jestem 1,5 roku w ziwązku

i ze mna zaczyna się coś dziać. Mam wrażenie jakby coś sie wypaliło, że go nie kocham, wkurza mnie jego dotyk, jak mnie całuje. Czy to przejściowe?

docenia sie, jak sie straci.

o tym wiem, ale czy to minie? bo o to pytam.

mozliwe ze minie....

byłeś/aś w takiej sytuacji?

1, 5 roku to strasznie krótki staż ale u mnie jest tak samo :( Najbardziej denerwuje mnie jego całowanie :O Zrobiliśmy sobie przerwę, bardzo się stęskniłam i przez jakiś czas było tak jak kiedyś czyli fajnie ale teraz znowu to samo. Może to dlatego że dowiedziałam się jakiś czas temu o jego flirtowaniu z innymi, nie wiem :(

Nie wiem czy to miłość, czy tylko przywiązanie. Może zróbcie sobie przerwe, może faktycznie docenisz go jak go nie będzie blisko Ciebie. Odpocznijcie od siebie kilka tygodni, zobaczysz czy coś się zmieni. Mi to za bardzo nie pomogło, chociaż i tak jest lepiej niż kiedyś, gdy miał go już czasami dość..

nastawienie psychiczne jest negatywne i stad wszystko ci przeszkadza . u kobiety wszystko rodzi sie w głowie poczawszy od całusa ( moze byc super przyjemny badz okropny ) konczac na seksie . miłe chwile , restauracja , kolacja romantycznie czasami , niespodzianka - to wpływa pozytywnie na kobiete , badz nastawiona optymistycznie do niego , szukaj zalet