Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ja82

okropne zachowanie synka - 13 miesiecy - juz nie wyrabiam

Polecane posty

jestem zalamana i zmeczona zachowaniem mojego dziecka. nic w domu nie moge zrobic, nie mowiac juz o czyms dla siebie. maly nie chce spac. sam sie nie pobawi, chce ciagle na rece, w lozeczku z zabawkami posiedzi 5 minut i wrzask. jak go puszcze na podloge (maly nie chodzi, raczkuje) to leci do mnie i sie na mnie wdrapuje. gdy mu czegos zabronie, zabiore to upada ze zlosci do tylu i oczywiscie glowa w podloge. juz nie mam sil!!! teraz wrzeszczy w lozeczku. posadzilam go tam, bo znow ze zlosci sie przewrocil. co ja mam robic? dluzej tak nie dam rady zyc. jak maz wraca z pracy to od razu mu malego na rece przekazuje, bo ja nie mam wiecej sil. zwariuje chyba. dzis mu zupy nie ugotowalam, bo nie mialam jak. nie mial drzemki , bo nie dal sie polozyc. trudno, bedzie jadl sloik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pocieszę bo taka prawda
że im starsze tym nie raz gorsze. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idż do pracy albo oddaj dziecko na 2-3 godziny dziennie do złobka/klubu malucha/opikekunki, bo się wykończysz. A mały doceni bardziej czas, kiedy jesteś obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad ja to znam? :) moja miala tak samo. nie mozna jej bylo zostawic samej na 5 minut, zabawkami nie chciala sie bawic, a jak wychodzilam do kuchni to raczkowala za mna lapala sie spodni i do gory.przeszlo jej to jak nauczyla sie chodzic. teraz chodzi swoimi sciezkami, zwiedza sobie dom, pojdzie sie chwilke zajmie zabawkami. zdaza sie ze przychodzi bierze mnie za reke i prowadzi zebym sie z nia czyms pobawila wiec ide i sie bawie:) spokojnie, mysle ze twojemu synkowi tez to przejdzie. narazie jest zalezny od ciebie, tez pewnie chce w kolko zebys go prowadzala ale jak zacznie juz sam chodzic to wygospodarujesz chwile czasu dla siebie, zeby cos zjesc czy ugotowac. wytrwalosci zycze - bo wiem jakie to wkurzajace potrafilo byc czasami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrawka88
mam podobnie ale nie tak strasznie. Moja córka ma 11 miesiecy jest bardzo do mnie przyzwyczajona tez raczkuje potrafi sie zabawic w lozeczku czy na podlodze jak o mnie zapomnie gdy mnie nie widzi jak ylko wejde do pokoju to od razu chce na ręcę, jak jej nie wezme to placze. maz sie na mnie wkurza ze ja nauczylam tego:| konsekwetnie odstaw do lozka daj zabwaki mnech maz zostanie w pokoju a Ty wyjdz ogranicz swoja obecnosc przy nim gdy jest twoj maz. Dziecko wyczulo, ze moze Cie wykorzystac swoim placzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PodobnaCi
Ja mam dziecko w podobnym wieku i akurat nie ubolewam nad takim zachowaniem,o jakim mowa w temacie,ale np. nad tym, że dziecko nie chce mi jeść. Odkąd chodzi, zupełnie stracił zainteresowanie jedzeniem, ucieka z krzesełka do karmienia, nie chce nawet pić, nic, tylko lecieć przed siebie.Karmienie to dla mnie horror, a kiedyś wszystko ładnie jadał, wystarczyło czymś zabawić, jak nie chciał nawet i jadł, teraz nie ma na niego sposobu, by zjadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie pracuje, tylko teraz mam urlop. ale jak wracam z pracy to jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee nie straszcie dziewczyny że potem jeszcze gorzej. wcale nie. im starsze dziecko tym lepiej umie samo się bawić i skupić na dłużej. albo jak będzie większe to włączysz bajke na 15 min i będziesz miała chwile. teraz taki trudny okres, nie ma wyjścia musisz poczekać. ja mam lepiej bo moje bawią sie razem ale też cazasami biją się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrawka88
a i u nie pomogl chodzic dziecko ma frajde wedruje gdzie chce jestem wkuchni a Ola sobie jezdzi koło mnie mam czas wtedy cos zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PodobnaCi
Ja też twierdzę, że im starsze, tym lepiej. Wolę mojego niejadka, niż małego noworodka np. A pewne uciążliwości są typowe dla wieku niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaatkaa łopatkaa
PodobnaCi----------------------wnosłaś coś do tematu? pomoglaś jakoś autorce? chyba nie!! może załóż swój temat, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrawka88
chodzik*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glowa o podloge tez uderzala ale mowilam do niej ze to ja bedzie bolalo a nie mnie i nie ustepowalam. co wolno to wolno ale na glowe to ja sobie nie chce dac wejsc a najgorzej nauczyc dziecko wymuszac wszysko placzem i tego typu zachowaniami. ostatnio jak bylismy ze znajomymi na wyjezdzie i byla z nami mala to kolezanka strasznie sie dziwila ze ona taka grzeczna. jak powiedzialam np. "oddaj smoczka bo juz nie spisz a smoczek jest beee" to przyszla i oddała jak mowilam "stoj, stop" to stawala i nie szla dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak pracujesz to masz przynajmniej chwilę wytchnienia w ciągu dnia. Musisz chyba trochę wyluzować. Nie ugotowałaś zupy? Daj słoik, nic mu nie będzie. Zamiast użerać się w domu weż małego na spacer, mi tak zawsze łatwiej było, jak nie mogłam się z synem "dogadać". Potem ajk mąż przyjdzie z pracy niech się zajmie małym a ty odpocznij albo posprzątaj. Jak nie chce spać to moze w wózku na spacerze uśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PodobnaCi
