licencjat- do tych świeżo po obronie

Podzielcie się swoimi wrażeniami, ciężko było? Jak to wygląda od strony technicznej-krok po kroku.

na obronę i podnoszę

W ogóle tego systemu nie rozumiem. Pracodawcy też najwyraźniej. Dla mnie ktoś po licencjacie, to jest pół student. A po tych prywatnych uczelniach, to nawet ćwierć student.

co Ty nie powiesz, moim zdaniem lepiej mieć piątki na zaocznych niż skończyć dzienne na państwowych trójczynach. Nie powiesz mi,że ci z dziennych są super wykształceni.

nie chodzi o to, jaki masz papierek tylko co tak naprawdę potrafisz. u mnie w firmie nikt nie zatrudnia tych piątkowych kujonków recytujących definicje tylko tych, którzy coś potrafią ;) a jak ktoś studiuje zaocznie i pracuje w zawodzie to faktycznie ma większą wiedzę niż dzienny student (tylko ilu takich jest?). nie oszukujmy się, wiedza akademicka mija się z tym, co jest ważne w pracy.

o tym już nawet nie wspomniałam :) Wkurza mnie taki podział : ty studiujesz zaocznie to jesteś głąb. A wracając do tematu - kto już po obronie, zgłaszać się ;)

tez jestem ciekawy