Zauroczenie robi swoje, a ja nie wiem jak ruszyć sprawę.. Wakacje tuż tuż.

Droga kafeterio, pewnie napisze mi ktoś, że jestem infantylna, nie wiem co to miłość, że mi przejdzie, albo coś w tym guście. Może i tak- ale chcę coś zrobić, żeby być z chłopakiem, który mi się podoba. Chodzimy razem do szkoły średniej. Nie będę opisywać tych wszystkich subtelności, które dały mi to do zrozumienia, ale odnoszę wrażenie, że ja też mu nie jestem obojętna. Niedługo wakacje- w środę zakończenie roku- i pewnie nie zdążę tego rozkręcić, ale chcę spróbować. Boję się , że przez te dwa miesiące kogoś sobie znajdzie. Zapraszałam już go na spacerek po mieście, ale gdzieś się spieszył (albo po prostu nie chciał wtedy nigdzie ze mną iść) no i nie wyszło. Mam mało czasu... Co poradzicie?

ja mialam sadze podobna sytuacje.. chyba sie spodobalam chlopakowi, nawet na pewno, on mi tez ;p dawal mi do zrozumienia, ze mu sie podobam. niestety zadne z nas nie zrobilo 1 kroku, i po sprawie. napisalisly mature, ostatni raz go widzialam na maturze z matematyki. do tej pory mi sie podoba ;( zaluje ze nie zrobilam 1 kroku, nie wyszloby- trudno. takze Tobie radze kuc zelazo poki gorace, zebys nie zalowala jak ja.

Ja bym bardzo chciała ruszyć sprawę do przodu- tylko pytanie jak? :)

Nie poradzi nikt ? :(

zaproś go na drinka/sok/pwio/spacer po zakończeniu roku i daj mu swój numer ;)

Ze spacerkiem nie wyszło, wypada tak dwa razy proponować to samo? Może pizza bądź lody? :P

na lody na pewno się zgodzi

To może nie będę lodów proponować, bo pomyśli, że jestem napalona i daję dwuznaczne znaki. :D