Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem strasznie glupia

mam meza a na widok bylego serce podeszlo mi do gardla

Polecane posty

Gość jestem strasznie glupia

nie widzielismy sie 5 lat, jak zobaczylam go niesamowicie sie ucieszylam, od razu zaczelam rozmowe i dopiero po chwili do mnie dotarlo ze on nie chce ze mna rozmawiac, teraz zle sie z tym czuje bo : 1. zapytalam go czy nie wyskoczylby ze mna na kawe pogadac (powiedzial "mozemy wymienic sie telefonami") 2. non stop stalam usmiechnieta jak banan i radosna, a on wrecxz przeciwnie 3. nie wiem dlaczego mnie tak ruszylo. dodam ze szedl z wlasnym dzieckiem, i powiedzial mi ze slyszal od wspolengo znajomego ze wyszlam za maz, wiec mam wrazenie ze pomyslal sobie ze mu sie narzucam czy jak zapraszajac go na ta kawe, a ja sie cholernie ucieszylam ze spotkalam czlowieka ktory kiedys byl mi bliski. Glupia jestem, oj glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że po prostu chciałabyś mieć z nim dobre kontakty, ale może nie warto?? jeśli tak zareagowałaś to znaczy, że stare uczucia nie wygasły i w tobie i lepiej się z nim nie spotykaj jeśli zależy Ci na mężu bo to może się źle skończyć, tym bardziej, że on też ma rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem strasznie glupia
zalezy mi na mezu, kocham go nad zycie, gdy przyszla mi do glowy mysl o spotkaniu z bylym na kawie raczej myslalam o kumpelskim wypadzie, ale w jego oczach to chyba wyszlo inaczej. Najgorsze jest to ze przeprowadzil sie do mojego miasta i pewnie bede go czesciej spotykac, dzis jak poszlam z kumpela na kawe on po jakis 30 minutach wszedl ze znajomymi, nie powiedzial do nie nic, moze nie zauwazyl a moze po porstu nie chce miec ze mna nic wspolnego. Tym bardziej jestem na siebie zla za moj entuzjazm gdy zobaczylam go po raz pierwszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jeśli tylko sobie porozmawiacie i wypijecie tę kawę... to jak myślisz - jak na to zareaguje mąż? Nie pomyśli przypadkiem, że zaufanie do Ciebie to jedno, a przyjacielskie spotkania z byłym to co innego? Co on może zrobić i co pomyśleć? a/ będzie wkurzony i Ci wygarnie co o tym myśli b/ będzie wkurzony, ale nie powie nic, tylko będzie dusił w sobie c/ nic nie zrobi i nie powie, ale wypomni Ci w to w odpowiednim momencie ........ p/ spotka się ze swoją byłą r/spotka się z Twoją potencjalną następczynią :p Każdy rodzaj reakcji będzie szkodliwy dla Waszego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wybacz, ale jesteś
naprawdę głupia.. Dlaczego? Już Ci tłumaczę. Byłaś kiedyś z tym facetem, ok, nie wnikam jak i dlaczego się skończyło. Chciałbym, żeby ludzie w końcu zaczęli być bardziej empatyczni i wstawiali się w drugą osobę zanim coś zrobią. Przeszło Ci przez głowę, że on tylko tak może sobie poradzić z przeszłością? Mężczyźni, ale i kobiety również, na wiele sposobów radzą sobie z trudnymi życiowymi sytuacjami - ty masz męża, on ma dziecko... byliście kiedyś razem i na tym koniec - nie ma co rozdrapywać starych spraw. To nie jest tylko wyjście na kawę - to może dla Ciebie jest takie proste a pomyślałaś co on czuje? Jakby się ucieszył na Twój widok(kto wie, może go coś ruszyło ale tego nie okazał lub po prostu przestałaś dla niego istnieć) to rozmowa, gesty i odpowiedź na Twoją propozycję byłyby inne. No tak to już jest. Chcieć spotkać się z byłym/byłą to wielkie ryzyko zwłaszcza jak ma się już swoje życie - po co to komplikować? W sumie pomysł z tym spotkaniem i bananem na buzi wygląda tak, jakbyś była spod znaku bliźniąt...mniejsza o to. Przytrafiło się, spytałaś, nie było entuzjazmu, więc zapomnij i nie było sprawy - tak będzie lepiej dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×