Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rebajaa

Czy można walczyć o prawa do widzenia z wnuczkiem?

Polecane posty

Gość rebajaa

Sytuacja wygląda tak: Syn nie utrzymuje kontaktu ze swoją matką i nie wyraża zgody, aby ona widziała się ze swoim wnuczkiem. Od 3 lat się z nim nie widziała. Wnuczek nie ma żadnego związku z konfliktem pomiędzy synem a matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
wie ktoś jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba zależy co
jest powodem konfliktu między matką a synem.jeżeli to zła kobieta była czyt.matka to może też mieć zły wpływ na wnuczka i wtedy sąd też nie wyrazi zgody na te kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Matka jest jaka jest, ma swoje wady, ale nigdy nie zrobiłaby krzywdy wnuczkowi. Poza tym konflikt zaczął się ze strony synowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Dziecko zawsze lubiło przychodzić do babci, bardzo lubiło spędzać z nią czas. Ciekawe czy chociaż zostało mu jakoś wytłumaczone, że nie może się zobaczyć z dziadkami... Chlopiec ma teraz 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba zależy co
fizycznej może nie zrobi ale psychiczną tak.Coś ty zrobiła tej synowej,że syn stanął aż tak za nią murem i nie próbował was pogodzić dla dobra swojego i reszty rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfjf
po 3-ch latach ci się przypomniało o wnuczku?!! Jak to wyjaśnisz sądowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Jak to co ja zrobiłam? Ja jestem zupełnie poza tym konfliktem! Nie będę opisywać sytuacji od podszewki, opiszę tylko, że matka tego wnuczka zerwała kontakty z wieloma osobami z rodziny swojego męża, moim zdaniem ona po prostu realizuje plan aby żyli tylko z jej rodziną. Obecnie ojciec chłopca nie ma kontaktu ze swoim rodzeństwem, wujkami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w/g prawa wygląda to tak
Dziadkowie mogą żądać przed sądem rodzinnym uregulowania osobistych kontaktów z wnukami, jeżeli nie sprzeciwia się to dobru dziecka. Przepisy prawa rodzinnego rzeczywiście tego nie regulują, ale problem został rozstrzygnięty przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 14 czerwca 1988 r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Ludzie, widzę, że potraficie oceniać nie mając zielonego pojęcia o sytuacji. Po pierwsze, w którym miejscu napisałam, że to ja jestem opisywaną matką??!! Po drugie, nie ma możliwości kontaktu z rodzicami chłopca, bo wyjechali za granicę i nieznany jest ich adres ani telefon, na maile nie odpowiadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Dodam jeszcze, że ojciec chłopca zerwał po ślubie kontakt z najlepszym przyjacielem, z którym byli nierozłączni od "piaskownicy". Cóż, cały świat nagle stanął przeciwko niemu i wszyscy są winni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogą płacić alimenty i
Dziadkowie mogą żądać uregulowania osobistych kontaktów z wnukami, jeżeli leży to w interesie dziecka. Co prawda przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego regulują stosunki osobiste wynikające jedynie z pokrewieństwa tylko między rodzicami i dziećmi, jednakże orzecznictwo Sądu Najwyższego dopuszcza do tego typu ingerencji sądu umożliwiającego dziadkom kontakty z wnukami. Wynika to z dbałości o rozwój dziecka, które poprzez kontakty z dziadkami rozwija się duchowo i emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfjf
no ale co cię to ochodzi z kim oni utrzymują kontakty a z kim nie?!!!! To sprawa tej rodziny a nie twoja. Nie rozumiem po co to opisujesz. Jakaś żółć przez ciebie przemawia. Żyj i daj żyć innym. Każda Rodzina ma prawo do wychowywania dzieci według wlasnych zasad i wola dziadków kończy się na progu ich własnej chaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko krowa nie zmienia zdania. Może nie ma ochoty widywać się z tym przyjacielem. Nie ma też musu widywania się z rodziną. Czemu zwalasz winę na SYNOWĄ? Pewnie jesteś typową teściową i maja Cie po prostu dość! Zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogą płacić alimenty i
nie macie prawa osądzać w ten sposób autorki :O Co za ludzie ! To ,że nie ma ochoty sie wywnętrzniać przed wami nie daje nikomu prawa do jej oceny !Ale cóż to tylko kafe i 80% ludzi tutaj to ...ech 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Wracaj do szkoły jeśli nie potrafisz czytać ze zrozumieniem!!!! Nie jestem żadną teściową, jeśli chcesz się wypowiadać to najpierw przeczytaj całość!!! Ja jestem jakby poza konfliktem, ale w pewien sposób też mnie on dotyczy. A co do tej synowej to ona jeszcze przed wyjazdem za granicę groziła, że ma zamiar sama sobie zbudować taką rodzinę jaką chce i że odetnie się od tych, którzy nie są jej potrzebni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfjf
oczywiście że dziadkowie mogą żądać, wedle konstytucji i przepisów krio każdy może czegoś tam żądać ale w sprawach rodzinnych najwięcej do powiedzenia mają rodzice. Sąd może ale nie musi uwzględaniać takiego wniosku o kontakty zwłaszcza że rodzina mieszka poza granicami Polski. To po primo, duo: babcia nie widziała wnuka 3 lata i to samo mówi za siebie. A dla sądu każda okoliczność ma znaczenie. Konflikt w rodzinie następna sprawa, wola rodziców kolejna. Kiepściutko to widzę. Babciu w sądzie takich spraw sienie załatwia, jak syn własnej matki nie szanuje to i nie dba o relacje to już ja widzę jaka ta babcia wspaniała, co ona może dać dobrego wnukowi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Niestety, większość osób na kafeterii to młodzi ludzie, nie rozumieją, że teściowe tudzież matki nie zawsze są złe i wredne, a to, że nie mają tytułu magistra chyba nie odbiera im prawa do szacunku i nie czyni gorszymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rebajaa taa i tak Ci nie wierzę Przecież się nie przyznasz, że byłaś wredną teściową. Wy zawsze jesteście czyste jak łza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Ludzie są niesamowicie obiektywni- jak jest konflikt rodziców z dziećmi to rodzice zawsze są winni, bez względu na to, co się wydarzyło- rodzice są zawsze źli i koniec :) Ale jak się napisze tu coś złego na temat rodziców to odzywają się głosy, że trzeba ich szanować jacy są, bo to rodzice :D Konsekwencja przede wszystkim! Po raz KOLEJNY tłumaczę, dlaczego babcia nie widziała się z wnukiem aż 3 lata- poniewaz 3 lata temu syn z żoną i chłopcem wyjechali za granicę- nie znamy ich adresu ani telefonu- to co, trzeba jechać i szukać na "czuja" albo może latać z listem gończym, tak? Poza tym fajnie, że nazywacie mnie teściową i babcią- w takim razie jestem najmłodszą babcią w Polsce :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfjf
ok macie racje nie oceniajmy sprawy pochopnie ale w sprawach rodzinnych tak to wygląda. Sąd wnikliwie bada sytuacje a jak jest otwarty konflikt to posiłkuje się opinią z RODK. Wysyła sie delikwentów do sądowego psychologa i tam wychodzi cała naga prawda. Wnuczka też biorą wezmą w obroty. A potem wystawią pokaźny rachunek i raport, którym sąd bedzie się podpierał w wydaniu orzeczenia w sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Zgłosze się chyba do Drzyzgi- mam 24 lata i jestem babcią 10 letniego chłopca, do tego wredną teściową :D:D:D Tylko ciiii, przecież nie chcę się przyznać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfjf
ale rodzice mają prawo mieszkać gdzie chcą, wyjechac gdzie chcą. To ich prawo. O poprawne relacje dba sie całe życie, tu tego zabrakło więc jest co jest, Sąd tu nic nie pomoże. Nie widzę żadnych podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfjf
nie ma znaczenia kim jesteś. W opisywanej sytuacji babcia, bo ona jest główną postacią tej historii może sie conajwyżej cmoknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Oczywiście, że mają prawo wylecieć sobie nawet w kosmos, ale czemu zabraniają kontaktować się dziecku z dziadkami? Dziecku, które bardzo lubiło dziadków. Dziadkowie mają jeszcze poza tym synem trójkę dzieci, dwoje wnucząt i jakoś wszyscy poza tym jednym synem utrzymują bardzo dobre relacje. No ale tamten syn i jego żona zapragnęli sobie życia wyższych sfer, odcięcia się od plebsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfjf
jeszcze raz ci tłumaczę że mają do tego prawo. Nikt nie może nikogo zmuszać do utrzymywania relacji, ktorych ktoś sobie nie zyczy, tego nawet prawo zabrania. Babcia jedynie może uszanować wolę syna a nie po sądach latać, żeby mu na nosie pograć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rebajaa
Ok rozumiem, a uważasz, że to nie ma żadnego psychologicznego wpływu na dziecko? Wyobraź sobie, nagle dziecko w wieku 7 lat traci kontakt z dziadkami, wujkami i ciotkami, kuzynostwem, które bardzo lubiło. Dla takiego dziecka jak mniemam jest to na początku dość przykre i niezrozumiałe. Ale dziecko to dziecko i z czasem pewnie zapomni te osoby, ciekawi mnie tylko czy to dobry wzorzec bo nie wiem co wytłumaczą temu chłopcu, jak za parę lat zapyta czemu nie zna nikogo od strony taty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba zależy co
za parę lat to ten chłopiec sam was odnajdzie i zapyta dlaczego nie było tego kontaktu.I wtedy bedziecie mieli szanse by to wszystko zmienic na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfjf
sugerujesz, że rodzice nie dbają wystarczająco o wlasne dziecko? Że nie umieją zabdać o jego potrzeby emocjonalne? Oczywiście że to nie latwa sytaucja ale nie wiemy co jest jego przyczyną, jakie konflikty tu zadziałały. Dal dziecka najważniesi są rodzice, jeśli ci rodzice mają otwarty konflikt z własnymi rodzicami to czasem lepiej jest się odciąć, zdrowiej dla własnej psychiki i dla dzieci, które wzrastają w takiej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×