Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yyyyyyyyyy

Patrzebuję pomocy...

Polecane posty

Witam Was ! Mój problem jest niecodzienny, zmagam się z nim już długo i muszę się z kimś podzielić. Uznałam ,że to miejsce jest najlepsze do opisania mojego przypadku(?). Trochę ciężko pisać mi o tym , ponieważ zapewne w moim kierunku zostaną rzucone wyzwiska i komentarze typu "jesteś nienormalna" ale liczę , że wasze opinie/ zdania choć trochę mi pomogą. Jestem już kilka lat z moim chłopakiem ,budujemy dom i planujemy...no właśnie on planuje rodzinkę 2+2 . Generalnie wszystko wygląda jak w bajce tylko ,że dla mnie tak nie jest. Sama myśl o tym ,że maiłabym być w ciąży jest dla mnie straszna nie wspominając już o porodzie . Pomimo,że bardzo lubię dzieci i chciałabym je mieć czuję ,że sam fakt ciąży i porodu mógłby mnie wpędzić w ogromną depresję . Rozstępy , nadwaga ,nacięte krocze ....samo to upokorzenie jak podczas porodu wszyscy TAM zaglądają...dla mnie to było by fatalne...sama myśl o tym sprawia,że moje samopoczucie ulega pogorszeniu. W dodatku nie mogę zupełnie liczyć na mojego chłopaka...mam czasami wrażenie ,że na tym głównie polega mój problem. Jestem bardzo samokrytyczna co do swojego wyglądu ,odkąd pamiętam to nigdy nie akceptowałam swojego ciała ale dbam o siebie stosuję diety, chodzę regularnie na aerobik ,niestety sama myśl ,że miałabym przytyć przeraża mnie. Mój chłopak jest również ogromnym krytykantem i to jest jego wada, jakiś czas temu kiedy ważyłam troszkę więcej ( 55 kg przy 164cm) powiedział mi ,że mam trochę ciałka i powinnam zrzucić parę kg. Dziś ważę 48 kg. W dodatku kiedyś poruszyłam temat porodów rodzinnych to powiedział cytuję "Nigdy w życiu nie chciałbym być tego świadkiem " Czasami mam już dość i krzyczę do niego w myślach " Planujesz sobie rodzinę ale ciekawa jestem która głupia urodzi Ci te dzieci" Pomimo tych wad strasznie go kocham bo jest wspaniałym człowiekiem tylko ja nie wiem czy te wady o wszystkim nie powinny przesądzić i czy nie powinnam rozstać się z nim? Jestem zagubiona...zastanawiam się czy terapia u psychologa przed ciążą pomoże ?? Nie chcę aby dotknęła mnie depresja po porodowa czy coś w tym stylu. Wiem ,że dziecka nigdy bym nie zaniedbała ale przez zmiany mojego ciała wywołane ciążą i reakcją mojego partnera na nie spowodowały by ,że byłabym bardzo nieszczęśliwa. Przepraszam,za tak obszerny opis ale musiałam z siebie to wszystko wyrzucić. Brzmi to trochę chaotycznie ale mam taki mętlik w głowie , nie wiem co robić nim nie będzie za późno. Chcę być szczęśliwa. Zazdroszczę tym kobietom których mężczyźni nawet nie wiedzą co to jest "celuluits" :) Czy to ze mną jest coś nie tak , czy z moim partnerem ? Czy to da się jeszcze wyleczyć ? Proszę podpowiedzcie coś .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj najwazniejsze to zebys uswiadomila sobie to,ze w ciazy takie rzeczy, zjawiska jak faldki, rozstepy sa normale. Jednak zawsze da sie to jakos w dosc znacznym stopniu przywrocic do normalnosci. mysle,ze powinnas porozmawiac z facetem o tym,ze Cie krytykuje ostro i zapytac co on o tym sadzi i czy nie bedzie ci dowalal jakis tekstow niemilych po ciazy.. Wtedy bedziesz miala sytuacje jasna a i on mysle zobaczy co tak naprawde Ci robi. Mysle,ze za malo rozmawiacie o tych problemach miedzy wami. Moze porozmawianie o tym zwroci mu uwage na ten problem i zacznie nad soba pracowac. W koncu chyba facet sie spelnia w zwiazku nie tylko po udanym seksie ale po tym jak kobieta sie czuje w tym zwiazku a Ty ewidentnie sie czujesz zle i brak Ci akceptacji. Nie mow,ze jestes nienormalna.. Kazdy ma prawo sie zagubic i zapytac o drogę.. A to dylemat. Ciezko podjac powazne decyzje bez aprobaty majac tak niskie poczucie wlasnej wartosci i tak wielkie dylematy. Rozmawiaj, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj. Niczym innym efektow nie wskórasz a odejsc odrazu niee nie ma sensu bo jednak skoro sa takie plany to musi byc jakas milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje faceta. Nie wytrzymałabym z kimś kto akceptuje mnie tylko "wymodelowaną pod własne widzimisię". :o Masakra znam dziewczyne co ma takiego.. Co potem? Wiesz, ze z wiekiem zmarszczek przybywa, ciało wiotczeje? Co wtedy powie? Wspólna starość z kimś takim? :o Jakby nie było większych problemów w życiu jak za dużo kilogramów :( Rzeczywiście narazie nie masz co myśleć o macierzyństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
