Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwertyuiop098765

Przeraźliwie nienawidzę dziec- czy jestem nienormalna?

Polecane posty

Gość qwertyuiop098765

Nie lubię dzieci już od dawna- kiedyś próbowałam udawać jakie są słodkie i się z nimi bawić, ale jakoś mi to nie szło bo one od razu coś chyba wyczuwały i były nieufne... Z wiekiem ten problem się nasilił... do takiego stopnia, że gdy widzę dziecko/niemowlę muszę mocno zaciskać pięści i zęby, aby go nie uderzyć albo nie opier***** (nawet gdy nic w danej chwili ono nie robi..), gdy się na mnie patrzą od razu się wściekam i patrzę się na nie wrednym wzrokiem dopóki ono nie przestanie... Odkąd pamiętam miałam dziwne myśli i wyobrażenia o tym, że biję dzieci- ostatnio nawet mi się to śniło... W sumie to mnie to wszystko nie przeraża, a nawet wizja bicia dzieci etc. mi się podobają, lecz boję się (albo nie mogę doczekać.. sama nie wiem), że kiedyś tak zrobię.. I teraz 2 pytania: -Czy uważacie, że to normalne? -Co mam zrobić, żeby NIGDY nie przestać tak myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfvghbjukmil
to z pewnością nie jest normalne. Poprostu rodzice nie okazywali Ci miłości i szacunku dostatecznie. Z nienawiści rodzi się nienawiść. Może sama byłaś bita, poniewierana, niekochana, nie szanowana, nie wiem...? Może wychowałaś się w rozbitej rodzinie (myślę że tak). Rodzice nie nauczyli Cię, że słabszych i bezbronnych się nie bije. Mnie denerwują rozdarte dzieci, a bardziej mamuśki które nie umieją nad dzieckiem zapanować. Denerwują mnie sztuczne zachwyty nad dziećmi, które są tylko po to żeby dowartościować rodziców - bo w rzeczywistości nie ma czym się zachwycać. Denerwują mnie sami rodzice, którzy robią ze wojego dziecka fenomen. Same niemowlęta są dla mnie bezbronne, nalezy im się pomoc i opieka. Choćby nie wiem jak krzyczało i chciałabym żeby w końcu przestało płakać nigdy nie zrobiłabym mu krzywdy. Zresztą starszym dzieciom też nie, choć czasem mówię, ze są to bachory i mnie wkurzają :p to nigdy nie mam w sobie chęci uderzenia słabszego człowieka. To patologia. Nie rozumiem drugiego pytania. Skoro nigdy nie chcesz przestać tak myśleć to nic nie musisz robić... Ale proponowałabym wizytę u psychologa, nauczy Cię normalnego spojrzenia na świat. Szczerze to Ci wspołczuję...musiałaś mieć kiepskie dzieciństwo. Trochę empatii i współczucia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze u Ciebie w domu
Martva to Ty? :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejj tutaj!!!!!1
ja mam identycznie orócz tego ze jeste przeciw biciu dzieci, ale mam ochote im krzywde zrobic lecz wiem zenigdy bym reki nie podniosla, mimo tego jak dziecko widze to mnie zalewa a co gorsza jak jade z nicm w jednym przedziale w tramwju lub w autobusie i jesdzcze sie wydziera to juz koniec Jak u ciebie w domu było,jak cie traktowali, byłas bita przez rodzicow, ? czulas sie kochana? ja uwazam ze mam takie chore mysli do dziefci wszystko przez to ze nie mialam milosci matki ani ojca nniestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfvghbjukmil
bardziej nóż mi się w kieszeni otwiera na widok osób drących się na słabsze dzieci, czy co gorsza, które znęcają się nad dzieckiem. Gdyby można było takich zlinczować, nie pozostawiłabym na nich suchej nitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejj tutaj!!!!!1
aaa i moim od zawsze z dziecinstwa mazeniem było aby rodzice sie rozwiedli bo jeden drugiego nakrecał, nawzajem sie wkurzali na siebie i tylko niestety dzieci niewinnie cierpiały na ich nerwach bo o byle pierdole wyladowac swoje frustracje było nie dosc ze na sobie to jeszzce na dzieciach Wiec rozwód rodzicow w mojej sytuacji byłby najlepszym rozwiązaniem, niestety nmarzenie sie nie spelnilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cfvghbjukmil Domorosłym psychologom już dziękujemy :o Piszesz brednie nieskończone. Jedni lubią dzieci, inni nie. I zdecydowanie żadna z tych grup nie powinna być określana mianem nienormalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygadaska
