Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madzia1026

co zrobić, moja mama ma problem z alkoholem, błagam pomóżcie!

Polecane posty

Opowiem od początku. Mam 14 lat. Od kiedy pamiętam, mój ojciec pije, ale twierdzi, że nie jest alkoholikiem i że trzy czy cztery piwa dziennie, a czasem wódka to norma. Pracuje. Często zdarzają mu sie awantury wieczorem, wtedy sie kłóci z moją mamą i wyzywa ją od najgorszych. od szmaty, zarazy, świni, raz zdarzyło mu się nawet nazwać ją kur.wą! wtedy całkowicie przegiął, tym bardzeij, że moja mama nie pracuje w żadnej agencji towarzyskiej... I robił to wszystko na naszych oczach. Moja mama straciła pracę w banku ok. 6 lat temu ( była dobrym pracownikiem, ale likwidowali stanowisko na którym pracowała, więc ją siłą rzeczy tez musieli zwolnić). Podczas gdy jeszcze w tym banku pracowała, tak naprawdę za swoją pensję utrzymywała naszą rodzinę (a mam jeszcze siostrę). płaciła rachunki, kupowała jedzenie,a w międzyczasie trwała jeszcze budowa naszego domu (obecnie mieszkamy w bloku). tata swoją pensję tylko pokazywał, a później juz jej nie było. Wiadomo- przejeździł na paliwo i przechlał. Przez te sześć lat gdy nie pracowała z moją mamą stawało sie coraz gorzej. Z czasem zaczęła sięgać po piwo i coraz więcej. A moja mama jest taka, że jak wypije to wyrzuca wszystko każdemu. I się zaczęło. Wyrzucała mojemu ojcu, że nigdy się nami nie zajmował jak ja i siostra byłyśmy małe, że nigdy nie pomagał jej nosić zakupów (czasem po 10 kg dziennie) i ze to przez niego zniszczyła sobie kręgosłup, nawet wysoko w ciąży musiała dźwigać je sama, po kilka kilogramów dziennie. Że z budową domu była sama, żew niczym jej nie pomagał, że tylko chla, że nawet mechaników jak się popsuło musiała załatwiać sama itd... Mój tata nigdy nie był przyzwyczajony do krytyki i się ostro wkurzał. Kilka razy doszło do tego, że zbił mamę. Raz nawet straciła przytomność, gdy uderzył ją w głowę. Okropnie się bałam. Miałam wtedy ok. 12 lat. Chciałam już dzwonić po pogotowie, ale na szczęście się ocknęła. Od tego czasu chyba się przestraszył i jak na razie jej nie zbił. Moja mama dwa lata temu znowu zaczęła pracę, jednak była tylko tak jakby w zamian za jedną z pracowniczek, która wzięła urlop bo ma dziecko. Przez ten czas było w miarę dobrze, ojciec oczywiście pił, ale mama trochę przystopowała, bo znowu znalazła pracę. Jednak umowa skończyła się jej dzisiaj. Boję się, że jak drugi raz nie będzie pracowała, to znowu zacznie się to samo. Ten sam koszmar. Piekło. Pamiętam jak przez pół podstawówki wracałam ze szkoły i pierwsze, co widziałam, to pijana matka w korytarzu, która czasami była bliska przewróceniu się... Nawet nie wyobrazacie sobie jakie tookropne uczucie widziec włąsną matkę w takim stanie i mieć świaodmośc, że nic nie moze sie dla niej zrobić. Boję się, ze znowu będzie to samo! Błagam, pomóżcie mi, ojciec coraz bardziej wykańcza mamę, ostatnio mam wrazenie ze na akzdym rkoku probuje robić jej na złość i wydaje mi sie, ze cieszy sie gdy ona płacze... ona całe życie na wszystko sama musiała zarabiać, mną i siostrą się zajmować, nigdy nie dostawała wsparcia od taty. Zawsze wolał usiąść i krytykowac, to co już zrobiła, zamiast zrobić z nią coś razem. gdyby moja mama uniezależniła się od niego finansowo, to mogłaby się postarać o rozwód, jednak ona ma kręgosłup w kiepskim stanie, ma 51 lat, a wszędzie szuka się raczej młodych osób. Co mam zrobić, błagam pomóżcie! Wiem, że czytanie tego może i nie jest wam na rękę, że pewnie 3/4 sób, które tu zajrzy wejdzie i wyjdzie, ale błagam chcoiaż kilka osób o odpowiedź, co mam robić? Jest szansa, że znajdzie pracę, uwolnimy sie od ojca? I jak powstrzymać ją od picia (znowu siedzi z piwem w kuchni...) ;(( Ja już nie wiem co rboić. Próbowałam juz z nią rozmawiać, mówiłam zeby nie piła- nic. W podstawowce napisałam do niej dwa listy (bo nie mialam odwagi porozmawiac). Pisałam tam, ze nie chce aby piła, bo to mnie wykancza itd... Ale tez nic. Mowiłam jej, zeby poszła do psychologa- tez nic. A listy an pewno przeczytala, bo kilka razy znalazłam je w jej rzeczach. A więc: CZy jest szansa że znajdzie prace? I jak powstrzymać ją od picia? Błagam, pomóżcie! Z góry dziękuję, jesli ktokolwiek odpowie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azerfazer.
jednym słowem przejebane ale jak mamusia sama nie bedzie chciała przestać to nic i nikt jej nie pomoże moja droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azerfazer.
m-lenno na twoim miejscu zdjęcia zostawiłbym w domowym archiwum,bez urazy oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieMamNicDoPowiedzenia
zglos w szkole u pedagoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×