Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eqeeten

Walka o dziewczynę po 4 latach związku.

Polecane posty

Gość eqeeten

Cześć wszystkim. Postanowiłem o tym napisać tutaj bo widzę, że sporo osób tutaj zagląda i musi mnie ktoś usłyszeć...:( Rozstaliśmy się 31 marca tego roku po ponad 4 letnim związku 6 letniej znajomości i od 6 lat ją kocham tak samo. Wszystko się układało dobrze, czasem jakieś kłótnie jak w każdym związku. Do senda. Zostałem zaproszony na chrzciny do rodziny mojej dziewczyny, wszystko było ok, do czasu gdy jej tata powiedział coś co mnie zabolało i poczułem się jak szmata. Powiedział na tle stołu że szuka kandydata na zięcia. Naprawdę mi się zrobił przykro jak połowa jej rodziny się patrzyła na mnie. Wiedziałem, że jej ojciec mnie nie lubi, ale nie do takiego stopnia. Głupio się po tym czułem nie odzywałem się do dziewczyny ponad tydzień, szare dni... :( Przychodzę ze szkoły do domu mówię sobie odezwę się... Patrze a tu przysłała mi moje rzeczy...:( siadłem po prostu nie wiedziałem co się dzieje. Mówię sobie: posłuchała ojca, który nawet mi dzień dobry nie odpowiadał jak u niej byłem. Nie widziałem co robić. I tak przez kilka tygodni straciliśmy kontakt. Dwa dni później telefon od jej koleżanki że zaraz będzie u mnie po jej rzeczy... Nie miałem nic do powiedzenia. Oddałem...:( Przez jakieś dwa tygodnie nie było kontaktu pomimo że mieliśmy portale społecznościowe. Po prostu zacząłem się godzić z tym, pozwoliłem na to. Po kilku tygodniach użalania się nad sobą, napisałem do niej. Była wściekła, że tak zrobiłem. Nie chciała się ze mną spotkać, ani porozmawiać...W końcu zobaczyłem u jej koleżanki na profilu jej zdjęcie w barze z piwem co takie coś nie jest w jej stylu. Napisałem do niej o tym zdjęciu. Na drugi dzień spotkaliśmy się... Rozmawialiśmy sporo czasu, nie dała mi wytłumaczyć tego, słyszałem jedno "nie". Następnie zaczęliśmy się spotykać jak kiedyś. Przyjeżdżałem do niej było wszystko jak kiedyś, starałem się nie wracać do tego co było jak jestem przy niej. Powiedziała mi, że mnie kocha. Wszystko zaczęło się powoli układać. Pisała mi sms'y że mnie kocha, że myśli o mnie. Ona zaczęła chodzić do barów, częsciej spotykać się ze znajomymi. Ja podczas związku, ograniczyłem kontakty ze znajomymi i siadłem na dupie, nie poddałem się zdrady, ani pokusy sięgnięcia po narkotyki. Ona mi wystarczyła. Wpadłem w alko co to w ogóle do mnie nie podobne. Pewnej soboty nie wytrzymałem, nie widziałem co się dzieje. Dawny kumpel spotkał mnie jak wracałem ze spaceru. Wiedział co mi jest bo przeżywał to samo. Zaczęliśmy gadać, mówił mi że mu się żal zrobił jak na mnie spojrzał i powiedział mi jedź ze mną i moją dziewczyną na dyskotekę. Pojechałem nie wiem po co. Ani ochoty by się bawić, kupiłem sobie piwo i tak siedziałem na krześle przez 4h i płakałem. Następnego dnia moja była pisze mi, że dowiedziała się ze byłem tu i tu. No ok byłem, ale co w tym złego? Mówię, że nie zdradziłem Cie może to powiedzieć mój kumpel i jego dziewczyna, w trójkę byliśmy. W ogóle nie byłem na sali praktycznie tylko przed siedziałem i piłem. Nie uwierzyła w to. Pisała mi, że miała już wrócić do mnie, ale ja zepsułem bo pojechałem tam. Przez kilka dni nie chciała się ze mną spotkać. Po kilku dniach przyjechałem do niej, było jak kiedyś, zero problemów. Przez chwilę miałem moc przenosić góry. Po kilku spotkaniach postanowiłem poruszyć delikatnie temat o tym wszystkim, by mnie wysłuchała jak do tego doszło. Zacząłem mówić