delilah__ sorki ale pieprzysz... Jasne, ze mozna nie lubic dzieci ale jak ktos ma ochote aby je pobic to nie jest normalne. To juz jest wrecz niebezpieczne. Co prawda i tak wesze prowokacje, aby rozpetac tu piekielko miedzy dzieciatymi i nie dzieciatymi :D ale nawet sam pomysl jest chory :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfvghbjukmil
delilah__ brenie to jak narazie piszesz ty... Ja nie nakazuję lubienia komuś dzieci. Ale chęć sprawiania krzywdy komukolwiek nie jest normalne. Rozumiesz różnicę? Nie sądzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejj tutaj!!!!!1
tez mnie to wkurwiaa ludzie tu sie produkuja , chcą pomóc, rozpiszą obszernie a tu bez odezwu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
Żeby uprzedzić pytania: miałam szczęśliwe dzieciństwo, opiekę rodziców i dziadków, wychowałam się w kochającej rodzinie. Jednak od kiedy pamiętam nienawidziłam dzieci. Już jako 5-latka wybiegałam z pokoju kiedy niemowle płakało. Dzieci w wieku 0-5 irytują mnie samym swoim istnieniem a jak niemowlęta płaczą to muszę wyjść z pomieszczenia albo pójść w inne miejsce bo zrobię coś sobie albo dziecku. Jako dziecko byłam epileptyczką i raz doszło do tego że płacz dziecka wywołał u mnie atak...Przez godzinę ryczałam, darłam się "Zamknij się" a w kulminacyjnym momencie rozbiłam sobie głowę o lustro. Miałam wtedy 8 lat. Obecnie już takich ekstremalnych sytuacji nie mam ale i tak zaciskam pięści i głęboko oddycham w obecności dzieci by się uspokoić. 3 msc temu byłam na badaniach lekarskich przed przyjęciem pracy które obejmowały m.in. wizytę u psychologa :P Stwierdził, że jestem normalna w 100% i że powody do niepokoju byłyby gdybym wprowadzała moje mysli w życie. Psycholog stwierdziła że należę do tych nielicznych kobiet które nie odczuwają instynktu opiekuńczego wobec dzieci (wobec zwierząt czuję odpowiedzialność) i żebym nie wmawiała sobie że wobec mojego własnego dziecka byłoby inaczej bo to nie jest reguła :P Taki widocznie nasz urok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak samo ze zwierzetami to co innego. kocham psy a jak je widze to mam lzy w oczach ze wzruszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czeko czeko lada
chec do zachowan agresywnych nie jest normalna i nalezy z tym walczyc, aby ktoregos dnia chec nie stala sie czynem. Co dokladnie cie w dzieciach drazni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
Szczerze? Wszystko! Ślinienie się, naćpany usmiech, piski, płacz, lepienie się, gryzienie włosów, dotykanie mojej kanapy brudnymi palcami, wymuszanie, ciągniecie mojego kota za ogon. Raz siostra przyszła ze swoim 2 letnim synem. Mam w domu kota brytyjskiego niebieskiego. Typowy leloch co podchodzi do każdego by być wydrapanym wszędzie gdzie się da :P. Dzieciak do niego podszedł i zaczął go bić pięścią. Jak krzyknęłam "Zostaw" to siostra powiedziała "Daj spokój, dziecko się bawi". Ale jak pociągnął za ogon tak, że kot przeraźliwie zamiałczał i uciekł w popłochu (pierwszy raz widziałam jak biegnie) to nie wytrzymałam i odepchnełam dzieciaka tak że upadł. Kot przez 3 dni nie wychodził z koszyka i zaczął bać się ludzi ;/. Od teraz siostra wie że jak chce przyjść to musi dziecko z kimś zostawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czeko czeko lada
opisujesz dzieci rozpieszczone i niewychowane... Nie mierz reszty dzieci ta miara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
Akurat siostrzeniec jest jednym z tych spokojniejszych, że tak ujmę. Na szczęście mój mąż nie może mieć dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem ludzi którzy mówią że uwielbiają dzieci :o sama uważam że większość dzieci jest koszmarna a tylko niektóre słodkie i kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwi73
myślę, że nie jesteś nienormalna. Ja też mam ten problem nienawidzę dzieci i nie chcę ich mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkula głupia jesteś