improwizatorka dziękuję ,że chociaż Ty jedna mnie choć trochę zrozumiałaś :) Nawet nie wiesz ile te słowa dla mnie znaczą :) Masz rację musimy rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać i jeśli to nie pomoże i nie zmieni jego nastawienia to wtedy należy się zastanowić co dalej..bo wydaje mi się ,że tkwić w związku w którym człowiek nie jest szczęśliwy tak naprawdę i do końca nie ma sensu a przecież teraz tyle rozwodów...ja chcę mieć szczęśliwą rodzinę ,do końca. Nie wyobrażam sobie ,że będę przysięgać przed Bogiem a później jak gdyby nigdy nic rozwieść się.... rozbita rodzina najgorsza rzecz na świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angelowa Też czasami myślę w taki spoób jak Ty. I zastanawiam się czy za kila /kilkanaście lat po tym jak urodzę dzieci i "zwiotczeję" nie odejdzie do jakiejś jędrnej 20-latki...dziwne myśli ...ale jego tok myślenia sam mnie do takich "wariactw" zmusza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak jest wiesz...szczególnie jak ktoś ma złą zamoocenę :( Ja tek mam. Zawsze mnie było za dużo ;) Na szczęście udało mi się znaleść takiego wariata..hehe;) Ale moja przyjacółka ma męża co tez jej dosrywa :o I to jak się zachowywała w ciąży mnie przerażało! Ona się BAŁA przytyć! Wyglądała jak na diecie ( jej jedzenie) nie w ciąży! I co, wyglądała jak przed z tym ,żemiała duży brzuch, po którym wiadomo zostały fałdki po porodzie. Traume przeżywała :o Wróciła do palenia, ale ile paliła znów byle nie jeść. Domyśleć sie moge co jej gadał :( Przykro mi, ale gdyby mi mąż coś takiego powiedział na moją całożyciowo zryta psychikę pod tym względem to bym się nie pozbierała:( Niech każdy mówi co chce, o czym chce- ale on jest mi najbliższą osobą na świecie i chce by mnie kochamł zawsze i wszędzie- bez nogi czy ręki nawet! A jak komuś za młodu już nie pasuje dodatkowy kilogram ( przepraszam, ale przy twojej wadze gdzie on mógł być ;((((( ) to trzeba pomyśleć jak to będzie wyglądać dalej. Czy chce mieć rodzinę , żonę i dzieci- czy tylko dziewczynę na pokaz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anisa Goździewicz
Witam, Dobrze, że o tym wszystkim piszesz. Widać,że jesteś tym wszystkim zmęczona i szukasz ratunku z wyjścia z trudnej sytuacji. Tak naprawdę wcale nie chodzi o samą ciążę i rozstępy. Problem jest dość skomplikowany i właściwie składa się z paru problemów. Jednym z nich jest trudność odpowiedniej komunikacji z partnerem. Wbrew pozorom jest to niezmiernie trudne. Mało która kobieta, umie odpowiednio rozmawiać ze swoim facetem o trudnych prawach. Mnie pomogła książka: http://urlik.pl/17134/ . Być może podświadomie nie jesteś gotowa na zakładanie rodziny. Wolałabyś poczekać. A może chodzi o co innego. Najpierw trzeba się uporać z innymi problemami. Jednym z nich, jak Sama zauważyłaś jest akceptacja własnego ciała. Być może jeszcze trzebabyłoby dopracować asertywność, by umieć powiedzieć umiejętnie "nie" partnerowi. Może pomogłaby konsultacja psychologiczna on-line: http://urlik.pl/17445/ Trudności w życiu pojawiają się po to, by je pokonywać i powiedzieć sobie: jestem super babką! :) Życzę powodzenia! Wierzę w Ciebie! Na pewno uda Ci znaleźć jak najlepsze dla Ciebie rozwiązanie :). Pozdrawiam, Anisa ================ www.kocham.fizjoczar.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anisa Goździewicz
A nawiasem mówiąc, ja nie mam fałdek po porodzie. I jestem szczuplejsza niż przed ciążą (jestem zabieganą matką i waga zjechała aż za bardzo ;)) Ciąża nie wpłynęła na mój wygląd obecny. Nie jest aż tak strasznie, jak się wydaje, jeśli chodzi o ciążę i poród. Musi nadejść odpowiedni moment, żeby kobieta chciała dziecka. Pozdrawiam, Anisa .......................... www.dziecko.fizjoczar.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×