Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Problemownia

Brat ma romans.... a ja między młotem a kowadłem.

Polecane posty

Gość Problemownia

Mój brat jest żonaty od 7 lat i mają dziecko. Ożenił się bardzo młodo, bo zaliczyli wpadkę. Początkowo było dobrze, ale ostatnie lata nie układa im się zbytnio w małżeństwie.On pracuje całymi dniami, mało bywa w domu, bratowa pracuje na pół etatu, żeby mieć czas dla dziecka. Mają wieczne problemy finansowe, bo spłacają kredyt na mieszkanie i cały czas się kłócą. Ostatnio brat wpadł do mnie i powiedział, że ma romans, ale nie jest to jakiś poważny związek a raczej odskocznia i ucieczka od wiecznych problemów w domu. Postawiło mnie to w niezręcznej sytuacji, bo bratową bardzo lubię. Poradziłam mu porozmawiać z żoną i spróbować wyjaśnić problemy między nimi, bo może jest jeszcze szansa na naprawę tego związku. Sprawa potoczyła się tak, że brat przyznał się żonie, że miał romans, ale powiedział jej, że go zakończył. Ona bardzo to przeżyła, płakała, zaliczyła depresję, odbija się to wszystko na dziecku.Cała rodzina już się dowiedziała o romansie brata,bo afera była na 102. Najpierw było potępienie, potem powrót syna marnotrawnego. Bratowa postanowiła jednak dać mu jeszcze szansę i mu wybaczyć. Tymczasem mój brat wszystkich okłamał i wcale romansu nie skończył, tylko dalej to ciągnie i bratową okłamuje - do czego mi się przyznał. Powiedział mi, że nie wyobraża sobie rozwodu, ale ich dalszego życia też nie, najlepiej by było jak by sobie mieszkali tylko razem, a każde żyło swoim życiem... co wcielił w życie, tylko jej nie powiedział. Nie wiem co robić w tej sytuacji, żal mi bratowej. Ona poszukuje porady, dzwoni do mnie i mówi, że brat się dziwie zachowuje w dalszym ciągu i czy coś mi mówił, a ja nie wiem co mam jej powiedzieć.... Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sąsiadka Ducha
Powiedz bratowej prawdę a brat tak opierdol,że mu kapcie z nóg spadną.Tego małżeństwa już nikt i nic nie uratuje,będzie rozwód i to z wielkim praniem brudów.To Twój brat wszystko spieprzył.Jak nie chcesz stracić kontaktu z bratową i dzieckiem to stan za nią murem,a brat niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poradź, by wynajęła detektywa lub sama się w niego zabawiła, jeśli to inteligenta osoba to szybko się zorientuję - ty nie będziesz musiała wybierać brat czy bratowa, ani nie zostaniesz posądzona o konspiracje z bratem i popieranie jego czynów, ona dowie się, że jej mąż to kurwiarz i dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zachowanie twojego brata jest strasznie nie fair... ja na twoim miejscu porozmawiałabym z nim na ten temat i powiedziała mu, że jeśli tego nie zakończy to pójdziesz do bratowej i wyznasz jej prawdę. problemy w związku problemami, ale to nie powód żeby zdradzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LILEE
Ja bym nie powiedziała bratowej prawdy, mają rację podpuść ją ,żeby wynajęła detektywa lub sama się w niego zabawiła ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sąsiadka Ducha
a skąd weźmie kasę na tego detektywa jak mają problemy finansowe?!I może autorkę poprosi by z nią pojeździła za dupkiem.Autorka i tak bedzie musiała się w którymś momencie określić po czyjej jest stronie.Rozwód zawsze dotyka całej rodziny a nie tylko małżonków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co robić? Wycofać się. To dorośli ludzie, ich małżeństwo, ich ślub bez miłości, ich problemy finansowe, ich kłótnie i ich dziecko. Bardzo lubisz bratową, brata zapewne kochasz, albo chociaż czujesz potrzebę bycia lojalną wobec niego. A oni robią sobie z Ciebie konfesjonał, zwierzają Ci się, powierzają tajemnice i proszą o dyskrecję - jak w przedszkolu :O Do tego kompletnie nie troszczą się o Twoje uczucia i mają w dupie, że zmuszają Cię do kłamstwa i kombinowania. Ja bym się na Twoim miejscu spotkała z nimi, ale nie z każdym osobno, tylko we trójkę, i stanowczo, ale bez wchodzenia w szczegóły, żażądała zaprzestania stawiania mnie w niezręcznej sytuacji i mieszania mnie w ich problemy małżeńskie. Bo kto się w tym wszystkim najbardziej męczy? Ty. A i tak im nie pomożesz, bo wiesz, jak się kończą takie trójkąty emocjonalne? Cokolwiek zrobisz, zostaniesz uznana za podłą, zakłamaną sukę, która zdradziła brata/wiedziała o wszystkim i nic nie powiedziała bratowej... Zasypiam tylko z cukierkiem w buzi i kutasem w cipie Edit: Z cudzym kutasem w mojej cipie, nie z moim kutasem w cudzej cipie, ergo: JESTEM KOBIETĄ! :classic_cool: Czy można zajść w ciążę z wrażenia? Oczywiście, zależy co i gdzie się wrazi. - Mój chłopak mówi, że jest przegrańcem i nieudacznikiem, i że lepiej dla mnie będzie, jak go zostawię, co mam robić? - Uwierzyć mu na słowo :O "Kiedyś widziałem Twoje wpisy na forum, to myślałem, że to pisze jakiś naładowany testosteronem macho..." - by Kamil21 :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholerne kafe... oczywiście połowa mej wypowiedzi to nie do Ciebie, Autorko, tylko stopka jakoś się idiotycznie podwójnie wkleiła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się ze zdaniem
