Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aisha9

Moj mąż nie chce sie ze mna kochać!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość kreeia
Ze mną też mąż przestał się kochać. Pierwsze 2 lata związku były doskonałe. Później namiętność wygasła. Próbowałam wszystkiego. Nie mogłam zrozumieć jak człowiek, który jeszcze nie dawno szalał za mną, stał się oziębły. Zdecydowałam się zabrać go na terapię do seksuologa. Chodziliśmy do pani Bieleckiej z Psychologgii, która bardzo nam pomogła. Pasja na nowo zawitała w sypialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas podobnie, chociaz razem jestesmy 11 lat. Ja mam 28, maz 35. Ostatni seks byl 6 miesiecy temu i maz nie chce nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze mąz ma kogos innego ? albo musisz go jakos zachcecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja od 39 lat kocham sie z mezem i uwazamy sex za cudowna rozkosz w malzenstwie. Maz piesci mnie, ja pueszcze meza oralnie. Potem jest spelnienie i radosc,......i przytulanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierun11
Witam wszystkie zfrustrowane kobiety, czytam i to forum i pękam ze śmiechu. Taka sytuacja jaką mają dzień w dzień mężczyżni czyli nie dawanie pewnej części ciał za karę w końcu dopadła was. Tak jako wyzwolone osobniczki po prostu wykastrowałyście swoich mężów . Ja przez lata borykałem się z takim czymś jak brak sexu , przy największych wzlotach moje żony a żonaty jestem 18 lat, to może dwa razy w tygodniu a normalnie to raz w miesiącu z łaską uprawiałem sex! Tutaj piszecie że uprawiałyście sex kilka razy w tygodniu ? W życiu nie znałem takiej kobiety!!!! Na dzisiaj sprawy się odwróciły ja mam w d***e swoją żonę, nie zbliżam się nie zachęcam w ogóle lód! Za to mam internet i duuuuuużo pornosów i bez łaski sam sobie zrobię dobrze. Tak że podziwiam waszych mężów tych, którzy oczywiście stronią od obcowania z kobietami i jak nie pijam piwa to z nimi bym się napił. A wy no cóż Liga rzadzi Liga radzi Liga nigdy was nie zdradzi . BEEEEEECHHHEEEEE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietą 38

Przedstawię po krótce moją historię bo gdybym chciała opowiedzieć wyszedł by esej. Byłam jedną z  Was, mąż latami unikał mnie, nigdy nie miał ochoty, a ja popadałam w zaburzenia nastroju aż doszło do tego, że nawet kiedy w końcu zaczynaliśmy się kochać to szybko zanikała mu erekcją. W końcu miałam tego serdecznie dość i kazałem mu zbadać poziom testosteronu. Okazał się być bardzo niski. Z jednej strony uff, że wiadomo o co chodzi z drugiej co dalej. Odwiedziliśmy endokrynolog, która poza tym że zleciła badania za 700 zł to nie zrobiła nic, no zleciła mężowi spacery😱, miały pomóc. Nie pomogły. Kolejny lekarz urolog-androlog, kolejne badania, przepisał leki, ale źle dobrał. Koszt w tym momencie to 2000zl. Nic z tego nie wyszło. Ja się nie podawałam, znalazłam kolejnego lekarza, on przepisał maleńka dawkę leku na pobudzenie komórek produkujących testosteron  i viagrę, której mąż nie brał bo po co miał brać skoro mu się seksu nie chciało. Powtórzenie badań, poziom testosteronu nie wzrrósł, lekarz zwiększył dawkę leku. Dzisiaj po roku od 1 badania i 5 miesięcy od rozpoczęcia leczenia u ostatniego lekarza mąż ma prawidłowy poziom testosteronu. Seks wygląda normalnie tzn jest kilka razy w tygodniu, mąż go inicjuje, nie ma problemu z erekcją, przestał też się skarżyć na różne bóle, stał się bardziej czuły, pomaga mi. Bardzo się zmienił, a dla mnie seks przestał być stresem. Namawiam by nie leczyć się viagrą tylko iść zrobić badania: testosteron, Lh, Fsh, Usg jąder i iść do dobrego i normalnego urologa. Ja żałuję że 15 lat się męczyłam i mnóstwo zdrowia psychicznego mnie to kosztowało. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta36
3 godziny temu, Gość Kobietą 38 napisał:

