Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nive

Mega gigantyczny dół mamuśki

Polecane posty

Gość Nive

Czy wy mamuski tez miewacie takie napady mega totalnego masakrycznego doła. Jestem mamaą rocznej Zośki i wlasnie cos takiego przechodze, mam wszystkiego powyżej dziury w dupie. Coraz czesniej łapie sie na tym ze chcialabym cofnąc czas i wtedy nie zdecydowalabym sie na dziecko. Mam dosc ze moja corka przechodzi okres wszystkiego na nie: spacer nie, zabwa nie, hustawka, basenik nie jedzenie to jeden wielki koszmar, nie chce jesc niczego oprocz mleka - sloiczki nie, nasze zupy, obiadki nie,, owoce, kaszki deserki nie no żesz kuźwa jeszcze chwila i pieprzne miseczka o sciane i nie bede jej karmila. Mam dosc tej monotonii, tego wiecznego bałaganu, rozgardiaszu wszedzie mimo ze sprzątam bardzo czesto za kilka chwil jest syf, okruchya na podlodze albo powywalane wszedzie jedznie. Kocham swoje dziecko ale czasami mam juz dosc, nie wiem jak sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdwedwed
Kryzys minie, potem będzie następny. Chyba trzeba się przyzwyczaić. ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama26
mój też jest na nie - naszczęście lubi spacery to chodzimy po 5 godz dziennie nieraz a jada z bajkami - jim jam albo teletubisie i je - przeczekaj to - minie ci jak każdej matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczekaj
Zobaczysz co będzie jak skonczy 2 lata :) Krysysy miewa każdy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewam to samo ...
... tyle, ze ja mam dwoje. najbardziej wkurza mnie karmienie, mlodsze dziecko po kazdym posilku jest tak wyswinione, ze gorzej nie moze byc, ono i wszystko wokol niej :O Jak siadamy do posilku to az mi serce szybciej zaczyna bic i normalnie prawie ze sie trzese na sama mysl co bedzie za chwile. NIe chodzi o to, ze ona nie je, tylko o to w jaki sposob je, z jednej strony rozumiem, ze musi sie tego nauczyc, ale z drugiej sytrony dostaje bialej goraczki na sama mysl tego syfu ktory po sobie zostawia ... :O Jak tylko maz jest w domu to karmienie zostawiam jemu a ja wychodze, nie chce nawet na to patrzec ... :O A tak ogolnie to nie latam juz z odkurzaczem po kazdej przekasce i nie zbieram nerwowo porozrzucanych zabawek, tylko nauczylam sie jakos z wielkim bolem tolerowac ten balagan jaki dzieci robia, bo inaczej nie wyrobilabym nerwowo, to po prostu syzyfowa praca. Zostawiam sprzatanie na koniec dnia. Wtedy tak pobieznie zgarniam zabawki i na sam koniec odkurzam z grubsza i rano moge wejsc do czystego (przynajmniej na oko) pokoju ;) Wieksze porzadki zostawiam sobie na sobote, w tygodniu to i tak nie ma sensu ... A pocieszam sie, ze dzieci rosna, i o ile przyjda inne problemy, to te terazniejsze w koncu znikna ... Mlodsze nauczy sie samo jesc, sprzatac po sobie i przynajmniej to bede miala z glowy ... ;) A mam starsze dziecko i wiem, ze jest na co czekac .... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
ja tez karmienie czesto zostawiam męzowi jak tylko jest w domu to ją karmi bo mnie cholera bierze na samą myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama26
mój tez się papra jak je - niewie czemu ale je ma palce w buzi i czasem wysmaruje cała buzie łącznie z oczami - ale ja jakoś to olałam - daje wielki śliniak z rękawkami itd a potem myje małego pod kranem i pal to licho - ważne że zjadł - ja jestem zdrowsza a mały najedzony - moj mama zaś go wyciera co minute - on w ryk i jest po jedzeniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
Zeby mja chcoiaz jadla a to macha tymi łapami, kreci glową co daje łyzeczke to zaraz bach i łyzeczka na podlodze albo na niej czy na mnie wrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też miewam takie doły. Jak bumerang wraca wtedy myśl, że nie kochałabym się WTEDY, gdybym wiedziała, że tak to będzie wyglądać. My jesteśmy aktualnie na etapie ząbków. Wymiękam, zwłaszcza w nocy. Normalnie płaczę. Ale to minie mam nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pochrzanione Matki Polki
a potem wszyscy chranią jak to cudownie mieć dzieci....wkurza mnei ten zaklamany naród a każda Matka Polka zazdrosci niedzieciatym koleżankom tego błogiego spokoju i wolności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
i odwrotnie te ktore sa niedzieciate z roznych powodow zazdroszcza tym dzieciatym nie mozna miec wszystkiego co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to idz do pracy
Ja mam dwojke: 2,5 roku synka i 6 mc corcie i nie mam takich dolow, bo nie mam na nie czasu :) Albo jestem w pracy (pracuje 3 dni w tygodniu), albo w domu z dziecmi i nigdy nie mialam takich dolow i problemow. Pewnie, ze kazdy ma gorsze i lepsze dni, ale spoko, dajemy sobie rade, bo nie ma monotonii i to najwazniesze (dla mnie), takze radze: wroc do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
a ja nie napisalam ze nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobija mnie to
ja rowniez jestem taka matka ktora ma czasami dosc i chcialaby cofnac czas:(:(:( to cos okropnego. jedna napisala tutaj ze kryzys minie ale przyjdzie nastepny. czy tak to wyglada??????????? same problemy i zero przyjemnosci??????????????????? ciagle te marudzenie i marudzenie, to nie, tamto nie..........tez mam dosc tej monotoni. dlaczego kazda kobieta ktora ma dzieci mowi ze to takie cudowne skoro tak nie jest?????????????? ja bylam dzis na spacerze z dzieckiem (pol roku) i jak jedna kobieta spojrzala do wozka i powiedziala ze takie slodkie to ja jej na to ze wcale nie takie slodkie..... bo taka prawda. to male potwory te dzieci ktore wysysaja z nas wszystko wlacznie z ochota do zycia. czuje sie jak wrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki........
a pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nive,mam dzisiaj taki dzien ze napisałabym dokladnie to samo co ty..tylko u mnie małe potwory pomnozone sa razy dwa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
tak pracuje na 3/4 etatu 8-13 jak wracam to mąz idzie do pracy - ma wlasna firme i pracownikow wiec moze przychodzic pozniej za to tez pozniej wraca ok 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to idz do pracy
No fakt. Wywnioskowalam, ze nie pracujesz, bo piszesz o monotonii. W takim razie nic ci nie poradze, bo ja takich dolow raczej nie mam moze dlatego, ze juz wiekowa ze mnie mama i chyba dlatego mam duzo cierpliwosci i cieszy mnie kazda mala rzecz u dzieci. Ale ja musze przyznac, ze mam bardzo latwe w obsludze dzieci i do tej pory nie bylo z nimi jakis takich wiekszych problemow. Nawet slynny bunt dwulatka uwazam ze przereklamowany, bo z dwulatkiem wcale nie musi byc taka tragedia i horror jak pisza tu czesto na forum. :) A ty sie nie martw. Po prostu potrzebny ci odpoczynek. Moze pojdz gdzies bez malej? Do kolezanki na plotki, na zakupy czy gdzies gdzie sie zrelaksujesz?Zobaczysz jak mala szybko ci urosnie i jak szybko to wszystko minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
wydaje mi sie ze sporo kobiet - matek nie przyna sie do tego ze ich dzieci nie sa takie rozkoszne i slodkie a istne z nich potwory i ze macierzynstwo to nie bajka a czasmai doga przez mekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejaaa
dziewczyny, to jest nic w porównaniu z burzliwym okresem dojrzewania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
pisze o monotonii bo po pracy od 13:30 kiedy wracam dzien wyglad atak samo, zostaje z dzieckiem sama, rodzice i tesciowie daleko i dzien w dzien jest to samo a jakbym byla na wychowawczym to chyba bym sobie w łeb palnęła. Coraz powazniej mysle o żłobku dla niej zeby wrocic juz na caly etat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejaaa
i jak mawiają: "kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma smród"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
dzisiaj to juz wogole mam jej dosc zostawilabym ja w łózeczku niech sziedzi i ryczy jak nic jej sie nie podoba i wszystko jest na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to idz do pracy
Dlaczego nie? Przeciez forum to miejsce anonimowe, gdzie nikt nikogo nie zna, wiec dlaczego ktos mialby miec problem z przynaniem sie, ze mu ciezko. Ja naprawde napisalabym ci, gdyby bylo mi ciezko, ale nie jest. Naprawde. Pewnie, ze kazdy ma lepsze i gorsze dni, czasem czlowiek jest zmeczony, gorzej czuje sie psychicznie czy fizycznie, ale wiesz,ja np. nigdy nie pomyslalam, ze wolalabym, aby moich dzieci nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie najbardziej drażni brak wolności. Mąż znajduje czas i na sporty, i na motor, i na wyjazdy ( służbowe co prawda, ale przynajmniej miło wtedy spędza wieczory i przesypia całe noce ). Ja nie mam czasu na fryzjera. Nie pamiętam kiedy byłam w kinie. Nie mogę wyskoczyć z koleżanką na piwo. Jak wracam z pracy to jestem wykończona a i tak muszę zająć się dzieciem. A jak on wraca to słodko pyta : masz coś przeciw, abym pogrzebał przy motorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nive
nie chodzilo mi o forum tylko pisalam to generalnie jak spotyka sie mamusie na spacerze i jest jeden wielki zachwyt jak to cudownie dopiero potem w rozmowie wychdzi ze jednak jak cudownie to nie jest i blizje do piekiełka niz do raju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to idz do pracy
No to wroc na caly etat, a mala daj do zlobka. Jest mnostwo dzieci, ktore chodza do zlobka i maja sie swietnie. Ja tez nie wyobrazam sobie siedziec na wychowawczym czy w ogole z dziecmi 24h na dobe w domu...A zapomnialam jeszcze napisac, ze ja studiuje zoacznie (robie drugi kierunek zwiazany z moim hobby, wiec cos kompletnie innego i to tez jest swietna odskocznia od codziennosci) Wiesz, my tez nie mamy babc i dziadkow pod reka, wiec jakos sami sie organizujemy, choc bez meza w zyciu nie dalabym rady (mimo,z e nianie mamy swietna babke) Takze jakos sobie trzeba radzic, zeby nie zwariowac :D Pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra tez tak mialam kiedys
