Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 403i53tkir09ogk

do kobiet po długoletnich zwiazkach- rozstanie

Polecane posty

Gość 403i53tkir09ogk

jak sobie poradziłyście? ja wlasnie zostałam porzucona, w chamski sposób i podłymi słowami. oczywiście jak głupia baba jest mi mimo wszystko szkoda, jeszcze mieszkamy razem, ale to kwestia ok 5 dni i sie wyprowadze. ale potwornie mi cieżko jak widzę że jemu to lata, nie odzywamy sie do siebie wogóle od 4 dni, a mi jest cieżko. nie mogę sobie poradzic z tą obojętnością, ale nie daje po sobie niczego poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marilen
Bidactwo kochane! Co by Ci tu powiedziec... Moze ze nie warto plakac za czyms czego nie ma? On nie czuje milosci do Ciebie, wiec po co Ci taki ktos? A przeciez czyjes zachowanie nie moze wlywac na twoje uczucia, bo to jest od Ciebie niezalezne. Ty jestes wspaniala i zaslugujesz na milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d jak domino
ja jestem w związku 10 lat (niemalżeńskim i nawet nienarzeczeńskim) i różnie bywało. Ale stwierdzam że bycie samemu nie jest takie złe jak się nam wydaje. Stwierdzam też że będąc w długoletnim związku przyzwyczajasz się do tego co jest i to taka miłość/przyjaźń/przyzwyczajenie pomieszane ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam to uczucie po mimo ,że ja już nie chciałam z nim być on ze mną też nie taka w sumie wspólna decyzja razem ponad 7lat Nie jest łatwo po mimo tego ,że już raczej go nie kocham to samo przyzwyczajenie do kogoś i rozstanie boli Trzeba jakoś sobie radzić i czekać na coś nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffwwiatek
Hej! Widocznie twój facet nie żałuje Waszego rozstania, skoro lata mu. Ja po rzuciłam się w wir pracy, zmieniłam pracę - nowe obowiązki nowi ludzie inne otoczenie wiadomo trzeba było się wdrożyć i bedac w pracy nie myślałam o nim. Nawet czasu nie miałam. Ale gdy już wszystko w domu porobiłam i miałam czas dla siebie to .. :-( szkoda gadać. Wychodziłam z domu do koleżanki, na rowerze jeździłam, oglądałam filmy żadne romantyczne ani komediowe ot obyczajowe . Czytałam takie książki, kt wcześniej nie tknęłabym, wzięłam się za odświeżenie j.ang., później miałam drugą pracę, ona tez pomogła mi oswoić się z tym że jestem sama, zajęcia na uczelni ... ogolnie zapierdalałam od poniedziałku do niedzieli. I mi to wiele pomogło. A tak ogólnie czas leczy rany. Uwierz mi, z czasem będzie lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 403i53tkir09ogk
tak naprawdę to nie wiem co jest powodem rozstania, od początku tego roku ciągle się kłóciliśmy. Ja ( w porównaniu z nim) jakoś kulturalniej odnosiłam się do niego w tych kłótniach- on ciągle mnie wyzywał. Ciągle mi wypominał że nic nie robie w życiu, że stoje w miejscu, że mało zarabiam itp... on zaczął jakieś 5 miesięcy temu zarabiac lepsze pieniądze - ale też nie co miesiąc. miał racje ze ja stoje w miejscu- ale ciężko mi znalezc inną pracę, poza tym były okresy kiedy on nie pracował, albo nie zarabiał- mawynagrodzenie prowizyjne i po prostu bałam się że zostaniemy na lodzie . I właśnie 5 dni temu ja napomknęłam że mam ochote na seks- on jak zwykle że nie che bo jest zmęczony- i zauważył moją minę, rozpętała się ogromna awantura- nawyzywał mnie okrutnie i powiedział że mam się wyprowadzic, i tak się nie odzywamy. w ciągu pół roku chyba z 10 razy on chciał się rozstac, ale zawsze sie rozchodziło po kościach. Ostatnio robił juz awantury nawet o to że nie zdązyłam mu kawy rano zrobic przed pracą. czysta masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffwwiatek
Jejj :-( Uciekaj autorko !! cham i burak. Moj eks w podobnych słowach wypomniał mi , że stoję w miejscu, kiepska praca itp. Nawet gadac mi się nie chce. Samoocena tak mi spadla, że ojj. Długo z tego się wyciągałam. Takze radzę Ci odejść :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natchnienie
