Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninka330

Jak nakłonić narzeczonego do zmiany pracy?

Polecane posty

Gość ninka330

Witajcie, piszę tutaj, bo już sama nie wiem co mam robić... Jestem z moim facetem już ponad 4 lata, a nic nie dzieje się w kierunku naszej wspólnej przyszłości. Ma on bardzo kiepską i wyzyskującą pracę. Bez premii obecnościowej zarabia ledwo 1200 zł na rękę, a premię obecnościową zabierają mu nawet jak idzie na chorobowe, co znacznie utrudnia, bo lekarstwa też kosztują. Wiele razy nadmieniałam mu, żeby międzyczasie poszukał lepszej pracy, ale jak grochem o ścianę... On w ogóle nie szuka albo mówi mi, że jak jestem taka mądra to sama mu powinnam szukać pracy, na każdym kroku wypominając, że ja studiuję dziennie, więc nie wiem co to jest praca... Tutaj pragnę nadmienić, że we wrześniu będę bronić licencjata i potem intensywnie zacznę szukać pracy, a wiadomo na początku nikt mi nie da jakiś szałowych zarobków jako, że doświadczenie mam raczej niewielkie... Poza tym równocześnie będę też kontynuować naukę, ale już w systemie zaocznym ze zjazdami tylko raz w miesiącu, więc nie będzie to jakaś wielka przeszkoda, jednak tutaj też nadmienię, że mimo wszystko znaleźć mi pracę łatwo nie będzie, gdyż jestem osobą niepełnosprawną o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, a już nieraz w życiu się przekonałam, że wielu pracodawców (przynajmniej tych wrocławskich, bo mieszkam we Wrocławiu) boi się przyjmować takie osoby. Dlatego tym bardziej boję się o naszą wspólną przyszłość. Dopóki się uczę i nie skończyłam 25 lat (teraz mam 23) mam jednak pieniądze od taty w postaci alimentów przyznanych mi po rozwodzie rodziców i z tego jakoś się utrzymujemy oprócz pensji narzeczonego (alimenty wysokości 900 zł). Boję się o naszą przyszłość. Mieszkamy kątem u mojej mamy (+ mieszka z nami jeszcze moja babcia) w moim pokoju jeszcze z czasów dzieciństwa, który jest bardzo mały i ciężko w nim pomieścić 2 osoby, jeszcze do tego przy mamie nie mamy takiej swobody i nie możemy żyć tak jak chcemy tylko wg jej określonych reguł, a jakby nie daj Boże pojawiło się dziecko, to sobie tego nie wyobrażam, a przecież kiedyś chcę założyć rodzinę swoją własną, tylko tutaj trzeba też jakiegoś konkretnego gruntu do założenia tej rodziny, a nie chciałabym, żeby kiedykolwiek nam czegokolwiek brakowało, choć nie wymagam też życia w luksusie... Mojemu facetowi jest tak wygodnie - o nic martwić się nie musi daje swoją część na utrzymanie, moja mama dobrze gotuje itp., ale ja chciałabym już być samodzielna i przede wszystkim nie gnieździć się w tych żałośnie małych 4 ścianach... Mam już dość tej sytuacji... Ślubu też nie mamy, bo nie ma pieniędzy nawet na jakiś bardzo skromny, bo wszystko idzie na bieżące opłaty. Moja mama wyciąga od nas 1200 zł za ten pokój (a to cała podstawa mojego narzeczonego, więc jak nie ma premii to w ogóle kicha). Mamy jeszcze jeden dość duży jak dla nas kredyt, który musieliśmy wziąć dla mojego zdrowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja droga........
niestety jest tak ze chcesz miec zaradnego faceta,a Twoj taki nie jest. Nie ma nic zlego w tym ze zarabia 1200 zł, skoro jemu to odpowiada, on ma pelne prawo czuc sie z tym dobrze, to Ty w tej relacji tworzysz problem. Niestety jest zawsze tak ze jak jedna strona probuje zmienic druga to w koncu ktos peknie z frustracji. Jesli nie chcesz go stracic staraj sie go raczej wspierac nic namawiac do zmiany pracy, moze kiedys sam dojrzeje do tej decyzji. Swoja droga latwo Ci mowic o pracowaniu jak ciagniesz kase od ojca. Mysle ze zamiast ogladac sie na faceta powinnas sama zaczac starac sie byc samodzielna, zacznij od zmian w domu, niech mama nie gotuje, sama zacznij cos przygotowywac, zreszta sorry ale za 1200 znajdziecie sobie pokoj na miescie, a szczerze to nawet za mniej skoro Ty masz 900 a on 1200 to jakos skromnie dacie sobie rade. piszesz ze facetowi jest dobrze i nie narzeka....a skad wiesz ze on z Toba wiaze jakies plany na przyszlosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
droga dobrze pisze a po za tym nie wszyscy mogą być prezesami banków i zarabiać 100 tyś i do lepszych zarobków potrzeba lepszych kwalifikacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×