Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agusia676767

mój chłopak pojechał na wakacje sam...co robić?

Polecane posty

Gość agusia676767

Sytuacja wygląda następująco....mój chłopak wymyślił sobie, że sam pojedzie sobie na wakacje ze znajomymi..nie byłoby w tym nic niepokojącego gdyby nie fakt, że jedzie tam na 2 tyg, do dzielnicy klubów i rozrywek. Mi ciągle tłumaczył że jedzie bo chce odpocząć od miasta..a potem wyszło szydło z worka...okazało sie że jedzie tam bo chce sie wyszaleć (ten fakt próbował przede mną ukryć)..a ja oczywiście byłabym piątym kołem u wozu...codziennie inny klub, codziennie inne miejsca. Do tego fakt, że kiedy ja proszę go o wyjście do klubu stanowczo odmawia 'bo on pojdzie raz na rok i mu starczy'. do tej pory byłam pewna że jest mi wierny i mnie nie zdradzi, ale w zaistniałej sytuacji przestałam już we wszystko wierzyć. Podpowiedzcie mi co mam robić w takiej sytuacji?! Tolerować? Zostać? Odpuścić sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja propozyszyn
też zorganizuj sobie podobny wyjazd:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
pojechały z nimi dwie koleżanki...dziewczyna jednego oraz jej siostra...od początku sprzeciwiałam się temu wyjazdowi, ale najwidoczniej bez skutku. Powiedziałam nawet, że przez to możemy się rozstać, ale nadal nic... Jeśli chodzi o wyjazd niestety nie mam możliwości, za to gdy ostatnio pojechałam na impreze na weekend do znajomych to były wielkie pretensje, że jade i będe tam nocować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela :)
Ile wy macie lat? Ludzie dojrzali się tak nie zachowują. Ja zastanowiłabym się nad przyszłością tego związku- będziesz tolerować takie wypady? Zgodzisz się na to? Ja na twoim miejscu rozważyłabym rozstanie. Co innego odpocząć od siebie i wybrać się z kumplami na piwo a co innego taki długi wyjazd. Mieszkacie razem? Jeśli nie, a on chce 'odpoczywać' to ja bym mu podziękowała i wywaliła ze swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
co masz na myśli mówiąc o podwójnych morałach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
lat mamy ponad 20... i nie mieszkamy ze sobą..dodam że jesteśmy razem 4 lata a na wakacjach razem zdarzyło się nam być raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jego kumplel wziął
swoja dziewczyne i jeszcze jej siostrę, a Twój nie chciał wziąć ciebie???????? coś mi tu śmierdzi..... Po ile macie lat i jak długo jesteście w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasiakaiowaka
Też sobie poszalej, tak, by on o tym wiedział ;) ciekawe jak zareaguje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
na początku wszystko tłumaczone było tym, że nie stać mnie na taki wyjazd...więc umówiliśmy się że pojedziemy razem dopiero pod koniec wakacji..dopiero gdy dowiedziałam się o wszystkim(nie od niego oczywiście),także o tym że nie chce odpoczywać tylko 'wyszalec sie bo dawno tego nie miał' i specjalnie naprowadziłam go na temat wakacji powiedział mi że w ogole rozważa ten wyjazd..potem wyszło, że wyjazd już jest prawie dogadany i jesli ja nie jade to on sobie pojedzie sam bo on chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasiakaiowaka
Mam aktualnie podobną sytuację... tylko mój pojechał do zwykłej, wakacyjnej miejscowości, ale będzie tam sporo dziewczyn, wolnych zapewne też :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
a okłamywał Cię na ten temat? lub w ogole wcześniej miałaś problem z jego ściemami bądź ukrywaniem prawdy przez niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem nad czym
nie wiem nad czym ty się zastanawiasz. Facet ewidentnie pojechał gdzieś, żeby "zaszaleć". Ciupcia pewnie sobie siostre dziewczyny kolegi, albo inne laski. Przyjedzie, Ty się mu rzucisz w ramiona i jakiegoś syfa jeszcze załapiesz. Kopnij go w dupę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela :)
Młodziutka jesteś. Daj sobie spokój. Dla mnie to co piszesz, to jakieś masło maślane. Jesteście tyle czasu razem, za kilka lat i tak cię zostawi bo się mu znudzisz. Chociaż jak dla mnie, to już się znudziłaś. Zabaw się, umów ze znajomymi i żyj- zrób dokładnie to samo, co twój facet (mam nadzieję że były).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........kropka....
."codziennie inny klub, codziennie inne miejsca" i nowe dupy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
