Eh.. chyba na własne życzenie spieprzyłem szansę wobec jednej kobiety

Mam takie dwie koleżanki... obie fajny, atrakcyjne itp z tym, że jedna jest zajęta.. ale to właśnie do nie mnie ciągneło pierw... oczywiscie oficjalnie nic do niej nie zarywałem, tylko tyle ze z nią więcej rozmawiałem itp ostatnio po pijaku wkurzyła mnie czymś i powiedziałem do niej "suko" ;/ od tego czasu ona jest na mnie ostro obrażona (mimo, że nadal ze mną gada... ale można to wyczuć) no i oczywiscie powiedziała o tym tej drugiej koleżance do której teraz startuję ... i mam wrażenie, że przez to ta druga nie chce ze mną nic bliżej : / ehhh