Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Conditionen22

zaraz czeka mnie wojna ze współlokatorami. POMOCY!!

Polecane posty

Gość Conditionen22

Ogólnie - para, mieszkają od października, mieszka się z nimi dziwnie, raz mili, jak tylko coś idzie nie po ich myśli następuje zmiana o 189 stopni, stają się opryskliwi, chamscy itp. Panoszą się strasznie, wszystkie szafy pozajmowali, o nic nie pytają chociaż ja występuję w tej relacji w charakterze właścicielki. Dałam sobie wejść na głowę bo nie jestem osobą konfliktową, nie chciałam się kłócić w imię dobrych stosunków w mieszkaniu. Do rzeczy - w maju dostali ode mnie informację, że maja się do końca sierpnia wyprowadzić, była obraza, chamskie odzywki itp. Laska się obraziła i powiedziała, że jak tak to ona sie wyprowadza w czerwcu, chłopak zostaje do sierpnia. I od tamtej pory nie odzywa się do mnie. tydzień temu spytałam kiedy ma zamiar się wyprowadzić. Chamsko odpowiedziała, że nie wie a poza tym to nie ma znaczenia i wyszła. Dzisiaj jest 30 czerwca. Nie widziałam, żeby się pakowała. Po powrocie z pracy mam zamiar zrobić wojnę ale wiem, że ona łatwo nie odpuści, jest arogancka, chamska, przekonana o własnej wyjątkowości. Ja nigdy z nikim się nie kłóciłam, unikam konfliktów jak mogę, nie wiem czy dam radę się z nią kłócić, ona ma bardzo silną osobowość..Pomóżcie, jak z nią gadać, jak to załatwić, żebym to ja była górą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
o 180 stopni oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
Biorę w duupala za darmo, ot tak - dla przyjemności :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiechu mi trzeba
jesteś właścicielką mieszkania i nie umiesz wyrzucić lokatorów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
nie mogę ich wyrzucić, gdyż : 1) chłopak ma dorodnego buzdgana i spocone bile 2) nagrałam z nimi trochę porno i boje się, że wrzucą do sieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
nie mówię, że nie umiem. po prostu to są chorzy ludzie, na inf, że maja się wynieść reagują krzykiem, pretensjami. Wiem, że dzisiaj też będzie kłótnia i pytam o radę jak się zachowywać, co mówić, boję się, że ona mnie zakrzyczy i znowu wyjdzie nie jestem właścicielką, występuję z jej upoważnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozilla firefoxx
hehehe troche to smieszne, jestes wlascicielka a oni sie rządza u ciebie...przykre a zarazem smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wynajmujesz legalnie, czy nie
Jak nielegalnie wystaw graty za drzwi, zmien zamki i nie ma sladu ze tu mieszkalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
mozilla powiedz co ty byś zrobił/a? gadam z nimi normalnie, mówię, że mają się wynieść bo mi nie pasuja i na to leci lawina pretensji itp. Nie reaguję, powtarzam, że mają się wyprowadzić. Pytam kiedy dokładnie a ta mnie olewa i wychodzi. No jak mam z nimi gadać? mam ją wziąć za łachy i wyprowadzić? jak to sobie wyobrażasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
wynajmuję bez umowy. problem w tym, że laska się ma wyprowadzić a jej facet zostaje do 31.08 więc chcę to jakoś normalnie załatwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csdcsdcsd
O boże Boże Dla odwagi kup sobie wódkę, chlapnij sobie, wmów sobie: Ja tu rządzę itp idź do nich i powiedz ze ich termin sie skonczyl albo maja czas do jutra. Inaczej wezwiesz policje... albo po prostu wez sprawy w soje rece i sama powynos ich rzeczy wyrzucajac je przez okno hehe albo: trzecie rozwiazanie: poporsic faceta znajomego aby z toba tam poszedl i zalatwil sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csdcsdcsd
próbowałaś NORMALNIE - nie podziałało To trzeba po CHAMSKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiechu mi trzeba
ty nie ich masz pytać kiedy się wyprowadzą a wyznaczyć datę. "proszę się wyprowadzić do dnia 10.07.2011. to informacja a nie prośba." i koniec dyskusji, wychodzisz z pokoju. jak się nie wyprowadzą to graty za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiechu mi trzeba
"problem w tym, że laska się ma wyprowadzić a jej facet zostaje do 31.08 więc chcę to jakoś normalnie załatwić" jeśli ona nie dotrzymała warunków umowy to i jego wywalasz wcześniej a nie czekasz na łaskawą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
ona wie, że ma do dzisiaj czas, tydzień temu pytałam tylko kiedy konkretnie chce się wynieść a ona mnie olała. Wiem na 99%, że się dzisiaj nie wyniesie a jak coś powiem to będzie udawała zdziwioną albo powie, że ona jednak zostaje z chłopakiem do końca sierpnia. Na co nie chcę i nie zamierzam się zgodzić bo załatwiłam juz sprawę z właścicielką a poza tym z chamka mieszkać nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedrooonkaaaaaaaaaaaaaaaa
to idz i dzis jej powiedz ze miala do dzis termin i nie rozumiesz dlaczego jeszce znajduje sie w mieszkaniu a jak nie to wystawisz im rzeczy za drzwi i tak sie to skonczy, wielki problem bez umowy moga sie pocalowac w dupe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Wspolczuje. Moja sasiadka rozstala sie z facetem,i z racji tego ze malo zarabia wynajela swoj pokoj znajomej z synem.Wszystko mialo byc na pol. Po miesiacu tamta zaczela sie domagac drugiego pokoju...bo jej synalek musi miec swoj prywatny pokoj dla siebie. Klotnie o platnosci, ginely jej pieniadze. Wspollokatorka wracala sobie o 3:00 w nocy pijana z meliny i nie dawala spac. Raz sasiadka wchodzi a w salonie ona z jakims pijanym menelem. I jeszcze pretensje ze 'gosci' nie moze przyprowadzac. Nikt jej gosci nie zabronil przyprowadzac,ale litosci nie jakies menele z ulicy. A wydawala sie taka spokojna szara myszka. Tyle nerwow co napsula sasiadce to nie zycze nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csdcsdcsd
a jak zaczna sie z Toba szarpac to wezwiesz policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csdcsdcsd
godzina i po kłopocie, na co Ty czekasz kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena z torunia
no to powiedz jej - masz się wyprowadzić do 3.07, ponieważ mam już inną osobę na twoje miejsce - jak się nie wyniesiesz, to osobiście ci pomogę i tyle, nie wdajesz sie w dyskusje, obracasz sie na piecie i wychodzisz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiechu mi trzeba
wzywanie policji w tym przypadku nie jest najlepszym pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiechu mi trzeba
nie kłamałabym, że mam kogoś innego na jej miejsce. po co? nie musi się tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Spoko, my mieliśmy podobnie:D Parka wprowadziła się w nowym roku, choć zaklepaliśmy dla nich pokój od listopada i załatwiliśmy, żeby nie płacili za grudzień z właścicielem, wszystko cacy, chętni do sprzatania, dogadania się przez pierwsze 2 miesiące. Potem było aby gorzej. Usyfili kuchenkę? to co. Zostawała do soboty i kto miał kolej, ten sprzątał, a że jebało za każdym razem jak się gaz zapalało, bo te ich mikstury się paliły, nieważne... Był system wynoszenia śmieci raz my raz oni. Któregoś razu ich kolej, kosz stoi stoi stoi.. zaczyna się wysypywać, a ja nie będę im wyjmować, wiązać, zeby laskawie wynieśli, to sie obrazili i zabrali kosz z lazienki i zrobili 2:D Pomine, ze wczesniej sie chwalili, ze jak nie maja ochoty leciec do smietnika, to zostawiaja pare workow na.... balkonie! i wynosza potem hurtowo. Moczyli sie codziennie po kilka razy, koles za kazdym razem w lazience nie wiem, dmuchal nos czy co, tak harczal, ze cale mieszkanie go slyszalo, potrafili nie splukac wanny po sobie- zostawal zaschniety brazowy brud lub lonowce. Bleeeh. A jak sie wyprowadzilismy, to jeszcze tej samej nocy dostalismy smsy z pogrozkami itp:D Bo rzekomo odcielismy im media:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
o Boże jak ja nienawidze takich sytuacji...:) ok, dam radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
A moja rada: buractwo tepic buractwem. Wszyscy mi odradzali chamskie pociski, otwarta wojne i teraz mowia, ze ja mialam racje i trzeba bylo od poczatku dupic. Powiedz krotko "masz czas do tego i tego. Nie wyprowadzisz sie to Cie sama wyprowadze". Jak sie nie ruszy, to po prostu tego dnia przyjdz nawet z kims znajomym i niech zajmie lozko itp a jej rzeczy na out