d jak domino jak sobie radzisz w takim zwiazku? nie oczekujesz od partnera oswiadczyn, planow na przyszlosc? jest ci tak dobrze czy kochasz go tak mocno, ze jestes w stanie wszystko zaakceptowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
ja akurat rozstalam sie z facetem po 1,5roku,wiem ze to nie jest dlugi zwiazek,ale praktycznie od samego poczatku mieszkalismy razem. Poprostu on widocznie sie mna znudzil,zyciem w zwiazku,zaczal byc coraz bardziej chamski,wyliczac rozne rzeczy,wysmiewac z braku pracy,mojej niezaradnosci i wiele innych.I choc widze,ze to nie jest ta sama osoba,w ktorej sie zakochalam to to boli i niby minal juz ponad miesiac od kiedy wlasciwie nie jestesmy w zwiazku(przerwa,ale dla mnie to juz koniec,bo on sie nie stara ani nic,ciagle mnie olewa,ma mnie w dupie) to czuje jakas pustke,czasem nie mam na nic ochoty,mysle,ze juz nikogo nie poznam,a jesli juz to jakiegos chama. wiec nic nie pomoge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 403i53tkir09ogk
moja samoocena też legła w gruzach już dawno, nie wierze w siebie wogóle. ja tez nie jestem święta, ale nerwy mi juz puszczały. Żyję ( żyłam ) z człwiekiem który po pracy przychodzi ciągle żąda obiadu, sprzątania , prania itp, nie dając od siebie niczego. On przychodzi z pracy z 3 piwami ( może raz na 2 tygodnie bez piwa), siada do komputera i gra do 1 w nocy. Kiedy zwracam mu uwagę mówi żebym nie marudziła. a najgorsze chyba było proszenie o seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarnięta
ja również nie świecę przykładem długoletniego związku...4lata...i nie wiem co czuję, chcę złapać oddech, skończyłam studia, praca daje mi dużo zadowolenia, często myślę jakby to było żyć bez niego...ALE cholerne przyzwyczajenie i do tego rodzice, cała rodzina go uwielbia, on ich zresztą też, znajomi nie wyobrażają sobie fajniejszego faceta...i wygląda na to, że poprostu wymyślam problemy bo mam za dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 403i53tkir09ogk
widzęże nie tylko ja trafiłam na taki egzemplarz i nie jedna dziewczyna będzie musiał teraz walczyc o odzyskanie poczucia własnej wartości - smutne to najgorsze sa te mysli ze juz sie nikogo nie znjadzie- bo gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walizki za prog
Boli. Nawet jesli obiektywnie patrzac nie ma czego zalowac. My kobiety to takie glupie jestesmy i jak sie zwiazek sypie to pomimo wszystko pamietamy te dobre chwile i ludzimy sie, ze moze przeciez byc jak kiedys. A jednak nie. Zwiazek to terazniejszosc. Trzeba rozsadnie popatrzec na siebie, na to kim dla siebie jestesmy teraz. Boli okrutnie, bo jednak czlowiek zdaje sobie sprawe, ze cala ta energia w budowaniu relacji, te lata, ten zapal, wiara i nadzieja, ze zestarzejemy sie u boku tego czlowieka poszla sie pieprzyc! :( Mysle, ze najrozsadniej w takiej sytuacji jak Twoja jest udawac obojetna. Strasznie trudne, ale tak trzeba, bo przeciez zadne proby blagalne o bycie razem nie wchodza w gre w takich sytuacjach. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natchnienie
rowniez dolacze, 7 lat zwiazek. zwasze kiedys sie rozstajemy ( nie pierwszy raz ) ktores z nas dzwoni i znow wszystko od poczatku. ahhhhh........ zabym miala zanik pamieci.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 403i53tkir09ogk
ja na razie jestem obojętna i póki co przychodzi mi to łatwo bo jestem potwornie zraniona jesgo słowami- nawet Wam dokładnie nie przytoczę bo mi wstyd. Tylko ze łatwiej by było gdybym widziała ze jemu chociażtroche jest przykro. założyłam topik zeby miec jakis optymistyczny promyk, ze kobiety po takich rozstaniach dają radę, ale widzę że wszystkim jest ciężko:( a i u mnie było 5 lat związku - ja ma m teraz 26 lat - on 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarnięta
ha ha zanik pamięci...zajebiste:D że w jeszcze nie wymyślili magicznej pigułki...szkoda mi tego czasu z jednej strony a z drugiej dużo ludzi powiedziało mi, że życie mamy tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 403i53tkir09ogk
a znalazłyście kogoś po rozstaniu? czy to zbyt świeże sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