szczerze bez kłamstw, nie wierzyła mi. Mówi mi, że ją zostawiłem dla innej, a w ogóle tak nie było. Tak myślała ponieważ na facebook'u jest panel "proponowani znajomi" klikałem sobie tak po kolei i nie zauważyłem pewnej ździry, która do mnie pisała i ją zaprosiłem przez przypadek, ale i tak kiedyś w obecności mojej byłej zwyzywałem te ździre co dało mojej byłej 100% pewności, że już się nie odezwie. Jeszcze jedna taka była co pisała to też skończyła :/ Powiedziałem o tym wszystim. Zbyt się zaangażowałem w ten związek by się "puścić". Zaczęły się niepotrzebne emocje podczas rozmowy:/ Zbliżała się godzina 17 i musiałem wracać bo jej mama wracała z pracy, a moja była mówiła, mi że w rodzinie przedstawiła inną wersje wydarzeń. Powiedziała, że ją zostawiłem dla innej, co jestem na spalonej pozycji u niej w rodzinie:/ Postanowiła mnie odwieść na przystanek. Po drodze zjechaliśmy zapalić papierosa. Powiedziała mi: "jestem dziewczyną nie dla Ciebie" cisza, wyszedłem z samochodu i poszedłem przed siebie. Usiadłem na skarpie i zacząłem płakać. Wstałem odwracam się a moja była stoi za mną. Powiedziałem jej by wracała do domu. Przytuliła mnie. Jakoś lepiej się poczułem. Tydzień temu byłem z nią w Katowicach to około 130 km od miejsca gdzie mieszkamy. Wszystko było cudownie, całowaliśmy się, tuliliśmy się, chodziliśmy za rękę jak dawniej, wspólne zdjęcia. Mówi mi, bym jej dał czas. Okej kocham to poczekam, wczoraj byłem u niej w pracy. Wszystko fajnie, do czasu gdy wziąłem jej telefon do ręki. Nie by sprawdzić, czy z kimś pisze, zaczęła mnie mocno bić co mam pół czoła siwego:( Pomyślałem, że kogoś już ma po 3 miesiącach starań...:( Następnie powiedziała mi, że nie wróci do mnie bo moja siostra ma chłopaka, który jest chamem, ćpunem i boi się, że się taki sam stanę. Nie zadaję się z nim bo go osobiście nienawidzę i mnie wkurwia jak przyjeżdża do mnie do domu, ale cóż zrobię? Nic. Nie widziałem co się dzieje. Załamałem się... Wyszedłem zapalić, wróciłem usiadłem. Słabo mi się zrobiło jak wypaliłem faje. Czoło siwe, na dworze duszno...:( Powiedziała mi, że mnie odwiezie jednak ja nalegałem by mnie nie odwoziła to Ona, że się boi o mnie. No dobrze. Powiedziałem jej by mnie nie podwoziła pod sam dom tylko kilka metrów od domu. Jakieś dwa km od mojej miejscowości mnie wysadziła. Ja załamany wyszedłem z jej auta i wyrzuciłem telefon, a Ona to zauważyła:/ głupie to było, ale cóż jak wszystko straciłem po tych słowach. Wysiadła z auta zaczęła zbierać części mojego telefonu a ja z nią, później trochę gadaliśmy. Pech tak chciał, że jak z nią rozmawiałem stałem blisko drzwi kierowcy i jak odjeżdżała to mi stopę przejechała (wkurwiłem się na siebie nie na nią bo myśli, że samobójca jestem bądź biorę ją na litość:/). Przez chwilę bolało, ale unormowało się. Wpadła w złość. Głośno krzyczała, płakała. Tuliłem ją... Po chwili się wszystko uspokoiło, zaczęliśmy mówić sobie ze się kochamy i bym dziś do niej przyjechał. Ja wracałem do domu, Ona też. Wróciłem do domu, to pierwsze co to napisałem na GG, że wszystko okej. Pisaliśmy później na gg, miło było:) Jednak dziś nie przyjechałem do niej bo musiała jechać na politechnikę złożyć podanie. Może jak będzie miała ochotę to jutro odwiedzę ją w pracy:| Może mi ulży jak się wygadam anonimowo bo nie mam z kim pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Władysław 1948
urzekła mnie twoja historia :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astoria1985r