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Conditionen22
Małoszka - jak oni wyglądali? moi robią TO SAMO, włącznie z charczeniem kolesia i śmieciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Wyglądali na kulturalnych, fajnych i otwartych ludzi:D Na wyglądzie się skonczylo:D Choc jak powiedzial moj znajomy "ta laska wyglada jakby ja od pluga odciagnieto":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze
Nic nie napisałaś, czy laska płaci za pokój, czy siedzi na krzywy ryj, bo mieszka jej chłopak. Powiedz jaka mniej więcej była ustna umowa? To jest ważne co ustnie zawarłaś w umowie. Na co oni się zdecydowali, czy płacą regularnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedrooonkaaaaaaaaaaaaaaaa
no to jest mysl:) wez ze 4 - 5 znajomych ich rzeczy na korytarz:) i ze masz nwoych ludzi i juz przy tylu osobach nie beda mieli co innego do roboty jak sie zwinac i wyporwadzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Dokładnie. Najmniejsze pieski najgłośniej szczekają. Byliśmy sami to odpierdzielali fazę za fazą. Aby pojawił się ktoś w mieszkaniu, to by po palcu do dupy weszli. Najlepsze było, jak koleś sam się skompromitował w oczach właściciela twierdząc, że odcięliśmy im kabel od tv (dobrze, że nie urwaliśmy kabla od internetu :D:D):D W rozmowie wyszło, że tv nie mają od 4 miesięcy, ale nie mieli na tyle inteligencji, żeby przyjść spytać czy coś jest nie tak... A okazało się, że wtyczka wypadła za łóżkiem:D Spryt górą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×