powiedział mi wcześniej o nim, ale w kontekście, że pojedziemy razem. Stwierdziłam że nie stac mnie na to i że pojedziemy taniej kiedy indziej. I myslałam że ten wypad odchodzi w niepamięć..błędnie jak się okazało. Stanowczo zaprotestowałam, powiedziałam że nie ma nawet takiej opcji, żeby pojechał to zaczął opowiadać znajomym co to ja nie jestem, jaki on jest na uwięzi i ze musi sie wyszalec. oczywiście to były tylko słowa dla znajomych. dla mnie były 'chce wyjechac bo musze odpoczac od miasta, kocham cie i ty jestes najwazniejsza ale juz nie moge tu wytrzymac'..potem przez jakiś czas nie widywaliśmy sie, nastepnie napisal do mnie z wielką skruchą i że jeśli ja mam tak cierpieć to nie pojedzie..po czym nadal go organizował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adela :)
Dobrze ci tu radzą- kopnąć w doopę. Facet się zabawi, a na pocieszenie po minionym wypadzie, zostaniesz mu ty. Nie chciałam tego pisać, ale ktoś tu już wspomniał- ja też uważam, że cię zdradzi. Jest młody, nie zależy mu na tobie, jest daleko od ciebie, więc tak po prawdzie- co go trzyma? Nie łudź się tylko świętuj fakt, że ten doopek usunął się z twojego życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem nad czym
Adela - święta racja!!! Ty tu teraz z nami piszesz, a on w tym momencie może posuwa jakąś pannę. Przykro mi, ale to jest brutalna prawda, bo na wyjeździe zależało mu bardziej niż na Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
kurde czemu dla was te fakty są takie jasne, a ja nie moge sobie ich uzmysłowić.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem nad czym
Może inaczej. Powiedz chociaż jak często się do Ciebie odzywa??? Chodzi mi o coś typu sms, czy chociaż krótka rozmowa telefoniczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
na początku kiedy jeszcze się kłóciliśmy (smsami niestety bo on juz pojechał) pisał często...tyle że do czasu gdy szli gdzieś do klubu czy cokolwiek innego, bo podczas imprez to bez śladu. zdarzylo mu sie tez napisać kiedy wrócił i był juz w pokoju. w zasadzie pisał codziennie na dobranoc (prócz jednej nocy kiedy to podobno gdy tylko przyszedl do pokoju o 4 nad ranem to jedyne o czym myslał to o spaniu...). teraz nie pisze ponieważ go o to poprosiłam aby na spokojnie bez emocji przemyśleć całą sytuacje. Ale niestety nie umiem chyba na to spojrzeć obiektywnie.. gdy napisałam, aby się do mnie nie odzywał narazie odpisał 'ok skoro tak wybralas to nic na to nie poradze', tak jakby było mu to zupelnie obojetne czy pisze czy nie..tez macie takie odczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, to dziwne
Spróbuj postawić siebie w takiej sytuacji ale zamienić się z nim rolami... Wyobraź sobie, że zorganizowałaś wyjazd z kupelkami "aby się wyszaleć" za plecami swojego chłopaka. Gdy on się o tym dowiedział i ci zabronił, nie zdecydowałaś się w żaden sposób go uspokoić, że będziesz mu wierna... itd ale jeszcze podrobiłaś mu opinię u koleżanek, że z ciebie to taki pies ogrodnika i że przy nim to się wyszaleć nie możesz... Przed wyjazdem i już smsowo w trakcie pokłóciłaś się z nim. Po paru dniach on ci pisze, żebyś do niego nie pisała/nie dzwoniła, bo on sobie musi wszystko przemyśleć... co robisz? Wyjścia są dwa: 1. Nie zależy ci specjalnie na nim. Nie chce żebyś dzwoniła, to nie. Jak wrócisz to z nim pogadasz i jakoś załagodzisz sytuację. 2. Zależy ci i dlatego taka wiadomość od niego wzbudza twój niepokój, bo zaczynasz się obawiać, że to początek końca waszego związku i że w gruncie rzeczy nie będziesz miała już do kogo wracać. Łagodzisz sytuację już teraz, na ile się da. A ty co być zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
wybrałabym 2 ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia676767
ale z drugiej strony gdy napisałam że przeraża mnie jego obojętność odpisał 'co cie przeraza ja pier***..chcialas zebym nie pisal wiec Ci powiedziałem że tak zrobie :/ co Cie tu przeraza co znowu ku** nie tak. jakbym napisal to by było czemu pisze. nie mam pytan' jesli chodzi o przeklenstwa to potem przeprosił za nie i powiedział ze sie uniósł za bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pop co ty piszesz non stop do niego ? daj na luz pojechał szaleć a ty czekaj z utrapieniem na twarzy :O on poszaleje a ty cierp :O jakie tępe te dupy i mają pretensje ze ich sie nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, to dziwne
Wiesz co ja bym teraz zrobiła? Nie odzywała się do niego i poczekała aż on się skontaktuje. Niech zrobi to po powrocie. A co tam, pewnie wcześniej i tak się już nie odezwie. Zerwałabym z nim. Podałabym przy tym argumenty, że jest nielojalny, że mnie okłamał, oszukał, poniżył przed kumplami. Że nie mam żadnej pewności że był mi wierny, bo po tym co zrobił zwyczajnie mu przestałam ufać... Jak kocha, to wróci. Zrobi wszystko, żebyś znowu mu zaufała. Obawiam się jednak, że nie wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×