mojemu tez z tego co widze w ogole nie zal rozstania,myslalam,ze jak do niego dojdzie to po krotkim czasie stwierdzi,ze to byla pomylka,ze on nawet tygodnia nie moze beze mnie wytrzymac.oczywiscie pomylilam sie,to ja jestem glupia bo ciagle o tym mysle,zadreczam sie,rodzinie nawet zbytnio o tym nie opowiadam,jakos mi wstyd,bo myslalam,ze to cos powaznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieogarnięta
mój poprzedni facet zachowywał sie identycznie...znam tą obojętności, mi zależało bardzo, byłam zakochana po uszy a on ciągle mnie ranił właśnie obojętnością...po czasie okazało się, zdradzał mnie od paru miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
ogolnie wiekszosc ludzi mowila mi,ze moge byc z kims lepszymi-z studiami,lepsza praca,przystojniejszego etc. ja ich nie sluchalam,ale teraz jak wspomne co mi mowili to jakos mi lepiej :) ale na krotko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natchnienie
mi juz od dawna tak ludzie mowia, a nic do mnie nie dociara. ja go nadal kocham i patrzac na caloksztalt nawet fajnie miedzy nami jest. az nagle przyjdzie ten dzien kiedy ON staje sie nieznosny, wyzywa, ubliza, poniza itd. wtedy go nie nawidze.... jestem stara a glupia.ahhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozstałam
sie po 11 latach pół roku temu i powiem Ci ze wcale nie mam ochoty na nowy zwiazek, jestesm zmeczona facetami i na razie korzystam z wolności. On tez jest typem który nie walczy, wiec ja tez nie bo nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
ja bylam na tyle glupia,ze sygnaly co wysylal mi juz od paru miesiecy zbywalam,a bylo wtedy zakonczyc ten zwiazek,a tak lecial czas i czlowiek sie przyzwyczajal.wiem ze to tylko 1,5roku,ale spedzalismy razem mase czasu(chyba nawet za duzo) czasem gadamy ale jest taki wlasnie obojetny,ze chce mi sie plakac,bo tak sie zmienil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona 26 latka zagubiona
bylam w zwiazku praiwe 6 lat -- pare dni przes slubem mnie zostawil na polecenie matki, kotra nie chciala zebysmy razem mieszkali po slubie-chciala zeby on z nia a ja u swoich rodzicow. opcja ze ja z nimrazem w wynajetym mieszkaniu nie wchodzila w gre. potem bylam 6 mc z innym--ale zbyt duza odleglosc teraz jestem 2 mc - a wlasciwie bylam 2 mc w zwiazku--bo ten aktualny jest egoista bez uczuc ;( nie potrafi ich okazywac...dzisiaj jechalam do jego rodziny na impreze rodzinna..eh szkoda slow;(( poplakalam sie przy nim a on nic zero...ale prezent moj prezent dl amatki wzial;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 403i53tkir09ogk
szczerz mówiąc to ja tez podejrzewam ze on ma jakis romans, albo kogoś na oku, bo nie wierze ze można ot tak po prostu odzywac sie do kogoś jak do śmiecia. szczerz mówią to ja sama nie wiem co czuje, mam wrazenie ze jak sie wyprowadze to poczuje ulgę- ale to tylko wrażenie. widzę że u Was tez nie jest kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
ja wczesniej go nie podejrzewalam o zadna dziewczyne ani nic,bo nie mialby w sumie kiedy,predze mysle,ze ma jakas na oku i wiadomo nie chcial jej podrywac jelsi ona wiedziala,ze jest w zwiazku. tez mnie dziwi,ze ot tak zmienil sie jego stosunek do mnie,nic zlego mu nie zrobilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
moze problem tkwi w nas-bo jestesmy dla nich zadobre,a oni nudza sie takimi kobietami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 403i53tkir09ogk
przed ślubem- ja pierdziele współczuje- możesz czu sie potwornie oszukana. a własnie, njagorsze jest bagatelizowanie sygnałów i wybaczanie chamskich zachowań- ja też o tym wiem, ale nie wiem dlaczego pomimo zdrowgo rozsądku zachowujemy sie inaczej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 403i53tkir09ogk
moja mam też twierdzi że to przez to że jest się za dobrym. pwoedziała mi jeszcze jeną mądrośc i jak się okazuje prawdziwą, że chłopu całej dupy się nie pokazuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×