestrze 2) gościom To oni stworzyli taki klimat i dali nam tyle radości :) Każdy dziękował za super wesele. Naprawde dziewczyny, po powrocie z poprawin poryczałam się mężowi mówie, czym zaśłużyliśmy sobie na tyle szczęścia naraz? Piękna ceremonia, wielu serdecznych gości. Baardzo udane wesele, jeszcze bardziej udane poprawiny. PRZEPYSZNE jedzenie, bajeczna dekoracja sali no i ta orkiestra. Poza tym fotograf i kamerzysta... Księga Gości zapełniona po brzegi, rozkoszne wpisy dzieci, tym takim szkolnym pismem, poozdabiane na kolorowo :D Szczerze? nie żałujemy żadnej chwili, żadnej złotówki, poświęconego czasu, nie żałujemy że było to wesele w tzw. OSP z orkiestra i kucharkami. Każdy ma swój gust ale my akurat nie żałujemy tego :) Ja dzisiaj od rana na przemian- oglądam fotki (goście szaleli z kamerami i aparatami, będą tego setki), czytam Księgę Gości w której nie ma wpisów typu " Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia". NIE :) Tam sa prawdziwe poematy, a i masa śmiesznych wpisów :) A wiecie,że "koperty" jeszcze nie otwarte? :D Dzisiaj stwierdziliśmy z męzem, że dooooobra, policzmy tą kase i miejmy to z głowy :D jesli juz jestesmy w temacie to dostalismy tylko jeden prezent :) ale to jakies szklanki, kieliszki wiec sie przyda zawsze. Pod kosciołem niektórzy dawali kwiaty, chyba z 10 win, kilka kuponów lotka (podobno trafiliśmy w jednym "3" :D wujo nam powiedział, bo my jeszcze nie raczylismy sprawdzić) :P W piątek chyba robimy plener. ślub i wesele to wspaniały czas, trzeba tylko wszystko z umiarem, nie spinać sie, wiedziec co jest najważniejsze tego dnia i bawić się na luzie :) Podchodzić do gości, rozmawiac z nimi, super sprawa :) Mam taki charakter, że lubię i chcę dziękować. Więc obdzwoniłam dzisiaj kilka osób z podziękowaniami, kilku gości, nawet kosmetyczkę :) Dziewczyna sie ucieszyła :) I w drugą stronę, kilka telefonów, smsmów z podziękowaniami za świetną zabawę. Za miesiąc płyta. Pierwsza na której nie przewinę kościoła :D Przedsmak zdjęć juz mamy od naszej p. fotograf. Jestem b.zadowolona. Kuuurcze no jestem szczęśliwa, nie wstydze sie ani swojego ślubu a ni swojego wesela. wyglądałam tak jak mi sie wymarzyło, elegancko i delikatnie. Dziwnie tak afiszować się własnym szczęściem, Polacy nie mają tego w zwyczaju, ale ja czuję taką potrzebę, chcę i to robię. Jestem dumna, że przezwycięzyłam własną słabość (stres), że nie byłam szarą myszką i że goście naprawde szczerze dobrze sie bawili. Jeśli nie- gratuluję, muszą być wspaniałymi aktorami :) Wybaczcie że tyle tego. we mnie nadal są emocje, tak wiele mysli, miłych słów, gestów, co troche cos sie przypomina.... Kocham Cię Mężu... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przeczytałam :) gratulacje!!!!!! szczęścia i radości oraz 100 lat życia razem życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×