Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość applesad

Nie akceptuję swojego ciała.

Polecane posty

Gość applesad

Strasznie utrudnia mi to życie. Czuje się gorsza od pięknych kobiet, czuję, że nie należy mi się to co im. W związku przestało mi się układać, on ma tego dosyć. Coraz częściej myślę, by ze sobą skończyć. Nie chcę życia w tym ciele. Mam depresję. O ile nie jestem w pracy, bądź na uczelni - śpię. Tylko sen daje mi odetchnąć. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiiiij
Daj fote .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś nie tyle leniem co
ależ te baby durne :D wiesz co, ja mam nadwage, nie jestem idealem, ale kocham siebie i dzięki temu inni kochaja mnie. Od podejscia do siebie samej najwiecej zalezy. Mam wielkie powodzenie i jest super, bo ja sama czuje sie atrakcyjna :-) durne baby, ech, ale przynajmniej mam mniejsza konkurencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W związku przestało mi się układać, on ma tego dosyć. " on ma dosc -to wlasnie on powinien byc tym kims kto pokazuje ci jaka jestes piekna !! ja mam od cholery wad ale moj mąż kocha moje wady i uczy mnie jak sie nie przejmować pierdołami i co jest wazne w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"W związku przestało mi się układać, on ma tego dosyć" to się zastanów czy on jest z tobą czy po prostu z kimś z kim może się popieprzyć. poza tym są kobiety którym nadwaga pasuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro siebie nie akceptujesz to zacznij sie zmieniac - tak stopniowo - nawet nie wiesz ile moze zdzialac nowa fryzura albo dobry makijaz. jesli jestes neizadowolona ze swojego ciala to schudnij, idz na basen, silownie itp jest tyle mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do żona-swojego-męża
Ale ty durna jesteś. Czytam kolejny raz to co piszesz i muszę w końcu skomentować. Mężczyzna to też człowiek, który ma prawo źle się czuć w towarzystwie swojej kobiety i mówić o tym. A to twoje ciągłe pierdolenie, że faceci powinni tylko być i wspierać świadczy o tym jak ich traktujesz. Oni muszą ciągle coś od siebie dawać i wspierać, a kobieta może siedzieć i narzekać. Chujowe myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" do żona-swojego-męża Ale ty durna jesteś. Czytam kolejny raz to co piszesz i muszę w końcu skomentować. Mężczyzna to też człowiek, który ma prawo źle się czuć w towarzystwie swojej kobiety i mówić o tym. A to twoje ciągłe pie**olenie, że faceci powinni tylko być i wspierać świadczy o tym jak ich traktujesz. Oni muszą ciągle coś od siebie dawać i wspierać, a kobieta może siedzieć i narzekać. Ch*jowe myślenie. " hahhahaha nie bede tego komentowac bo nie ma czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do żona-swojego-męża
Tak, tak. Brak komentarza to często najlepszy komentarz. Dobrze, że nie wszystkie kobiety traktują facetów przedmiotowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"być i wspierać" powinnien zarowno mezczyzna kobiete, jak i kobieta mezczyzne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do żona-swojego-męża Tak, tak. Brak komentarza to często najlepszy komentarz. Dobrze, że nie wszystkie kobiety traktują facetów przedmiotowo. ja nie traktuje przedmiotowo - i ty nie masz pojecia o mnie ... wiec nie trkatuj tego forum tak bo serio zyłka ci pęknie w dupie z tej złosci hahah załosne ... a facet ktory kocha wspiera swoja kobiete i tyle ... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość applesad
To nie takie łatwe - zmienić się. Mam krótkie nogi (długości tułowia, bądź krótsze). Mam niezwykle brzydką twarz, dużo osób nawet w żartach drwi "z taką twarzą to...". Jestem niska, mam 159cm. Ostatnio też przytyłam - ważę 55kg. Przeszłam anoreksję, potem bulimię. Mam k.. dość walki z tym ciałem. Ścierwem cholernym, przez które czuje się nikim. Siłownia, czy basen nie rozwiązą moich problemów z naprawdę brzydką twarzą, czy krótkimi nogami. Bardzo, bardzo źle. Nic dziwnego, że narzeczony ma mnie w całości dosyć. Ja również brzydzę się siebie. Jestem żenująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
applesad -> ależ człowiek normalny ma nogi długości tułowia ;] poza tym wagę masz dobrą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do żona-swojego-męża
m a d z "być i wspierać" powinnien zarowno mezczyzna kobiete, jak i kobieta mezczyzne Ano właśnie o to chodzi. A jak ktoś się pożali na faceta to od razu lecą teksty "to wlasnie on powinien byc tym kims kto pokazuje ci jaka jestes piekna !!" Tylko jak ktoś ciągle narzeka to właśnie przestaje się układać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka z bloku nr 23
