Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytammmmm czy

NIE MAM ŻYCIA - odkąd poszłam do pracy.............

Polecane posty

Gość pytammmmm czy

odkąd zaczęłam pracować,żyje jak w dniu świra, nigdzie nie wychodzę bo po prac, jem a potem śpię, i tak od pon. do piątku. W sobotę załatwiam sprawy na które nie mam czasu w tygodniu, śpię..a w niedziele, od 12 już się denerwuje ze jutro poniedziałek i trzeba iść do pracy....Na nic nie mam ochoty, cały czas jestem zmęczona. Czy ktoś z Was też tak ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos na zab bym wziela
tak, kazdy tak ma..praca to jest shit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artek8789
Ja mam tak samo. Ty to sie ciesz ze masz weekendy wolne to mozesz wtedy troche odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytammmmm czy
chyba jednak nie każdy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytammmmm czy
są ludzie którzy po pracy spotykają się ze znajomymi, wychodzą gdzieś...a ja jedyne o czym marzę to położyć się...Jezu....ja mam dopiero 26 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
To co to za praca? Albo ty jesteś nieudacznikiem, albo tam organizacja do kitu i należy szukać czegoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka M.
Prawie każdy ma takie podejście do pracy. Poza kilkoma lekarzami, grafikami, programistami, dla których praca jest pasją. Moje życie jest identyczne jak Twoje. Ostatnio dopiero spotkałam się dwa razy z koleżankami i planuję dwa kolejne spotkania. W weekend jadę na działkę lub na ściankę wspinaczkową, albo caly weekend nic nie robię i gram w Sims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od jutra zaczynam
prace od 8ej do (okolo) 16tej i boje sie ze bede sie tak smao czula :O wczesniej robilam na dwie zmiany od 6.30 do 15-16 (albo nocki od 22 do 6.30) i bylam tak zyebana, ze nawet obiadow nie gotowalam, po tygodniu sie zwolnilam bo nie wyobrazalam sobie tak dalej. teraz mam nadzieje, ze bedzie troche lepiej ale to takie chyba marzenie scietej glowy, po praca w terenie, w piizdu lazenia i pewnie zarobie 200-300 wiecej od wydatku na benzyne by dojechac do pracy i do domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka spedzajac w tej
pracy tyle czasu przed kompem co ty tez bym mogla siedziec 10 i 12 godzin 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja miałam tak jak ty bazienka isc do roboty u chinczykow od pn do pt od 9 do 19 , soboty do 18 tylko jak sie dowiedzialam ze w niedziele jeszcze otwarte to dałam sobie siana niby 10 godz ale na 8 30 autobus bym miala , a jak wyszlabym o 19 to autobus o 20,30 🖐️ tylko wrócic umyc sie zjesc i spac , co by to było za życie , współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w poprzedniej pracy
pracowalam od 7 / 8 do 17 - 20. Wychodzilam z domu o 5.30 / 6.30, wracalam po 21ej. I tak 4 lata. Teraz mam dobra prace, pracuje tylko 8h i blisko domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jesteście ponad 8 h w pracy, każecie płacić sobie za nadgodziny? Bardzo jestem ciekawa. Bo u mnie w pracy różnie z tym bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytammmmm czy
ja pracuje od 8 do 16 5 dni w tyg. a i tak ciągle jestem zmęczona, na nic nie mam ochoty, tylko bym spała, czuje jak życie przelatuje mi przez palce...byle do weekendu...i tak kilka miesięcy już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca w Wawie
nic nie mozesz kazac. Jak ja odebralam sobie kilka nadgodzin to mi kolezanka (pupilka szefowej notabene) gratulowala, ze mam u calego zespolu plus, ze to zrobilam. Tylko ciekawe jak bezie wygladalo przedluzenie mi umowy o prace ..:o ps a na rozmowie kwal, mowiono "nadgodzin nie bedzie duzo":o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipka123
wspolczuje. trzeba przecierpiec. ja przez ladnych pare lat pracowalam na debilnym stanowisku, pozniej przenioslam sie na inne, jest o niebo lepiej, z checia chodze do pracy, serio :) jesli o nadgodziny chodzi - wpisuje sobie kazde pol godziny i albo mi za to placa, albo umawiam sie, ze ktorewgos dnia wychodze z pracy wczesniej - za te nadgodziny. u mnie akurat bardzo przestrzegaja kodeksu pracy, wiec nie ma bata - zadne oszustwa nie przejda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvsdvsdvs
za nadgodziny to nawet jakbym nie chciala to mi wyplaca :D no chyba ze nie zglosze, ale przebywanie w pracy poza godzinami pracy jest sprawdzane dokladnie, nie mozna zgodnie z regulaminem firmy tego robic. tez tak mialam, potrzeba organizacja i dystans do pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do jakiej firmy chodzisz? Potrzebują księgowych? U mnie jest tak, że zrobiłam 16 nadgodzin, a nikt mi nawet słowa dziękuję nie powiedział. Wyobraźcie sobie taką sytuację: jestem już dwunastą godzinę w pracy (jest 20.00) robię błąd z racji tego, że pracuję niedługo i nikt mi nie powiedział, jak mam zrobić jedną rzecz. Coś kliknęłam nie tak. Na to moja szefowa powiedziała, że karnie za to pójdę jutro na pocztę. Jak powiedziała, tak się stało. O tym, że siedziałam w pracy do 20 z niewyobrażalnie bolącymi oczami, nie powiedziano ani słowa. Przykłady mogę mnożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony ogorek i cola
tak jest na pcozatku - jak sie zaczyna prace. gwarantuje ci, ze jak nie po kilku meisiacach, to po roku przywykneisz i wrecz ci bedzie tego brakowalo - o ile ja polubisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytammmmm czy
"moja szefowa powiedziała, że karnie za to pójdę jutro na pocztę" ale kara :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Ty lubisz po ośmiu godzinach pracy stać godzine w dusznej poczcie i czekać na swoją kolej. Na niekoniecznie. Wiesz, chodzi o podejście do człowieka. nie sądzisz, że jeśli ktoś tyle dał firmie, to kara jest co najmniej nie na miejscu i nie fair? To może jutro w ramach cwiczen wojennych idź po pracy na pocztę, stój tam godzinę i dopiero jedź do domu. Wiesz, z całym szacunkiem, myślę, że jednak tego nie zrobisz..... A w gębie każdy mocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi szef docinal ze jestem
cieniasem bo po pracy 12h przy kompie codziennie narzekalam na bol oczu. Do tego narzekal ze w wolnych chwilach (dojazd 2h w 1 strone) nie ucze sie programow komp. (ktore nie byly darmowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie już przechodzi taka histeryczna chęć zadowolenia szefa. Jak nie ta praca, to inna. Stwierdziłam, że frajerem nie jestem i nie dam się wykorzystywać. Mam też swoje życie. Poza tym mojemu szefowi klienci płacą za moją pracę. skoro ja nic z tego nie dostaję, nie będę dalej siedzieć po nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytammmmm czy
robię to 2 razy w tyg. Jeden z moich obowiązków.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po godzinach? to w takim razie twój prywatny obowiązek.. który sobie hobbystycznie narzucasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssssia
ja na szczęście pracowałam przepisowo "tylko" osiem godzin, ale boję się, co będzie w przyszłości :-0 Boję się, że nadgodziny staną się normą, pracodawców będzie g...o obchodzić, że po 12 godzinach jesteś tak zje...bany, że padasz z nóg. Zaczną traktować ludzi jak roboty, którzy muszą zarobić na swojego prezesa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech wam sie zyje
kasssssia ja na szczęście pracowałam przepisowo "tylko" osiem godzin, ale boję się, co będzie w przyszłości Boję się, że nadgodziny staną się normą, pracodawców będzie g...o obchodzić, że po 12 godzinach jesteś tak zje...bany, że padasz z nóg. Zaczną traktować ludzi jak roboty, którzy muszą zarobić na swojego prezesa jak się znajdą głupi by się na to zgadzać to tak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak juz teraz. a jeszcze pracuje z takimi lamami, ze one wiecznie cale dnie siedza w pracy w imie i na czesc szefa. przychodzą w swieta, weekendy..... u mnie w pracy tylko 3 osoby są normalne. reszta to muly, jakby nacpani wiecznie chodzili. Nie witają sie, nie żegnają. Dziś np. jedna caly dzien chłodziła wiatrakiem szafe. W taki upał. Zamiast w ludzi. Psychiatryk City.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca w Wawie
mam w pracy kolezanke, o ktorej wiadomo, jak to siedziala 2lata po 12godz dziennie (budzetowka) i dopiero jak sie zmienil przelozony to na jej wniosek przydzielili jej jesze kogos (tez nie od razu). Madre to jest? W takiej sytuacji, jak ktos nowy nie da w siebie tyrac " zwyczajowe"2lata to pewnie szefostwo orzeka, ze to wariat, bo np. w pore sie postawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×