No a wyobraz sobie, ze to dopiero poczatek :) jeszcze czeka Cie czas buntu, potem przedszkolne nawyki, szkolne, nastoletnie i dopiero jak wyjedzie na studia bedziesz mogla teoretycznie odpoczac, ale wtedy bedziesz tesknila za tym jej niejedzeniem, a nawet za awanturami z nastolatkiem. radze wejsc i zobaczyc co moze was jeszcze spotkac http://www.zdradzila.pl?id=zw7yaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam ze gdy dziecko jest
male to tak jest niestety. ja mialam takie dni ze juz mialam dosc gdy maly mial pare miesiecy, potem rok, dwa lata i dwa i pol. trwalo to krotko, ale okresy te bywaly. teraz maly ma prawie 4 lata, a ja jestem wniebowzieta. moge sobie z nim pogadac, ma swoje wlasne zdanie, ladnie dba o swoj pokoj, ale takze i inne pomieszczenia w domu. sprzata, pierze i zmywa bez problemu, lubi to po prostu. nie kaze mu tylko jest taki pomocny. oczywiscie, nie pozwalam mu codziennie zmywac np czy wszystkich talerzy pozwalam mu pozmywac dwie miseczki i kubek i on jest wtedy mega zadowolony a ja szczesliwa, ze tak super sobie radzi. i wtedy sobie mysle, ze te chwile kiedy bylo zle to sa niewazne, bo macierzynstwo daje mi zdecydowanie wiecej radosci niz zmartwien. zobaczymy jak bedzie pozniej gdy dorosnie, ale to jest takze kwestia wychowania i towarzystwa. jak sie w nim zaszczepi pasje, np mozna zapisac na kolko jezdzieckie, dzieci uwielbiaja konie to beda sie spotykac w towarzystwie osob, ktore tez to lubia. i wtedy problem zlego towarzystwa znika, bo jest na nie odporny i ma swoje pasje. niekoniecznie jazda konna, podalam dla przykladu :) uwazam, ze bycie rodzicem daje nam oczywiscie mnostwo zmartwien, ale wszystko zalezy jak sobie wychowamy dziecko, na co mu pozwolimy, pamietajmy, ze wyprostowac jest ciezko, a popsuc bardzo latwo. zatem trzeba byc konsekwentnym i nie poddawac sie, dziecko wtedy czuje respekt. gdy jest male placzem wymusza na nas rozne zachowania, ale trzeba na to nie pozwolic, nie dac soba manipulowac. ja np. robilam tego karnego jezyka, w kacie go stawialam lub w pokoju mu kazalam sie uspokoic i naprawde histeria trwala jakies 5 min i przechodzila. on sie teraz mnie ladnie slucha, nie musze mu powtarzac 50 razy ani sie drzec na niego, ale tez nie jest tak, ze jestem matka, ktora go tylko tresuje. oczywiscie nie. jestem matka, ktora wybrala zloty srodek. moj syn jest kochany i on to wie, on to czuje. powtarzam mu codziennie, ze go kocham, przytulam go kilka razy dziennie, caluje, ale gdy cos trzeba zrobic to nie ma, ze boli i trzeba. a co najwazniejsze ja wymagam takze od siebie, nie tylko od niego. jak jestem zmeczona to i tak musze cos zrobic skoro on takze ma taki obowiazek. nie mozna wymagac od dziecka, ze bedzie taki i taki skoro my lezymy do gory dupa i mamy wyejabane na wszystko. skoro on nie moze jesc duzo cukierkow to ja tak samo sie nie obzeram jak glupia, skoro on musi umyc zabki przed pojsciem spac to ja tez (to jest dla mnie oczywiste i niemozliwoscia jest nie umyc, ale to dobrze, bo w nim to samo zaszczepilam). podobnie nie wstydzilismy sie przy nim zalatwiac i przez to ominal nas nocnik tylko od razu gdy skonczyl 2 latka zalatwial sie jak dorosly mezczyzna - siusiu na stojaco, kupka normalnie, mial swoja nakladke itd. moge gadac o nim godzinami, bo jest naszym oczkiem w glowie i naprawde i starszy tym fajniejszy :) gdy dziecko jest male to rzeczywiscie bywaja zle chwile, ale ja od roku czasu nie mam takich mysli i jest coraz fajniej. ale zaczynam widziec jak rosnie, jak sie zmienia, niedlugo pojdzie do przedszkola i bede za nim tesknic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×