To jakaś niestabilna emocjonalnie idiotka, a ty jesteś kolejnym facetem, który daje sobą manipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co i na co
O właśnie tak jak wypowiedź wyżej. Ta dziewczyna nie bardzo wie czego chce-raz kocha a za chwile mowi, ze to koniec. Dlatego też, nie bardzo wiem czy w takiej sytuacji jest po co i walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oboje jestescie jascys nieporadni jezeli o emocje chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczkakiczka
Tacy faceci jeszcze istnieją? Ta co o nią się starasz naprawdę ma szczęście. Pozazdrościć takiego faceta. Nie jedna kobieta by chciała mieć tak wspaniałego faceta, pomimo swoich wad. Trzymam kciuki za ciebie bo szkoda byś się zmarnował i zranił do końca życia. Pozdrawiam. Moniczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sporo osób tutaj zagląda i musi mnie ktoś usłyszeć... dolaczyles audio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermannn
czlowieku uciekaj od niej ona sie toba bawi , widzi ze ja kochasz i robi z toba co chce ,sam napisales ze jak sie nie odzywales to byla wsciekla no i wlasnie o to chodzi jak bedziesz sie zachowywal tak jak do tej pory to nie bedzie cie szanowac, ty masz byc facet a nie placzac baba i blagam cie nie placz przy niej nie pokazuj tego bo to kobiet nie przyciaga , ja ci doradzam bo przezylem kilka takich sytuacji i wiem jak postepowac w takich sytuacjach, nie pisz nie odzywaj sie niech ona za toba lata pokaz ze jestes facet, ja wiem ze boli rozumiem to ale takim zachowaniem nic nie zdzialasz a bedzie cie miala za nic az w koncu nawet przestanie sie litowac i cie kopnie w dupe a ty bedziesz sie czul jak smiec, chlopie ! ogarnij sie bo tracisz meskosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaaaaaaa
Ja ci powiem tylko tyle. Jetsem z moim narzeczonym 7 lat. zaczelismy sie spotykac kiedy mialam 15 lat. Mozna powiedziec bylismy jeszcze dziecmi. On byl taki jak ty wrazliwy i na zaboj zakochany we mnie. Bylam jego 1 dziewczyna. Na poczatku traktowalam go dokladnie tak jak ciebie twoja dzieczyna. Specjalnie doprowadzalam go do placzu. Zrywalam z nim zeby mu zrobic przykrosc ale nie dawalam mu odejsc. Dlaczego robilam to wszystko? Bo mi na to pozwalal, bo bawilo mnie jak placze i blaga zebym nie odchodzila. Czulam sie wtedy taka dowartosciowana ze tak mu zalezy a ja tak nim gardze. On sie staral a ja udawalam ze jestem z nim tylko z litosci. Ale tak bylo do czasu. Wkoncu przestal sobie pozwalac. Przelomowym momentem po ktorym zmienilam sie o 180 stopni (choc nie bylo to latwe). Bylo to kiedy pewnego razu powiedzial mi ze on tak juz dluzej nie moze, ze chyba zniszczylam wszystko co do mnie czul swoja zaborczoscia i podloscia, zastanawial sie czy wogole mnie jeszcze kocha i czy ode mnie nie odejsc wtedy ja plakalam. Na szczescie mi wybaczyl. I od tego czasu ja bylam inna i on tez juz nie dal sobie w kasze dmuchac. Dokladnie wiedzialam ze nie moge sobie juz pozwolic na moje wczesniejsze zachowanie. Ja zaczelam go szanowac i zrozumialam ile dla mnie znaczy. Z perspektywy czasu widze ze to moj ukochany przeciwstawiajac sie mi tym samym uratowal nasz zwiazek przed rozpadem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eqeeten
Muszę tak zrobić jak hermann. Ciężko, ale do boju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermannn
kobieta potrzebuje faceta a nie placzacej mameji .ta twoja zachowuje sie jak jakas gowniara bawi ja gdy widzi twoje cierpienie, dowartosciowuje sie manipujuje toba ,ty masz jej pokazac ze nie pozwolisz na takie traktowanie ze jestes gosc z jajami ,to jest trudne to wszystko ale musisz jedno zrozumiec ze tylko w ten sposob ona moze cie zaczac inaczej traktowac a ty przede wszystkim bedziesz mial do siebie szacunek i pokazesz ze nie dasz soba pomiatac mimo tego co do niej czujesz i nie daj sie od razu niech ona sie postara o ciebie, nie lec do niej po jednym "przepraszam" itp ona ma poczuc ze ciebie traci,a jak nic z tego nie wyjdzie to przynajmniej kiedys obok niej przejdziesz z podniesiona glową bo nie dales sie traktowac jak zabawke powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eqeeten
Tak się zachowuję, jednak czasem zachowuję się jak mamisynek. Nie odzywałem się 2 dni to zaczęła znów krzyczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eqeeten
Zacząłem od kilku tygodni się tak zachowywać. Wkurwia mnie to bo nie mam do kogo wyjść, wszyscy się ode mnie odsunęli i czasem pisze głupie sms'y do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermannn
nie pisz mowie cie musisz byc twardy! poczytaj tu jest wiele tematow jak to kolesie pisza do lasek bo juz nie wytrzymuja albo wypili i sie rozkleili , nic tym nie zyskali tylko stracili, nie pisz ! nie odzywaj sie jak bedziesz mial slabsza chwile to wejdz tu na forum i poczytaj,zagraj w cos w necie w jakies gry ,zajmij sie czyms cokolwiek , ja ciebie rozumiem ale to najlepsze co mozesz zrobic uwierz mi ,czy bedzie kiedys miedzy nia a toba dobrze zalezy teraz od ciebie , to co napisalem powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermannn
musisz jej pokazac klase , nie to nie , nie bedzie cie tak traktowala ale nie badz tez chamski , badz normalny a jak napisze ci smsa to nie odpisuje od razu tylko za godzine , dwie, niech wie ze cie traci bo jej zachowanie jest po prostu chore chcialbys byc z kims takim na cale zycie i znosic takie jazdy? odpowiedz sobie sam ,porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eqeeten
No właśnie tak robię, tylko czasem tracę głowę co jest najgorsze. Dziś napisałem rano do niej, i tyle. Jutro bede w blisko jej pracy i ona wie o tym. Nie moge tam pojsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandinkafd
szkoda kolejnego wartościowego kolesia który leci na szmate, niedoceniającą że ma wspaniałego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eqeeten
kurwa dlaczego ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcxcxc
UCIEKAJ!!! jest tyle wspaniałaych i ciepłych dziewczyn pasujących do Ciebie, a Ty do niej nie pasujesz. facet w związkuz taka panna musi byc silniejsze od niej. byc skur"""" i przede wszystkim traktować ja jako dodatek do siebie takie dziewczyny jak piszaca wczesniej nataliaaaa trzeba omijać szerokim lukiem i uwierz ze sa tez inne niz takie. oczywiście mozna je ujarzmić i sprawić zeby chodziły jak w zegarku ale po tym jak moja postapiła ze mna jak ta nataliaaa czułem do niej juz tylko pogarde i wstret, a ona głupia klejiła sie do mnie. daj spokoj z nia. poznasz dzieisiatki innych, ciekawszych i ładniejszych, a przede wszystkim z normalna spychika. kobiety oczekuja meżczyzn zdecydowanych i czułych. TY TEZ OCZEKUJ OD KOBIET I STAWIAJ WYMAGANIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcxcxc
i NIE PAL fajek ku**** zajmij sie jakims sportem lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eqeeten
Jak mam jej to powiedzieć, że już nie chcę się starać o nią, ale tak nie od razu wyskoczyć "spadaj" tylko tak stopniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcxcxc
stary Ty nic nie musisz robić, nic mówić, bo już sie dosć nagadałes wcześniej. olej ja i rob cos ciekawego i ZACZNIJ SIE SPOTYKAC Z INNYMI. nie mowie ze musisz nimi spac ale zacznij widywac sie z innymi. ona ma działac a nie Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bigboy32
ale z ciebie dzieciak chlopie :) czy ty aby napewno nie jestes gejem?? bo sie rozklejasz gorzej niz baba " nie wytrzymalem, buhuhuhu.....napisalem...." jestes zajebiscie ograniczony z tego co czytam, bo mimo,ze wszyscy ci pisza dobre rady, to ty nadal swoje, jak bys nie umial czytac....po kiego huja ci taka wariatka, ogarnij sie i opamietaj,tobie chyba potrzeba wielkiego kopa w dupe i stukniecia mlotkiem w glowe!! Jej stary cie nienawidzi,bo widzi w tobie zniewiesciala ciote, ktora niepotrzebnie zawraca dupe jego coreczce, ktora jest obsrana ksiezniczka. Ja jestem zonaty i mam doswiadczenie w tych sprawach i powiem ci jedno.....szukaj jakiejs normalnej laseczki, malo tego kwiatu!! Ty juz jej sie pewnie znudziles i szuka nowych doswiadczen, moze nie probowala z innym facetem,a jezeli tak to uwazam,ze to moze byc powod :) chce swiezego i meskiego ogora a nie maminsynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
do autora. jako facet. wstyd mi że gatunek męski ma w swoich szeregach taką płaczliwą, użalającą się, kompletnie bez jaj ciote. nie dziwie się jej. kto by chciał być z taką mamałygą. człowieku tu już nie chodzi o Twoje czyny-pisząc niejako pokazujesz swój sposób myślenia, podejścia do sprawy i UWIERZ to jest do bani. nie wiem. może ojca nie miałeś, może jestes za wrażliwy ale z babami to ja Ci sukcesu nie wróżę. facet ma byc konkret a ty jesteś rozdrobniony na częsci pierwsze. po twoich reakcjach-żadna baba nie bedzie Cię szanowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
człowieku zajmij się sobą, swoim rozwojem zyciem, Ty masz w ogóle jakies chore podejście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
Jak mam jej to powiedzieć, że już nie chcę się starać o nią, ale tak nie od razu wyskoczyć "spadaj" tylko tak stopniowo. ty siebie czytasz?????? co ty poziom 6 klasa podstawówki????????????? jesli nie widzisz jakie to głupie i bez sensu to nie ma dla Ciebie nadzieji.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bigboy32
marcco - 100% sie zgadzam z toba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcxcxc
jest nadziej, kazdemu moze sie przytyfic takie cos jak koledze, nawet tobie. to brak doswiadczenia z kobietami, pewne konstrukcja psychiczna i ta niewłasciwa laska robi mieszkanke wybuchowa. niech on sie zajmie innymi, byzka, całuje gada czu co tam. z czasem sam wszytsko zrozumie i zapomni i wcale nie chodzi o to zeby byc nieczułym, ale zeby miec dystans i sie kontrolowac, to jest powiedziec w pewnym momencie " sory mała ale przeginasz, musimy sie pozegac i faktcznie sie pozeganc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bigboy32
do xcxcxc, mowisz dokladnie to samo,tylko probujesz to ubrac w ladniejsze slowa, to moze lepiej niech idzie na wizyte do psychologa a nie szuka porady na takim forum. Ja pisze prosto z mostu, bo mnie zenuja tacy faceci ;( troche honoru i meskiej dumy a nikt tu nie mowil,zeby nie byc uczuciowym itd. tylko poczytaj jego wypowiedzi i jak sa skonstruowane :( z tym dzieciakiem jest cos nie tak, no chyba,ze ma 12 lat, to wtedy cofam co napisalem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×