Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

NijakaLila

zalamana masakra doradzcie:(

Polecane posty

hej:( poprostu zalamka nie wiem od czego zaczac, napewno znajda sie jakies osoby tutaj ktore zaczna glupio pierdzielic nie od rzeczy ale czekam na odpowiedzi od inteligentnych osob, ktore maja cos madrego do powiedzenia.. a zatem jestez z chlopakiem juz prawie trzy lata jest ode mnie straszy niestety ja sie juz usamodzielnilam on niestety nie , i w tym rzecz ze bardzo go kocham ale wiem ze nasz zwiazek na dluzsza mete chyba nie ma sensu i wlasnie chpdzi o ze boje ze sie pomyle, on jest nadal takim typem aa mam troche ponad 20 lat mieszkam z rodzicami przeciez mnie nie wywala z domu, studiowac nie studiuje pracowac tez zabrdzo mu sie nie chce dzukal ale niezbyt efektownie, dalismy sobie motywacje ze znajdziemy obaj porzadna prace zeby razem pojechac na wymarzone wakacje , ja niestety nie mogle liczyc na pomoc rodzicow wiec sama do wszytkiego daze haruje jak wol, zawalilam prawie sesje ale uzbieralam wystrczajaca ilosc pieniedzy na nasze wczasny na ktore mielismy jechac a on? no nic mial kilka set zlotych wszyskto wydal na fajki i troche na alkohol bo go koledzy zapraszali ..;/ teraz zaproponowalam ze sama wyloze na wakacje ale gdy dowiedzialam sie ze bede miec teraz spore wydatki bo musze zaplacic za druga uczelnie a bardziej za badania do niej do tego dochcodza korepetycje bo musze dokonczyc ekgzaminy nie starczy mi poieniedzy zeby za nas dwoch wylozyc to strzelil focha jest jeszcze pare innych rzeczy o kotre moge sie czepiac no ale nie bede sie rozpisywac bo nikt mojego postu wtedy nie przeczyta... chcialam was prosic zebyscie cos mi doradzili boje sie zakonczyc zwiazek tyle z nim bylam i tak go mocno kocham bo jak mialam problemy bardzo emocjonalnie mnie wispieral, niestety mielismy tez razem zamieszkac a;e co sam zaproponowal ale jak ja mam jeszcze go utrzymywac przeciez sie mozna kochac no ale bez przesady ;/ nie wiem chyba zglupialam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" chcialam was prosic zebyscie cos mi doradzili " wiec moja rada: słownik i korepetycje z języka polskiego :O z tego bełkotu wnioskuje, ze chodzi o jakies wakacje na które Ty uzbierałas pieniądze a on nie , wiec sądzisz ze to jest facet z którym nie mozna życ.. swoja droga smieszna sprawa , skoro piszesz o sobie ze sie usamodzielniłas a zaraz potem ze nadal mieszkasz z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwa mi doradzasz dslownik a nie umiesz czytac ze zrozumieniem ja nie moge liczyc na wsparcie rodzicow bo ich nie mam a to on mieszka z rodzicami a w drodze dedukcji zczailabys ze chodzi o to ze nie umie sie wziac za jakakolwiek robote nawet jesli ma motywacje np. wspolne wakacje, za to woli siedziec na kompie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
What The Fuck? nareszcie normalna osoba :D ktora umie czytac ze zrozumieniem nawet moj zszargany emocjami belkot;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 111111
daj sobie spokuj z facetem ŻYCIE TO NIE BAJKA jeżeli on teraz tak postępuje to nie jest dobrym kadydatem na meza gdyby cie kochał to na kolegów by kasy nie wydał gdzie on ma honor no chyba ze to ty chcesz jechac na wakacje a on niebardzo no to ma to gdzieś. po ślubie jest ciężko RODZINA DOM .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i własnie chodzi o to niby pokazuje ze kocha bo powtarza to ciągle i czuje ze nadal mu zależy ale on chyba nadal myśli ze pasuje mi taki związek' ala 'dwóch 16-latkow:( ale boje się może to okres przejściowy wszytko mu wygarnęłam zarzucił focha poszedł i nic nie powiedział. nawet taka byla sytuacja ze wracam czesto pozno z pracy kolo 23 mialam pecha bo zabraklo na osiedlu pradu i bylo ciemno jak w dupci u murzyna zadzwonilam i powiedzial mi, ze mu sie nie chce za bardzo przyjechac bo wazny mecz leci w necie no żenada dzisiaj mu to wypomnialam to wielce powiedzial mi ze go nie stac zeby autobusami jeździć po mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
pojechalabym sama i zobaczyla co bedzie po powrocie to jedyna szansa zeby otrzezwial,za cos bedzie musial zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie dawno bym tez z nim zerwała gdyby nie jego rodzice , tez tyle mnie wspierali nawet bardziej niz on on tylko potrafil mowic co tez czasami pomagalo... :(jego mama tak za mna jest kurcze szkoda mi tez tego:( boje si ze bede tego zalowac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 111111
kopnij mu w tyłek gdy jeszcze chodziłam z męzem to on sam wystawał pod zakładem wieczorem bo wiedział ze mam pietra jak wracam. a potem sam zasuwał do domu. poszukaj nowego chłopaka puki czas bo potem to fajni będą zajęci a ty starą panną zostaniesz. głupia nie jesteś i tak poleci na bruk prędzej czy pózniej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
jak po co sama?odkladalas na wakacje ?naleza Ci sie! a nim musisz wstrzasnacn wez jakas kolezanke i jedz odlozyc?zeby miec za co go nadal utrzymywac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianna
jestes z nim dla rodzicow? sorry ale wydaje mi sie ,ze bronisz sie rekami i nogami przed prawda boisz sie zerwac z nim czy co?sprawiasz wrazenie oczekujacej od nas slow"jest spoko,tak ma byc badz z nim"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dj_rocket
i ty masz dylemat....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki , juz wiem co zrobie;( dam sobie kilka dni na przemyslenie, pogodzenie sie i chyba koniec : (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMałaJa
nie warto, teraz wydaje Ci się że to miłość, zapewne dlatego że jesteś młodziutka, z czasem przekonasz się że nie masz w nim oparcia, będzie Ci coraz bardziej obojętny, aż nabierzesz wstrętu do jego osoby i go rzucisz, stracisz przy tym jeszcze minimum rok, nie warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×