Przedstawię po krótce moją historię bo gdybym chciała opowiedzieć wyszedł by esej. Byłam jedną z  Was, mąż latami unikał mnie, nigdy nie miał ochoty, a ja popadałam w zaburzenia nastroju aż doszło do tego, że nawet kiedy w końcu zaczynaliśmy się kochać to szybko zanikała mu erekcją. W końcu miałam tego serdecznie dość i kazałem mu zbadać poziom testosteronu. Okazał się być bardzo niski. Z jednej strony uff, że wiadomo o co chodzi z drugiej co dalej. Odwiedziliśmy endokrynolog, która poza tym że zleciła badania za 700 zł to nie zrobiła nic, no zleciła mężowi spacery😱, miały pomóc. Nie pomogły. Kolejny lekarz urolog-androlog, kolejne badania, przepisał leki, ale źle dobrał. Koszt w tym momencie to 2000zl. Nic z tego nie wyszło. Ja się nie podawałam, znalazłam kolejnego lekarza, on przepisał maleńka dawkę leku na pobudzenie komórek produkujących testosteron  i viagrę, której mąż nie brał bo po co miał brać skoro mu się seksu nie chciało. Powtórzenie badań, poziom testosteronu nie wzrrósł, lekarz zwiększył dawkę leku. Dzisiaj po roku od 1 badania i 5 miesięcy od rozpoczęcia leczenia u ostatniego lekarza mąż ma prawidłowy poziom testosteronu. Seks wygląda normalnie tzn jest kilka razy w tygodniu, mąż go inicjuje, nie ma problemu z erekcją, przestał też się skarżyć na różne bóle, stał się bardziej czuły, pomaga mi. Bardzo się zmienił, a dla mnie seks przestał być stresem. Namawiam by nie leczyć się viagrą tylko iść zrobić badania: testosteron, Lh, Fsh, Usg jąder i iść do dobrego i normalnego urologa. Ja żałuję że 15 lat się męczyłam i mnóstwo zdrowia psychicznego mnie to kosztowało. 

 

Witam i dziękuję za ten wpis.

Od jakiegoś czasu zaglądam na forum,ale nie odważyłam się napisać o swoim problemie. Otóż jesteśmy z mężem od ponad 20 lat razem, zawsze mieliśmy udany seks średnio 2-3 razy w tygodniu. Nigdy nie stosowaliśmy jakiejś szczególnej antykoncepcji, po prostu w czasie dni płodnych kończył na brzuchu lub w ustach.Zawsze stara się abym miała orgazm i wogóle jest ok.Mamy  2 synów i jakiś czas temu zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko( może tym razem dziewczynka). No i tu pojawiły się schody.Po pierwsze dlatego że miewam cykle bezowulacyjne, a po drugie co jest gorsze od jakiegoś czasu mąż ma problem z dojściem we mnie, co w przypadku starań jest kluczowe. Zaczął się nakręcać,że jest do niczego i że mnie nie zaspokaja itd. Obecnie mamy seks niemal codziennie i na początku jest super, on ma pełną erekcję, ja mam 1-2 orgazmy a potem...no właśnie w ustach albo ręką.Jest coraz gorzej tzn. on coraz częściej chce, ale też nie może dojść.Popadł w jakąś depresję, ale o lekarzu nie chce słyszeć.Ja już odpuściłam nawet tą ciąże, mówię mu że to nie jest najważniejsze,ale on się tak zafiksował na tym punkcie, że nie daje sobie z tym rady.Zaczął sobie wmawiać,że jest niepełnowartościowy i że nie może mnie zaspokoić.

Ufff, wyrzuciłam to z siebie.Proszę darować sobie komentarze w stylu,że go nie podniecam itd. bo wiem że tak nie jest,że to jest raczej jakiś problem medyczny,ale on nie jest dzieckiem i siłą go do lekarza nie zaciągnę.

Jeśli ktoś ma jakąś radę to chętnie przeczytam,ale jak ktoś ma mnie krytykować to proszę sobie datować.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta36

* darować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mily

Są inni faceci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta36
12 minut temu, Gość Mily napisał:

Są inni faceci!

Nie chcę innego, chcę naprawić to co być może sama zniszczyłam bo zbyt dużo wymagałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta36

Wszystko było dobrze dopóki nie umyśliłam sobie tej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Seks codziennie to często - może mała przerwa i zobacz co wtedy. 

Może kończył poza cipką latami i już nie umie do środka - jakaś blokada psychiczna.

Może podświadomie nie chce dziecka i tak to wychodzi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta36
9 godzin temu, dexx napisał:

Seks codziennie to często - może mała przerwa i zobacz co wtedy. 

Może kończył poza cipką latami i już nie umie do środka - jakaś blokada psychiczna.

Może podświadomie nie chce dziecka i tak to wychodzi.

 

Pewnie coś w tym jest,dlatego powiedziałam że jak będę w ciąży to ok, ale nie za wszelką cenę.To on często inicjuje seks jakby chciał coś udowodnić, a potem wychodzi różnie.Jak dla mnie to właśnie jakąś blokada,poza tym nagle po tylu latach przypomniał sobie mojego byłego i zaczął mi wmawiać że z nim mi pewnie było lepiej .Nic już nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×