idź do psychologa, możesz masz depresje albo też idź do fryzjera, na zakupy, zaszalej, może do stylisty idź i doradzi Ci jaki makijaż Ci pasuje, jaka fryzura ja kiedyś uważałam się za brzydala, byłam NAJBRZYDSZĄ DZIEWCZYNĄ W KLASIE śmiały się ze mnie koleżanki czesałam się debilnie, byłam biedna- nosiłam w kółko dwie pary spodni, dwie bluzki - bo tylko tyle miałam jak skończyłam szkołę postanowiłam coś zmienić zadbałam o fryzurę, sytuacja finansowa się polepszyła, zaczęłam się lepiej ubierać poza tym mój ukochany uświadomił mi, że wcale nie jestem brzydka uwierzyłam w siebie, bo wkońcu mnie kocha, czyli bez względu na fryzurę, wielkość uszu itd - jestem wartościową osobą no i powiem Ci, że mam takie duże powodzenie u facetów, że jak wyjdę sama bez męża np. z koleżanką do pubu to się opędzić nie mogę duże znaczenie ma wiara w siebie ja jestem pewna siebie, zachowuję się spontanicznie, wesoło a kiedyś byłam szarą myszką, która non stop myślała o tym co o niej inni pomyślą może powinnaś uzmysłowić sobie to, że jeśli Twój facet z tobą jest, to znaczy że tak znowu okropna nie jesteś? zainwestuj w siebie, zadbaj korzystaj z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość applesad
Jak się zaakceptować? Obcować z ludźmi i nie zazdrościć im ciał? Jak nie czuć się gorszą, jak czuć się swobodnie wśród normalnych ludzi. Czuję się jak stara dewota. Jestem potwornie zgorzkniała. Z partnerem nie kochaliśmy się z 2 miesiące. Odmawiałam, a teraz sam zrezygnował. Może dla mnie i lepiej, bo seksu nie trawię. Uważam swoje ciało za kompletnie aseksualne. Nie umiem patrzeć na swoje ciało gdy jest nagie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25ket
ja mam 158 cm, 55 kg i zawsze uważam sie za atrajcyjną a tu ktoś uważa że to ścierwo masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka z bloku nr 23
a i dodam, że naprawdę nie jestem typem piękności byłam brzydka, mam brzydkie rysy twarzy, odstające uszy, nierówne zęby, haluksy (taka wada stóp) do tego jestem chorowita a im bardziej jestem naturalna, spontaniczna i uśmiechnięta, tym większe powodzenie mam a wszystkie koleżanki, które mnie wyśmiewały i mówiły "to może idź do ciucholandu, bo chodzisz w tych gaciach w kółko" albo naśmiewały się z moich odstających uszu, czy łupieżu MAM W NOSIE szkoda, że wtedy nie umiałam złapać dystansu tylko ryczałam po nocach w poduche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajn 24
a nie pomyślałaś o swoim facecie? kochasz Ty go? wiesz jak go musisz ranić? on Ci mówi, że Cię kocha, że mu się podobasz a ty, że jesteś brzydka i nie chcesz żyć to tak jakbyś mówiła mu- Twoje zdanie mam w tyłku poza tym spotkałaś faceta, który Cię kocha będąc brzydką (no sorry, są ludzie brzydsi i ładniejsi) i zamiast cieszyć się z tego, to robisz takie szopki jakbyś była sama-lamentowałabyś, że jesteś brzydka i nikogo nie znajdziesz a jak masz kogoś to lamentujesz, że nie chcesz seksu itd, bo nie akceptujesz się itd a może zacznij też myśleć o swoim facecie, a nie tylko o czubku własnego nosa? stracisz go i będziesz żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość applesad
Kolezanka z bloku 23... Czy prócz kiepskiej sytuacji finansowej w latach szkolnych i braku bogatej garderoby coś również było z Tobą nie tak? Dzieciaki są złośliwe, od razu widzą gdy ktoś jest biedniejszy, gdy nie ubiera się jak reszta. Też mam ten etap za sobą. Zawsze byłam chłopczycą, bo już jako mała dziewczynka doszłam do wniosku, że cos ze mną nie tak, że będę się poniżać jeszcze bardziej, jeżeli będę ubierała się kobieco (vide spódnice, inne buty niż trampki). Tak mi zostało do teraz. Tak czy siak w szkole się ze mnie śmiali. Lecz nie z tego jak się ubieram, a z tego jaką mam twarz, jaką figurę... Nie umiem się z tym pogodzić. Co do depresji - mi ją już dawno temu zdiagnozowano :). Jestem na lekach psychotropowych, lecz i one nie pomagają. Z każdej terapii rezygnowałam, bo nic mi nie dawały, prócz tego, że kasę traciłam. Jestem straconym człowiekiem, albo straconym gównem. Po raz kolejny wróciły myśli samobójcze. Na prawdę nie chcę już tak żyć. Nie chcę być tym małym, czarnym, obrzydliwym gównem. przepraszam za cały ten bełkot, nonsensowny elaborat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolezanka z bloku 23