Ja jak byłam mała to miałam nie raz sny w których było dużo malutkich dzieci, wszystkie sie darły a ja nie mogłam tego wytrzymać... Nie wiem czy zrobiłam im jakąs krzywde, nie pamiętam ale takie sny to mnie dośc długo męczyły. Teraz mam swoje dzieci, kocham je nad życie ale słabe nerwy i wiecznie pracuję nad cierpliwością, wszystko bym dała aby byc spokojniejsza, nie wiem skąd to sie bierze i jakie ma podłoże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem to, że nie lubisz dzieci jest jak najbardziej normalne. Sama nie lubię, niektóre tak, ale raczej wyjątki no i swoje :) Natomiast zachowania agresywne w stosunku do kogokolwiek nie są normalne. Też mam brytyjczyka :) Często mamy gości i nigdy żadne dziecko nie wyżywało się tak na kocie. W opisanej sytuacji nie tyle dziecko jest winne, ile matka, skoro przemoc wobec zwierzęcia traktowała jako zabawę :( Tak dziecko zostało wychowane i ma przyzwolenie mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rozdziera mordę w tramwaju to również mam ochotę bachora wgnieść w ziemię :o Podobnie zresztą jak widzę znudzone, skrzywione twarze kilkulatków. Co w tym nienormalnego? Że śmiem myśleć i mieć własny rozum nie poddając się dennej indoktrynacji rządu, kościoła i całej rzeszy konformistów? Minia :) dawno Cię nie było na kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo
Mi się wydaje że w jego wypadku to jakiś wrodzony sadyzm gdyż jego siostra taka nie była. Ona potrafiła upierniczyć całą kanapę od czekolady (oczywiście kosztami obciążyłam siostrę :P) ale z kotem nie bawiła się agesywnie. Minia skoro masz brytyjczyka to wiesz jakie te koty są towarzyskie :) Przez mój dom się niestety dzieci przetaczają gdyż większość moich znajomych i członków rodziny je ma. Teraz dzieciaki ryczą (co jest okropnie irytujące) gdzie jest kot no a ten ciągle pamięta jakby prawie stracił ogon i nie przychodzi już do obcych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest normalne nielubienie
dzeci z zasady. to tak, jakbys nie lubila ludzi - bo kazdy byl dzieckiem. Mozna nie lunbic pewnych zachowan dzieci, moga byc denerwujace 9 naewet , jak u tej dziewczyny z epilepsjami , wywolywac rozne nieprzewidziane skutki. To mi prrzypomina topiki " nie lubie starych bab w autobusach'( wszytkich! - wiec co - zabronic wsiadac ? . takie uogólnianie jest bez sensu i bardzo niedobre. Pomysl,ze gdy sie zestarzejesz, ktos podobny do ciebie bedzie zaciskac zeby i piesci,zeby nie uderzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, delilah__ dziecię mi nie dało, więc zaglądałam sporadycznie. Teraz raczkuje i mam o dziwo dość dużo czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak a tu
to jest forum: ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci zdaje się że twój temat tu nie pasuje Ps. twoje zachowanie nie jest normalne, sugeruje iść do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minia, podczytywałam kiedyś topik, na którym pisałaś, dziewczyny martwiły się chyba Twoim nagłym zniknięciem :) Co do generalizacji: nie przeszkadzają mi normalne matki, normalne dzieci. Tyko że 95% jest nienormalnych :classic_cool: do tego doliczyć należy osoby twierdzące: dzieci należy uwielbiać z zasady. Bo tak. Ja niczego nie robię z zasady. I wisi mi opinia reszty,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest normalne nielubienie
delilah - a kto powiedzial,ze dzieci trzeba lubic z zasady ? No chyba,ze ktos, kto 9 szlachetnie) uwaza,ze nalezy lubic wszytkich ludzi, Dzici sa rozna, tak , jak i potem rozni dorosli. 95% nienormalnych- to raczej przesada. Rozumiem, ze jestes w 5%. Co rozumiesz przez normalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delilah__ dzięki za przypomnienie. Szukałam już kiedyś i myślałam, że skasowany. Nie wpadłam na to, że on jest na antykoncepcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfgnfngf
ja tez nie lubie bachorów... ale nie bije ich, tylko po prostu nie lube sie ani bawic z nimi, an gadac czulych slow, no chyba ze dziecko jest wyjatkowo grzeczne spokojne, dac bajke i niech siedzi i sie nie odzywa przexz kilka godzin;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×