Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aina567

Czy ktoś ma pojecie? Proszę, wejdź

Polecane posty

Gość aina567

Źle robię, że tu piszę, ale jestem zupełnie sama, jak sie nie wygadam to zwariuję. 3 miesiące temu zerwał ze mną chłopak. Powód? Sama nie wiem, mnie powiedział, że to przez to, że był słaby i nie ma cierpliwości, znajomym, że przez różnicę poglądów. Jeśli ja miałabym coś z tego wyciągnąć to najprawdopodobniej rozstaliśmy się, bo zatruwaliśmy się swoimi kłopotami. Oboje nie mieliśmy czasu, sił na związek a jednak bardzo się kochaliśmy. Wiem, że może brzmi paradoksalnie, ale spróbujcie zrozumieć. Zaczęło się w lato, kiedy to oboje mieliśmy dużo sił i czasu. Uprzedzę wasze pytanie- mam 19, on 18 lat. Potwornie za nim tęsknię i dalej go kocham. Nie utrzymujemy ze sobą kontaktu jednak od czasu do czasu musimy się spotkać, bo chodzimy na te same zajęcia. Wczoraj były zajęcia i moje urodziny... Liczyłam na to, że przynajmniej powie mi 'wszystkiego najlepszego', ale nic. Po zajęciach mój przyjaciel zaproponował mi, żebyśmy poszli gdzieś posiedzieć. O dziwo dołączył się do nas mój były mimo tego, że czasu nie miał, a zaproszony też nie był. Był dla mnie bardzo opryskliwy, chłodny i właśnie nie wiem dlaczego!Rozstaliśmy się w miarę pokojowo, to raczej ja byłam tą 'skrzywdzoną' stroną, która ma prawo go teraz nie tolerować. Tuż po rozstaniu nie zachowywał się tak okropnie, a wczoraj miał mnie zabić wzrokiem. Co o tym myślicie? Zależy mu jeszcze? Kiedyś był bardzo zazdrosny o tego przyjaciela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aina567
Nikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nektarynkaaa
hejj, może był zły właśnie dlatego że poszłaś posiedzieć z tym przyjacielem? Może właśnie dlatego poszedł z Wami? Żeby kontrolować sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aina567
Dziękuję Nektarynko, że się odezwałaś ;) W ogóle ta złość mi do niego nie pasuje, nie znałam go z tej strony... Druga rzecz, do której się nie przyznałam to fakt, iż całe zajęcia siedziałam koledze na kolanach ;> Może to faktycznie zazdrość... Ale on mnie ma przecież w poważaniu! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nektarynkaaa
osz Ty, wyczuwam że zrobiłaś to specjalnie ;) czyli jest tak jak mówiłam, mimo tego że nie jesteście razem on jest zazdrosny o Ciebie nadal. Chciał kontrolować sytuację, żeby między Tobą a tym kolegą do niczego nie doszło. Jesteśmy w takiej samej sytuacji bo ja też mam 19lat a mój chłopak 18, i była kiedyś podobna sytuacja. Ale wróciliśmy do siebie bo on nie mógł znieść że spotykam się z kimś innym. Także jeśli chcesz żeby wrócił to spróbuj pospotykać się z tym kolegą, niech on o tym wie. Napewno po jakimś czasie zareaguje ;) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aina567
Dzięki! A nie powinnam bo zapeszę ;D Czekają nas jeszcze 2 tygodnie wspólnego wyjazdu, może wtedy się coś wydarzy. Cały czas wierzę w to, że go odzyskam, że będzie jak dawniej. O ile nie będzie tak wrogo nastawiony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nektarynkaaa
Tylko pamiętaj! musisz go olewać. Śmiej się, pokaż mu że bez niego świetnie sobie radzisz, w żadnym wypadku nie bądź nachalna...wiem co mówię ;-) ja swojemu powiedziałam "zdecyduj się... albo o Tobie zapomnę, albo od początku się w Tobie zakocham. Twój wybór' . Wybrał drugą opcję ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aina567
