wątpię w jego uczucia

hej, zaczne od tego ze ja i moj chlopak studiujemy w innych miastach, w dodatku ja zaocznie a on dzienie. widujemy sie w kazdy weekend. teraz nie widzielismy sie 2 tyg bo on mial sesje. dzisiaj wraca do domu i mowi ze do mnie nie przyjedzie bo mu sie nie chce... kiedys bylo inaczej. byl u mnie nawet jezeli do domy wracal o 21 ... teraz mnie przeprasza ze tak powiedzial ;( a mi jest tak bardzo przykro... co zrobic?

widocznie juz tyle czasu ze soba jestescie, ze pomyslal, ze moze powiedziec ci prawde- nie chce mi sie. moze mu sie nie chciec, naprawde. i nie musi to oznaczac, ze mu nie zalezy etc.

przez te 2 tyg jak sie nie widzielismy balam sie ze jestem w ciazy ... z jego strony nie mialma zadnego wsparcia, ciagle tylko jakies pretensje, rozkazy, na dodatek powiedzial mi ze jestem nieodpowiedzialna... tak bardzo go potrzebowalam a na niego nie dalo sie liczyc. myslalam ze jak juz jest w domu to do mnie przyjedzie a on mi mowi ze jemu sie nie chce...