"Powiedz bratowej prawdę a brat tak opie**ol,że mu kapcie z nóg spadną." Tyle, że ja bym najpierw opierdoliła brata i to naprawdę porządnie i dała mu czas że może zakończyć romans albo powiedzieć żonie sam. Może sobie być Twoim bratem, ale kurestwo pozostaje kurestwem i to co on robi jest wredne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sprawe zostawila
po pierwsze to nie lubie wchodzic w czyjs zwiazek z butami. To sa ich sprawy ;) A poza tym brat to w koncu rodzina najblizsza. Murem bym za nim stala, chocby zawinil. W koncu od czego ma sie siostre ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się ze zdaniem
a jak by kogoś zabił albo okradł to też byś stała murem za nim bo brat? Bez przesady, wspierać się trzeba oczywiście, ale jak ktoś się zachowuje w taki sposób jak autor to mu się należy konkretny opierdol :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sprawe zostawila
Tak, tez bym za nim stala murem. Przeciez to nie znaczy, ze bym mu pomagala w kradziezy, nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sprawe zostawila
opierdolic moge, nie raz to zrobilam. Ale jedno z drugim sie nie wyklucza. Nie wydalabym go nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym powiedziała. To Twoja najblizsza rodzina a nie kolezanka czy sąsiadka. Brat jest chooja warty, ale Twoja bratowa niczym nie zasłuzyła sobie , zeby byc okłamywaną nie tylko przez własnego meza ale i przez najblizsze osoby w rodzinie. To zwyczajnie nie fair. Nie ma co sie zasłaniac hasłami ze to dorośli ludzie, ich sprawy itd. To jest wasza sprawa , bo wszyscy ( z wyjatkie najbardziej zainteresowanej, jak to zwykle bywa) o tym wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najblizsze osoby w rodzinie
to matka, ojciec, rodzenstwo, dzieci, a nie tesciowa, tesc, bratowa, szwagier itp :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helga33333
Żałosne, nie? Jeszcze Ciebie obciąża takimi brudnymi sprawami. Rozumiem co czujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam tylko proste pytanie, badzmy szczerzy, czyja to jest wina, ze ciegle sie sprzeczaja miedzy? bo jesli mialbym zone-na-sile i do tego jakas furiatke, to wybaczcie, ale albo bym zakonczyl zwiazek/malrzenstwo albo dla dobra dziecka pociagnal je dalej, a swoje zycie mial gdzies indziej. wszystko zalezy jak im sie uklada i dlaczego tak a nie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffghfg
nic nie mow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postaw bratu ultimatum: koniec związku na boku, albo powiesz bratowej o wszystkim. Ten śmieć powinien być wywalony z rodziny, nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam coś w tym stylu w rodzinie: brat ojca świrował i nasza rodzina stanęła po stronie ciotki. Teraz ona jest w naszej rodzinie, on ledwo ledwo..."D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemownia
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pogadaj ze swoim jebnietym
bratem. powiedz rozdzicom i chuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apocalipsa
Zastanawiam się czego brat oczekuje od Ciebie zwierzając Ci się ze swoich tajemnic. Może zapytaj go o to? A jeśli się z tym źle czujesz, bo: - lubisz bratową - zmusza Ciebie to do kłamania - widzisz jak to źle wpływa na jego żonę i dziecko to powiedz mu to wszystko. Jeśli Ciebie szanuje, to niech zadba o Twoje dobre samopoczucie i przestanie traktować jak spowiednika. No chyba że oczekuje pokuty... PS. Może żona brata to nie rodzina ale jego dziecko na pewno tak. A jeśli brat krzywdzi bratanka/icę, to też należy być biernym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=> BAD SEED Baba z mózgiem??!! Mogę Cię zalać terpentyną i umieścić w słoiku? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* znaczy się umieścić w słoiku i zalać formaliną. :P Strasznie mi się pomerdało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brata na odstrzał proponuję jednak. To jest źródło zepsucia. Moja bratowa mnie nienawidzi, mimo to stałabym murem:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wtrącaj sie, to jego zycie moja siostra tez sobie wymyslila romanse, i najmądrzejsza w gowno wlazla, jak rozwod oglosili to nagle pani bieda zapukala do niej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaliban - jeśli już muszę skończyć w szklanym naczyniu, zalana płynem, to wolałabym coś w stylu ruou ran ;) Chociaż by człowiek (baba) pysk w czymś dobrym umoczył... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemownia
Dzięki wszystkim za wypowiedzi. Nie odważę się chyba wprost bratowej powiedzieć, że mój brat ją dalej zdradza... Nie chodzi bynajmniej o to, że go zamierzam kryć. Zresztą kilka ostatnich dni nie dzwoniła, nawet nie wiem jak teraz sytuacją wygląda u nich. Od kilku tygodni żyję ich problemami, zamiast swoimi. To są zbyt poważne sprawy, żeby mówić dorosłym ludziom co mają robić. Nie chcę ich namawiać do rozwodu, ani do życia ze sobą tylko dla dziecka, nie czuję się też osobą, która nadaje się do przeprowadzania terapii małżeńskich. Chyba się odsunę od tego wszystkiego, powiem bratu, że jego zachowanie jest chore i niech się zastanowi nad sobą, bo ja nie chcę już dłużej wysłuchiwać opowieści o jego romansach i żyć z tą wiedzą, udając przed bratową, że o niczym nie wiem i że nie chcę się w to wszystko mieszać, bo to ich problemy i ich sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×