ledwo co zaczelam pisac i juz wiecie koniec...

Powiem wam dzis sie domyslilam takich rzeczy, ze po prostu - MATKO - dzis IDE ZARAZ spac i tyle wam napisze :( Musze sie z tym przespac BO OSZALEJE i tyle :( najbardziej z powodu 1 rzeczy, ale... no nie wiem... w sumie wiecie - ta pierwsza firma tez bulic mi powinna - kaj oni mieli JAKIKOLWIEK obiad? Stoja o stala prace? tez ich mozna zniszczyc tym? Kaj obiad jak stoisz o stala prace. Choc 1 obiad - maja? Gotuja jak szaleni. Powinni mi uznac ze domek mnie garnkami wykonczyl. A w razie co ludzie powinni garnek wozic i tak to ogrywac - na obiad - albo talerz jakis plastikowy i kubek na obiad, ze stoja o stala prace. Tak uwazam bo wiecie realia sa jakie sa :( I tyle :( no moze dostane ten zwrot - Boze dopomoz wiecie. No i co dalej? Ile ja powinnam miec znajomych kazdy mi powie. No niby mam ZNAJOMYCH, ale z DRESZCZYKIEM jakichs wiecie. Teraz juz chytra musze bo po mnie - do tej pory dupa wolowa powiedza mi i smiech na sali. No tyle ile :( = Z rodowodem do szkolY? Co o tym sadzic? Ma to sens czy nie - stala praca i tyle. Nie wiem. Nie chce. Chyba sie zalamalam tym Amerykaninem moim. Nie wiem czy mial szanse na jakis koledz. Kto wie? Teraz bedzie lepszy znacznie, ale wiecie... po technikum elektrycznym filolog angielski - pieprznelam tym jak ci uczniowie. Matura i koniec. Moze nie mialam racji? Ale 2 lata gdybym go uczyla - rok. Co to jest rok? Zalezy wszystko. No ja uwazam, ze bez znaczenia ten rok. Ja mialam byc filologiem i byloby NORMALNIE chyba tak uwazaja bo widac i tyle. No ale... czy chodzi o nauke jezyka czy wyksztalcenie filologa w...szkole elektrycznej? Ja uznalam ze o zdanie matury, a reszta - korki u filologa. Nie widze sensu ksztalcenia anglisty w technikum elektrycznym, a on chyba mial sie po roku do liceum przeniesc jesli chcial i tyle. Tam jest zawod z takiej szkoly okreslony. Ja jestem po liceum wiecie - tam filolog, a w elektrycznej nie. Bo ja jestem niedoszla ogrodniczka - no to w szkole ogrodniczej angielski? I poszlam na jezyki do liceum - no to nie mialam zawodu. Bo wiecie - ja mu sie nigdy nie dam. Chcial byc filologiem - po roku do liceum. Co mu zostawalo? Jak uwazacie bo mlody czlowiek - przeze mnie?

Wiecie - DLA MNIE zostawaly mu korepetycje i tyle :( Albo samodzielna nauka - to mial podejsc i np. bedzie co pisal i sprawdzic. Alez prosze bardzo ja nikogo nie blokowalam. Ale poziom byl niziutki do zalamnia jak dla mnie, ksiazki daremne choc jeszcze gorsze przerabialam i tyle. Tamta pani sie starala a ja nie. Ale co? Glupoty - ona byla egzaminatorem po prostu i miala mnie gdzies. Do dzis. Bo pomawiam szkole. Bo nic nie warta. A ona cos warta? Tak samo :( Ani CIENIA zyczliwosci a uczniowie tez nic nie warci - powiem tak - na mojej lekcji bylo 20 uczniow, na jej 10 uczniow to sie mogla starac, a ja co robilam , ze 20 mialam? To ona miala miec 30 a ja nic - wezcie sobie dzienniki i tyle. Wielkie pomawianie bo stalej pracy OD GRUPY nie dostalam na zachodzie. Bo mi cale zycie w biurach zniszczyli. Bo wszystko najlepiej wiedza. Ile razy w ubikacji dzis bylam i czy siedzialam na sedesie czy nie i tyle :( No wiecie... ja sie oburzylam tym. A stali w pierwszej dirmie NIBY o stala prace, a na stolowce ZERO obiadu no to jak to stali. GRUPA mi powiedza. A obiad? Do 18.00 praca a obiad? I tak by stali, a tak? Stoja to czy nie stoja :(

Wiecie co powinnam dostac zwrot podatku bo paleniem i piciem do 19.00 od 6.00 pracujac nie stoi sie o stala prace. Zaden BHPowiec czy kontrol tego nie uzna. Bo grupa. A chorobowe powiedza? Kto to widzial tak zaiwaniac bez obiadu i kara jak dla mnie. Dlatego mi sie nalezy zwrot podatku, ze nic sie nie dalo zrobic, ale zauwazylam fakt, ze oprocz grupy z cygaretami i halba jeszcze cos innego istnieje. A o 19.00 obiadu sie nie je. Kolacje sie je wtedy i koniec :(