Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mysszzz

tęsknie za pierwszą fazą związku :(

Polecane posty

Gość mysszzz

Przez dwa mniesiące starał się, zdobywał mnie i traktował jak księżniczke, dziwiłam sie ze mozna tyle robic dla drugiej osoby i ze komus moze tak na mnie zalezec. Po 2 miesiacach zaczeliśmy ze sobą chodzić.Zawsze w kłótni on albo razem szukalismy rozwiazań, on przepraszał pierwszy i umial sie przyznac do winy, chciał ze mna spędzać kazdą wolną chwile, pisał mnóstwo smsów. Rok związku minął nam świetnie, potem zaczelo sie sypać. Dziś nie chce spędzac ze mna tyle czasu, mowi ze mecza go moje smsy, nie mowi tych wszystkich romantycznych rzeczy, 0 starań, czułych gestów, po kłotni zawsze ja przepraszam ze łzami w oczach bo on juz nie wyciaga ręki pierwszy zeby nas pogodzic. zrywalismy i wracaliśmy do siebie wiele razy. Jestem juz osłabiona tym związkiem, ale kocham bardzo mocno. Chciałabym zeby bylo jak na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozaidiotkaehhh
tylko BRAC BRAC BRAC a od siebie nic , pieprzona ksiezniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darisarenkad
ja mam gorzej, jestem z chłopakiem od miesiąca i nic nie było. żadnej pierwszej fazy. jest nuda ... on pisze czesto ale tez mnie meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysszzz
mylisz się. Daje z siebie wiele i lubie starać sie o związek. Problem w tym że w tych staraniach zostałam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak niestety jest w 99.99% związków. Rutyna, przywiązanie, to zabija w tym wszystkim miłość, przestajemy się tym przejmować, bo traktujemy drugą osobę jako coś co mamy - JEST, MAM, więc po co mam się teraz starać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysszzz
W środku nocy szedł pieszo za miasto na impreze na ktorej bylam, 6km. Wszystkimi uczuciami sie dzieliliśmy,teraz juz tylko ja sie przed nim otwieram. Tyle mówil ze chciałby mnie pocałowac, obudzic sie obok...po dwóch latach cała jestem jego, on mowi sam z siebie ze mnie kocha ale nie widze tego żaru w jego oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysszzz
seks jest ok, są dni które spędzamy w całosci razem i otwarzamy minione chwile, kochamy sie czesto, dotykamy czule ale potem w te 'zwykłe' dni nie czuć zupełnie tego szczęścia,miłości, magii. Tylko te dni są jeszcze iskierką szans...chyba ze juz nie ma dla nas szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysszzz
po 2 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysszzz
Kłótnie nas wyniszczyły i rutyna. Coraz mniej mam sił sama dbać o ten związek, czuje sie jak zmęczona ciężką chorobą, jak po ciężkiej pracy i bezsennych nocach chociaż dobrze sypiam. Prawde mówiąc chciałabym umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysszzz
tak, i rozmowy dawały skutki na krótko. Później zaczął traktować je jako moje narzekanie i szukanie problemu na siłe. Już było dobrze 2 tyg temu, jeden błąd i znowu sie zaczęło wszystko sypać. Jakie to wszystko kruche :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jestes pewna ze "to ten?" My jestesmy 3.5 roku razem , miesiac temu sie pobralismy. Ja mam wciaz wspanialy zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam fun
WG MNIE TO utopia.Nigdy nie jest tak jak na początku.Można, ale to ciężka praca i wymaga masę dojrzałości obydwu stron.Masz typowo.Nie miałaś tak na początku jak on i dziwiłaś się a teraz masz odwrotnie? No weź się obudź.Lukier i laurka kiedy masz faceta który jak samiec zdobył i tyle.W związku trzeba się dużo uczyć i pracować nad sobą i dla związku.Bez specjalisty nic z tego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysszzz
z całą pewnością to ten. Kocham go bardziej niz rodzine, wszystkie marzenia i plany przestały sie liczyc kiedy go poznałam, zależy mi juz tylko na nim i wspólnej przyszłości. pod koniec sierpnia rok temu zaręczyliśmy się, płakaliśmy ze szczęscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×