matko łopatko - masz jakiś problem ze sobą, czy co , że się czepiasz moich wypowiedzi w temacie ? Jak Ci się nie podoba, co piszę, to nie czytaj. A Ty w czym pomogłaś autorce, bo nie widzę niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki faktycznie przechlapane masz. Mam 1.5rocznego synka i jeśli chcesz mogę Ci podpowiedzieć kilka rzeczy. U mnie w pokoju stoi wielki kosz z zabawkami mały często się tam wspina żeby poszukać fajnej zabawki i jest spokój. Fakt że mam dosyć grzeczne dziecko ale to dlatego że nie biegne na każde jego zawołanie. Spróbuj podczas robienia obiadu poradzić go na podłodze daj mu garnek i drewnianą łyżkę. Mówię poważnie. Mój mały szaleje na tym punkcie gra sobie różne melodyjki jak ja to nazywam :D a dla której z mam co ma problem z karmieniem. Miałam ten sam problem. Nadeszła niedziela wielki dzień pojechaliśmy do sklepu kupiliśmy maluchowi super stolik i krzesełko..dostał talerz łyżkę i widelec z melaniny.nakładam mu powiedzmy obiad daje w rękę jego widelec i karmie go raz ja raz on sam nadziewa. A jaki dumny jest, że mu się udaje. Okrzyki hura i pochwały działają. Po 3tygodniach już jada sam ja tylko zerkam na niego. Fakt że na podłogę coś spadnie ale przecież to można posprzątać. Mojemu maluchowi podoba się to, że może sam robić coś. Nie tylko z pomocą mamy czy taty. Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrawka88
a to racja trzeba byc konsekwentnym, dziecko potraf zrobic sobie niewolnika z doroslego. Jak dla mnie ogranicz sowja obecnosc niech twoj maz zajmie synka zabawa w lozeczk. Ze swojego doswiadczejnia wiem ze dziedzi chetniej bawia sie kubkami miskami itp niz zabwakami:P bynajmniej moja tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci poradzee z dobra rada
Twoje dizecko przezywa tzw lek sepracyjny. Po prostu boi sie, ze jak znikasz, to znikasz na zawsze. Jest rozdarte pomiedzy checia bycia samodzeilnym a potrzeba bycia blisko Ciebie. Dlatego jak chce byc z toba, to mu tego nie odmawiaj. Uzbroj sie w cierpliwosc , przytulaj i mow do niego spokojnym glosem. Jak znikasz z pola widzenia, to pwiedz gdzie idzeisz i kiedy wrocisz. I nie martw sie, taki stan trwa o,j miesiaca, dwoch. Potem dziecko rozumie, ze jak mama znika, to wraca i jest spokojniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Trzeba sobie uświadomić, że dziecko jest bardziej cwane i inteligentne niż nie jeden rodzic! Dziecko pcha się na ręce? Znaczy, ze było noszone do upadłego za niemowolaka! I ono to pamięta! Rodzice często popełniają ten błąd, że traktują dziecko jak laleczkę, bez mózgu do 2 roku życia, a potem płacz, bo dziecko nie posłuszne, bo na ręce chce itp. A która wie, że dziecko uczy się obserwacji i rekacji otoczenia na swoje zachowanie między 3-4 mc zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada jest takaa
weź go raz na przetrzymanie ja tak zrobiłam z moją. U nas koszmarem były spacery, bo mała nie chciała do wózka, tylko pchała się na ręce od razu. I tak wkoło macieju, najczesciej szłam z małą na ręku, wózkiem i zakupami. Obłęd. Kiedyś się wkurzyłam, zapięłam ją w pasy i nie wzięłam na ręce. Darła się dobre 20 minut. Ale to tak fest. Ale stanęłam sobie w parku i myślę a drzyj się , w końcu płuca też musisz wyćwiczyć ;) no i pojęła że z mamą nie ma żartów i naprawdę, od tej pory grzecznie jeździła w wózku. Ty tak zrób z małym, wsadź do kojca albo łóżeczka, włóż mu parę zabawek i niech się wydziera, na zdrowie mu to wyjdzie. Tylko nie kapituluj i oczywiście nie odchodź nigdzie za daleko , zebyś miała go na oku. Ale totalnie ignoruj, nie odzywaj się, niech wie że nie odpuścisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za wszystkie rady! ja go wsadzam do lozeczka np. gdy jem sniadanie albo maluje oko przed wyjsciem z domu. i on dzien w dzien sie w tym czasie wydziera. niczego sie nie nauczyl. ech... nie wiem czy z garnkami zadziala. daje mu jego ulubiona miske. pare razy podrzuci i leci do mnie. nie nosilam go duzo na rekach za niemowlaka. czesciej robila to rodzina, ktora non stop nas odwiedzala. no bo co to za babcia i dziadek, jak wnusia nie ponosza a co beda durnej niedoswiadczonej matki sluchac. wojne toczylam, by go nie bujali w wozku i lozeczku. nie dalam rady. robili to non stop. wozek skrzypial (bo nie byl na paskach, wiec sie nie bujal) ale tesciowa bujala ile sie dalo. a ja myslalam, ze nerwicy dostane. sprobuje dac mu jutro garnki. zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×