Tak ogólnie to planuję z nim porozmawiać tak w cztery oczy, ale okazję będę miała dopiero za 1,5 miesiąca. Sama nie wiem, co chcę mu powiedzieć, ale tak dla czystego sumienia. Jeśli nie zmieni do mnie stosunku to przynajmniej spróbuję się dowiedzieć dlaczego traktuje mnie tak źle, skoro to on mnie, a nie ja jego zraniłam. Jesli faktycznie ma mnie tak daleko gdzieś jak to pokazuje to on mnie nigdy nie kochał, bo miłość tak szybko nie gaśnie. Nie wierzę w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nektarynkaaa
wiesz co, nie prowokuj rozmowy. Jeśli będzie chciał pogadać sam rozpocznie. Jeśli Ty będziesz chciała-odbierze to jako sygnał że Ci zależy. a wtedy on nie będzie miał o co walczyć...wiem co mówię, już to przechodziłam. a faceci są jak psy ogrodnika- sam nie weźmie, drugiemu nie da;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziurawbucie
Ojej, my się za rzadko widujemy, a on jest zbyt dumny, by sprowokować go do rozmowy. Jeśli ja nie zrobię pierwszego kroku to nie mam co na niego liczyć. Ta rozmowa nie będzie wyrazem mojej bezgranicznej tęsknoty i miłości, bo na dobrą sprawę nie wiem nawet, czy on do tego czasu nie znajdzie sobie dziewczyny, co jest bardzo prawdopodobne, bo sporo imprezuje ;/. Sama nie wiem. Nie mam problemów z tym, żeby poderwać chłopaka, ale tutaj jest to 100 razy trudniejsze, bo mamy wspólną przeszłość, która ani mnie, ani jemu nie kojarzy się dobrze ze względu na ból towarzyszący spotkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina567
Ojej, my się za rzadko widujemy, a on jest zbyt dumny, by sprowokować go do rozmowy. Jeśli ja nie zrobię pierwszego kroku to nie mam co na niego liczyć. Ta rozmowa nie będzie wyrazem mojej bezgranicznej tęsknoty i miłości, bo na dobrą sprawę nie wiem nawet, czy on do tego czasu nie znajdzie sobie dziewczyny, co jest bardzo prawdopodobne, bo sporo imprezuje ;/. Sama nie wiem. Nie mam problemów z tym, żeby poderwać chłopaka, ale tutaj jest to 100 razy trudniejsze, bo mamy wspólną przeszłość, która ani mnie, ani jemu nie kojarzy się dobrze ze względu na ból towarzyszący spotkaniu. *rozstaniu nie spotkaniu * nie dziurawbucie bo to inny nick, alina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nektarynkaaa
mhm, mój facet też był dumny...do czasu. Zrobisz jak uważasz, ja chciałam tylko pomóc ;) a facetowi jak zależy to zrobi wszystko żeby mieć kobietę, dumna się schowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nektarynkaaa
duma* :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziurawbucie
Gdyby mu bardzo zależało już by coś zrobił. Nie chcę pozwolić umrzeć sprawie. Kierując się rozsądkiem postąpiłabym tak jak Ty radzisz, ale za wiele mam do stracenia (chociaż na dobrą sprawę chyba już nic ;D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina567
alina do cholery! przepraszam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nektarynkaaa
stracisz jak będziesz nachalna, uwierz mi ;P faceci tego nie lubią. I możesz mówić o bólu rozstania-skoro mu zależy (a przypuszczam że tak jest bo poszedł z Wami do pubu) to zapomni o tym i wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nektarynkaaa
spoko :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina567
O tym, że cierpię z jego powodu wolałabym nie mówić, by na wszelki wypadek nie dać mu satysfakcji (bo przecież możemy źle to odczytywać, a jemu naprawdę już nie zależy). Wątpię, by jedną rozmowę odebrał jako nachalność, nie utrzymujemy ze sobą kontaktu prawie w ogóle, nie zadręczam go smsami, wiadomościami na mailu to nie w moim stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×