odstające uszy, szeroki nos, piegowata twarz, krzywe stopy, mega łupież, mikro cyce :) do tego twarz mam brzydką teraz wiem jak się czesać, jak lekko podkreślić makijażem oczy itd jak się ubrać też byłam chłopczycą teraz z dumą wkładam sukienki, mam w nosie to, że komuś może się nie podobać, albo może sobie coś pomyśleć i powiem Ci, że musisz pokazać swojemu mężczyźnie, że jego zdanie jest ważne dla Ciebie, że doceniasz jego miłość może szepnij mu do ucha, że trochę w siebie nie wierzysz, że chciałabyś jego miłości i bliskości, ale boisz się tego jak wyglądasz nago możecie kochać się w nocy, przy świecach, zrobić sobie romantyczny wieczór, napić się wina, będzie Ci raźniej powiedz mu, że chcesz poczuć się dla niego piękna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie akceptujesz swojego ciała to spróbuj coś zmienić. Twarzy może pomóc dobrze dobrany makija.Odpowiednią fryzurą też wiele zdziałasz - można podkreślić rysy twarzy lub zamaskować jej niedoskonałości. To samo tyczy się ubrań.Krótkie nogi możesz wydłużyć optycznie spodniami w kant i butami na obcasie/modnej obecnie koturnie.Jeżeli wystaje ci brzuszek (jak większości kobiet :) ) to kupuj tuniki i sukienki odcięte pod biustem - ładnie go pokreślą,a zamaskują zbędne kg. Zresztą wg mnie twoja waga jest w normie, nie masz nadwagi.Jeżeli jednak wolałabyś ważyć kilka kg mniej to np.zrezygnuj ze słodyczy,zacznij ćwiczyć lub uprawiać jakiś sport. Ze względu na przebyte zaburzenia odżywiania nie polecam stosownaia żadnej diety (ew.tylko i wyłącznie pod okiem dietetyka).Zastosuj na co dzień zdrowe zasady żywienia,pij dużo wody i waga sama spadnie kilka kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolezanka z bloku 23
może gdybyś spróbowała ubrac się inaczej, uczesać.. to okazałoby się, że możesz wyglądać inaczej, bardziej kobieco popróbuj przed lustrem masz wielkie lustro w domu?takie by Cię było widać całą? do dzieła! poświęć dzień, znajdziesz idealny dla siebie makijaż, styl, fryzurę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolezanka z bloku 23
a Twoja waga jest ok nie musisz wcale chudnąć ewentualnie możesz wyrzeźbić ciało jakimś zestawem ćwiczeń uwierz.. człowiek, który jest zadowolony z siebie, wygląda piękniej niż człowiek wyglądający identycznie, ale niepewny siebie, zmartwiony opinią innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim zdobądź trochę wiary w siebie.Fajnie by było,gdyby wspierał cię partner,ale na to chyba liczyć nie możesz.Choć z drugiej strony - rozmawiałaś z nim kiedykolwiek o swoich kompleksach? Też miałam ich sporo.Porozmawiałam kiedyś z partnerem,powiedziałam co mi się we mnie nie podoba, a on to wyśmiał.Ponieważ dla niego jestem atrakcyjna,seksowna.To co ja miałam za wadę jemu się podoba.Może w twoim przypadku również tak jest - mężczyźni oceniają nas mniej krytycznie niż robimy to same.I przestań się porównywać z fotoszopami z gazet czy tapeciarami z ulicy.Zamiast ciągle myśleć o swoich wadach,poszukaj zalet,czegoś co ci się podoba i to eksponuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość applesad
Koleżanka - też mam haluksy. To jest mój kolejny kompleks, którego na szczęście jeszcze nie widać. Lecz latem nie mogę chodzić w japonkach, czy sandałach. Zazdroszczę tym, którzy mają normalne stopy. Jeżeli faktycznie jest jak piszesz, to podziwiam Cię za wytrwałość i za to, że udało Ci się wyjść z tych problemów. Jesteś na prostej. I tak trzymać :). Karolajn - Mam skakać z radości i całować nieboskłon, bo jakiś facet postanowił na mnie spojrzeć? Fakt jest to pierwszy i jedyny mężczyzna który się mną zainteresował, ale ja nie potrafię zapomnieć o swoim ciele. Inni zresztą też. A on sam nie daje mi wielkich dowodów akceptacji mojego ciała. Po prostu razem jesteśmy, a mu od czasu do czasu chciało się za przeproszeniem ruchać. Żeby była jasność - za nic go nie winię. Winna jestem tylko ja, za to, że jestem coraz starsza, a nie umiem się ze sobą pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolezanka z bloku 23
co do haluksów, to ostatnio po domu chodziłam boso, przyszli znajomi a mój kolega do mnie "co ty masz na stopach, o kur#%$ !!!!" aż odskoczył a ja się zaczęłam śmiać i powiedziałam, że mam wadę stóp i mam krzywe paluchy a japonki noszę, takie z szerszymi paskami i jakimiś ozdobami odwracają uwagę od krzywości palucha :))) ja mam np. krzywe zęby, no mam.. a mój mąż mi powtarza, że on kocha moje ząbki i mu w to wierzę i mam w nosie, że nie są idealnie proste, ważne, że o nie dbam musisz wyluzować! w ogóle to przeważnie bywa tak, że większość naszych kompleksów jest w ogóle nie zauważana przez innych, tzn te nasze "felery" powodujące kompleksy nie są zauważane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×