Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Montes

Małżeństwo i pieniądze.. poradzcie!

Polecane posty

Gość Montes

Po 1.5 roku malżeństwa zauważyłam że coraz bardziej mamy nieporozumień i kłótni o pieniądze. Problem przedstawia sie mniej więcej tak: zasadniczo od dnia ślubu to ja zarabiam więcej a przede wszystkim stale. Mój mąż zarabia mniej a czasami nie pracuje wcale bo ciężko o prace. Nie mówie że jest leniwy: absolutnie nie i stara sie bardzo zarobić każdy grosz. No ale mimo wszystko w sumie to ja mam wiekszy wkład finansowy w codzienne życie. Poroblem mam taki i właśnie była o to kłótnia że ja nie kupuje sobie niczego i nie wydaje pieniedzy na żadne 'pierdoły" on zaś ma mnóstwo kosztownych hobby i co rusz coś kupuje. Coś co jest drogie.. czuje sie pokrzywdzona bo ja oszczędzam żeby było na czarną godzine lub na jakas inwestycje a on sobie pozwala na takie wydatki.. Pomyslalam o takim rozwiazaniu żeby np. każdy miał do wydania na swoje własne pierdoły miesięcznie np 3-5% tego co w miesiacu zarobi.Reszta rachunki, wakacje, wyposażenie domu pozostaja wspólne. Tylko te tzw kieszonkowe na wlasne wydatki by było ono w zależnosci od miesiecznej wyplaty. Jakieś inne pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Montes
No czuje taką gorycz.. przykro mi. A on jeszcze mi zabrania dotykać tego co sobie kupi mówiąc że to Jego.. Nie wiem jak to rozwiązać wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fusia8989
ja też tak miałam, już jestem po rozwodzie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Montes
Ojoj :( nie da się dojśc do porozumienia? Wy probowaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
Da się dojść do porozumienia i to teraz póki jesteście młodym małżeństwem. Pomysł jak zarządzać kasą bardzo mi się podoba. Ten swój pomysł wprowadż jak najszybciej w życie . I porozmawiaj z mężem, nie będzie mu się to podobało ale bądż konsekwentna bo inaczej skończycie rozwodem. Mężowie są jak dzieci , nigdy nie dość im zabawek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaPrawda
smialo moge ci przyznac racje. Ale wiele jest malzenstw gdzie to facet wiecej zarabia. A zona wszystko co zarobi wydaje na fryzjera ciuchy i kosmetyki i nikt nie powie na ta sytuacje zlego slowa bo jest to stan uswiecony tradycja. Ale masz racje i powinnas zawalczyc o sprawiedliwosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaczek...26...
Zaproponuj mu wg najsprawiedliwszy w tym momencie dla Ciebie podział. Każde z Was ma osobne konto z którego przelewacie co miesiąc określoną sumę pieniędzy na rachunki, jedzenie i wakacje. Każde z Was dokładnie taką samą. To co Ci zostanie na koncie jest Twoje, na TWOJE tylko wydatki, a to jemu na jego wydatki. Powiedz mu, że Ci przykro, bo Ty starasz się zapewnić Wam życie na dobry poziomie, nie myślisz o sobie, nie wydajesz na siebie, a on lekką ręką trwoni to co oszczędziłaś na sobie i na dodatek uważa to za swoją własność do której Ty nie masz prawa. Twój mąż to strasznie wygodnicki egoista. Musisz to zmienić. Zrób tak jak Ci mówię może coś do niego dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamaaaa26
hmm a ja mam inne zdanie - niby pomysł z takimi procentami jest ok ale pytanie jest czy wystarcza wam na życie? itd - u mnie wszystko leci na wspólne 1 konto i każdy wydaje wedle uznania - w tej chwili ja jestem na bezrobociu i wychowuje maleństwo i niewyobrażam sobie żeby mi maż powiedział że to on zarabia i ja moge wydać tylko pare złotych na siebie... hmm dziwnie to co piszesz bo jak mnie stać i niebieduje to wydaje kase na hobby i co mi się podoba a jak mnie niestac to niekupuje - widac twój mąż uważa że was stać i sobie kupuje - myśle że lepszym pomysłem jest dawanie kasy na lokate albo np. zainwestowanie w coś - macie mieszkanie itd? jakbyście czuli na karmu że trzeba coś spłacić itd to by tak nie szastał kasą pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaczek...26...
wg mnie miało być w 1. zdaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaczek...26...
do mamamamamaaaa26. U Ciebie jest trochę inna sytuacja, bo macie małe dziecko i Ty nim się zajmujesz, domem pewnie też i to też jest praca. Poza tym fryzjer, jakiś ciuch okej, ale czy w sytuacji w której jesteś, siedzisz w domu z dzieckiem, nie było by Ci głupio wydawać kasę męża na swoje drogie hobby wiedząc, iż np. on sobie nic nie kupuje bo oszczędza na wydatki związane np. z dzieckiem? Sama widzisz mąż autorki nie szanuje pieniędzy, bo łatwo mu przyszły, nie on w większości na nie zarobił. Nie szanuje też tej poświęcenia. Nie po to ona oszczędza, żeby mąż wydawał sobie wedle własnego upodobania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
Młoda zono- trzymaj kasę bo widać że umiesz to robić a w życiu jest masa wydatków. Wydatki są konieczne , pilne i niekonieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×