Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dajciemispokojzhsłem

jak oduczyc dziecko noszenia na rekach?

Polecane posty

Gość dajciemispokojzhsłem

mam 7-tygodniowego synka. od poczatku był karmiony piersia. poniewaz nie potrafił sie zasycic, wisiał przy piersi non stop. robił 12-10 kup dziennie. w zwiazku z tym był cały czas przy mnie, bo albo pił, albo zmieniałam mu pieluche. na obecna chwile jedzenie sie unormowało, robi ok.3 kupy dziennie. co z tego, skoro nie chce spac, chyba, ze jest noszony na rekach.juz nie daje rady, odłozony do łozeczka wrzeszczy, zanosi sie płaczem, poterafi tak przez 20 minut, az go wezme.jesli go uspie i odłoze, spi przez 5 minut, a potem niekonczacy sie wrzask. nie chce smoczka, nie pomaga bujanie w wozku, spiewanie, w lezaczku tez nie chce byc.pisze z nim na rece, stad małe litery. po prostu mam dosyc wrzasku, chce chwile ciszy. poradzcie mi cos, bo zwariuje. cały dzien jestem sama w domu, maz w pracy. nie mam znikad pomocy, mama jest w szpitalu i jeszcze nia sie zajmuje.chciałabym spokojnie poprasowac, posprzatac, cos ugotowac, a tutaj nawet do ubikacji nie moge wyjsc bez akompaniamentu wrzasku. dodam, ze na spacerze tez nie spi i wrzeszczy,az go wezme na rece.do sklepu wyjsc z nim nie moge, bo by mnie chyba wyprosili za zakłocanie spokoju ;). w samochodzie równiez nie spi. moge pochwalic sie ze spi w nocy bardzo ładnie, ale w dzien... przeciez nie zgasze mu słonca (zaciemnienie pokoju nie pomaga), a czy jest cicho, czy słucham radia- efekt ten sam. czy ktos tak miał? co moge zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
podnosze i prosze o rade doswiadczone mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfdhwb scd
Nie nosić i już. Moja córa ciągle była noszona przez 3 miesiące z powodu kolek... kolki przeszły a ona ciągle się chciała nosić. Jak ją miałam na rękach 9 godzin non stop, bo mieszkamy sami (mąż w pracy 9h) ja nie mogłam jej nawet na 5 minut odłożyć bo w sekundzie się budziła, więc nosiłam jak wariatka ... powiedziałam DOŚĆ! ryczała jak wariat, tylko siedziałam i głaskałam, aż zasnęła... a jeśli już się zanosiła i rzygała z tego płaczu, brałam na ręce, ponosiłam i znów odkładałam. Ot taka metoda, w 100% skuteczna. Tydzień to trwało i się oduczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
Dzieki za odpowiedz, spróbuje, chociaz bedzie cięzko. Mam stopery na taki wypadek, wiec moze dam rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
chyba jestem głupia, ale ciesze sie, ze ktos miał tak, ajka ja i tez nosiał dziecko "po 9 godzin na rekach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zrobilas sobie kuku
ja bym juz przeszla na butle na twoim miejscu. nie mowie o sztucznym tylko o odciagnietym. raz go karmic odciagnietym raz piersią. To go troche odseparuje od Ciebie. Wrzaski przetrzymywac, zamykac drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ciekawe kto ma serce zamykać drzwi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie małe dziecko
potrzebuje czułości i tulenia i samo Ci da znać żeby go przestać nosić. ja moją córę nosiłam aż zaczęła raczkować , bo wtedy raczkowanie stało się dla niej najciekawszą rzeczą i nosić można było mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
Ja to rozumiem, ze chce sie tulic, ale w domu jestem sama i oprócz tulenia chce móc zrobic sobie chociaz tę kanapkę i herbate i zjesc na spokojnie, nie mowiac o obowiazkach typu pranie i prasowanie ubranek dziecięcych - nikt tego za mnie nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xce
dziecko nie może płakać nie wiadomo ile. powaliło Cie. chcesz żeby pępek mu wyszedł albo dostał przepuklinę? 7 tyg. to maluszek bez przesady. serca nie macie czy co?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zrobilas sobie kuku
jezusie.....przeciez nie mowie, zamknąc i nie zagladac 30 minut. poplacze 10 przyjsc przytulic. potem zostawiac na coraz dluzej. w koncu sie przyzwyczai. No i kup laktator i odciagaj. jak sie naje taka butlą to ci da w koncu spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajciemispokojzhsłem
Ono nie płacze z głodu. Pisałam w 1 poscie, ze problem karmienia został rowiązany - je co póltora, dwie godziny. Gdy mu podaje piers, a nie jest głodny - wrzeszczy jeszcze bardziej, wiec nie chodzi o jedzenie. Problemem jest, ze synek chce byc cały czas na rączkach (nie chodzi mu tu o spanie obok, czy głaskanie - rączki maja byc i juz!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz, czasami zamyka się drzwi, jak wiesz że dziecko: - ma czystą pieluszkę - jest najedzone - przez ostatnie 1,5 h było zabawiane (piosenki, tańczenie na rękach u mamy, czytanie, bujanie) - jest po godzinnym spacerze i na rękach u mamy jest zadowolone i zasypia, a odkładane do łóżeczka jeszcze oczu nie rozklei i głową materaca ie dotknie i już WRZESZCZY, bo płaczem tego nie nazwę. żeby tylko zostać wziętym na ręce! u nas sprawdziła się chusta - mały jest dużo spokojniejszy, a ja mam wolne ręce. tylko że ja karmię mm, a do karmienia trzeba dziecko wyciągnąć, chyba że jest jakieś wiązanie dla mam karmiących piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam dokładnie to samo też jestem wieksza częśc sama w domu i nie mialam kiedy za przeproszeniem, się wysrać, bo synek tylko na rekach i na rękach, usypianie w ciągu dnia to byla męczarnia i katorga, plecy mi odpadały, byłam zmeczona, chwilami wściekła. Wazył sporo więc odpadały mi plecy, ręce, szyja, masakra. Ale gdzieś pod koniec 3 miesiąca powiedziałam dość, kiedy wsystko juz miał czasowo unormmowane zrobiłam tak jak polecają inni- gdy przyszła pora drzemki dawałam herbatkę, do łóżeczka i wychodziłam. Darł się- wracłam po chwili, 10s na rączkach, odkąłdałam tłumacząc, ze teraz pora spania, całus w czółko i papa. I w pierwszy dzień z 10 razy tak, ale zasnął w końcu, ze zmęczenia, z płaczu, ze wszystkiego. Na drugi dzien juz było lepiej, 5 razy wchodziłam, 3ci dzień już ze 2 razy potem odkładalam go wychodziłam i moment zasypiał. wtedy biegłaam szybko obrobilam co się tylko dało, no i jak wstawał to oczywiście na rączki, ale starałam się wybawić go jak najbardziej, zanosilam w różne miejsca. Myślę, że takie małe dziecko jak Twoje potrzebuje po prostu tych rączek i koniec, on chce byc przy mamie, nic go innego nie obchodzi, Ty jestes dla niego najważniejsza a gdy nie czuje Twoje ciepła to mu sie świat kończy i spazmuje. Im starsze dziecko tym więcej dostrzega atrakcji dookoła i rączki już nie są takie ważne, ale na początku musisz to przezyć, staraj się nauczyć go zasypiać samodzielnie będzie Ci o wiele lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaak tresujcie dzieci od mal
Kuop sobie raczej chuste do noszenia lub nosidlo i nos. Sa dzici, kotre potrzebuja obecnosci matki nons stop. Moja corke nosilam prze 6-7n miesiecy wlasciewie calymi dniami bo sie darla. Potem jej przeszlo jak reka odjal. Zaczla pelzac, turlac sie po podlodze i byc pogodnym wesolym dizekciem, kotre placze tylko wtedy gdy jest naprawde zmeczone. Wszytko tobilam z dzieckiem w chuscie, bo nie dazwal mi innego wyvboru. przeylam , mala tez. Teraz na rece nie chce prawie wogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zrobilas sobie kuku
nikt nie mowi o tresurze. Ja od początku mialam spokoj i nie męczylam sie ani miesiąca. A męczcie sie jak chcecie i noscie w chustach, na rękach itd. Lepiej zeby dziecko zasypialo w swoim lozeczku od początku. Po co sobie zycie utrudniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaak tresujcie dzieci od mal
nauka zasypiania przez wyryczenia sie to wlasnie tresura. Sa dzieci, ktore zasypiaja od poczatku w swoich lozeczkach i nie domagaja sie noszenia ponad norme. A sa takie, ktore chcia byc noszone, lub przy mamie 24h na dobe. Chodzi o to zeby rpzpznac potrzeby dziecka i adelkwatnie na nie odppowiedziec. Mozna z dizecka , kotre potrzebuje noszenia, na siel zrobicbdziecka zasypiajace w lozeczku . Zastanowcie sie tylko na jaki stres go narazacie zostawiaja ryczacego przez pol godziny! takie dzicko nie rozumie dlaczego przez 8 mcy bylo kolysane noszone i karmione non stop a tu nagle ma byc samo w swoim lozeczku z dala od mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwa123
witam mam córeczkę 6 miesieczną od urodzenia ulewała mi po kazdym karmieniu lekaz kazal nam ja nosić po 40 min po kazdym jedzeniu wiec tak robilismy moze nie po 4o min ale czesto ... fakt jest taki ze rozpiescilismy ja strasznie teraz chce byc tylko noszona nie potrafi sama zasna jedynie noszona w ta i spowrotem po pokoju z nia na dzien wiadomo dziecko przybiera jest mi coraz ciezej poniewaz mąż nan stop pracuje poniewaz jest kierowca ... wszystkie obowiazki ciazą na mnie nie mam pojecia co robic odstawiam ja do lóżeczka wychodze po kilku minutach wchodze i udaje ze jej nie slysze ale serce mi sie kraja gdy zaczyna sie zanosic biore ja i uspokajam ale w momencia odkladania ja do lozeczka zaczyna plakac z podwojona sila zanosi sie i cala trzesie ... znow ja biore uspokajam i znow odkaladam nie wiem co robic dziewczyny pomóżcie :( moja corcia w ciagu dalszym ulewa i musze ja nosic po jedzeniu czy piciu bo inaczej mi zwroci wszystko a jednak chcialabym zeby sie sama nauczyla spac no i od urodzenia spi tylko na brzuszku inaczej nie spi bo kladziona na plecy od razu sie budzi ..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×