mama daje mi strasznie malo pieniedzy:(:( nie mam za co zyc

moja mama mi dawala kiesoznkowe 100zl teraz nagle zmniejszyla do 50 ale dla mnie to jest za malo. Jedno wyjscie i kasy nie ma. Inne dziewczyny jak chca isc do kina to dostaja kase - ja nie. Ja musze sobie radzic tylk oz tym co mam kieszonkowego. Kosmetykow mama mi tez nie chce kupowac. Tzn kupuje mi plyny do mycia, pasty, szczoteczki, szampony, odzywki, kremy wszystko co pielegnacyjne. Ale na fluid np nie chce mi dac, bo mowi ze to moja fanaberia i mog sobie kupic jak mi zalezy z kieszonkowego. Ale gowno mam a nie koszonkowe. Jak ide na pizze to tez mi nie da mowi ze mam obiad w domu, a jesli chce jesc na miescie to za swoje. Tak mnie to wkuurwia. Buty kupuje mi po jednej parze nie rozumie, ze chcialabym miec np. kilka par adidasow. A nie jedne na cale lato. Tez mi mowi, ze jak chce miec wiecej to sobie musze uzbierac. Na ubrania daja mi srednio co 3 miesiece, ale wtedy kupuje sobie dzisny jakies dwie bluzki i koniec zakupow. Ja nie wiem co z ta mama moja jest. Kolezanki jak dostaja kase to maja ja dla siebie. Mi mama nie da na kosmetyki, na jedzenie na miescie glupie kino czy jedna bluzke wiecej. Prosilam zebysmy choiaz wrocily do tego kieszonkowego 100zl, ale powiedziala, ze nie ma pieniedzy. Na wakacje tez w tym roku nie jade na zadne wczasy. Moja mama bardzo na mnie skapi:( co mam zrobic te 50 zl to jak nic jest , a mama mowi zebym wszystko sama sobie kupowala. Dobrze, ze mi abonament w telefonie placi bo jakbym jeszcze musiala doladowywac to bym w ogole nie wyrobila :o tez tak macie?

Ile masz lat?

tak nie mam, bo zarabiam, ale kiedyś miałam gorzej niż ty

16

a chetnie bym zarabiala tylko kij moge. Jak musze chodzic do tej durnej szkoly.

Jak dla 16-latki to raczej wystarczająco.

ale jakso wczesniej dawala mi wiecej pieniedzy a pracowala w tym samym miejscu i za te same pieniadze. Wiec nci sie nie zmienilo tylko jej podejscie do mnie:(

w zasadzie moja matka nigdy nie była chętna dać mi kase, teraz jeszcze ja jej daje,

mi mama tez nie chce dawac i jeszcze goni kutwa do pracy masakra jakas ;/

moze mama nie ma kasy?? !! a ksiezniczka stawia wymagania, zarob na ten fluid i zobacz ile sie trzeba o zap...dalac na 50 zl ...

ja jak od 12 roku zycia w wakacje zarabialam pieniądze zbiory itp rusz dupe i zarób sobie a nie narzekasz ja jak chcialam miec wiecej to myslalam i pracowalam len z ciebie i tyle a twoja mama skąd ma ci dac jak pewnie sama nie ma kupi ci bluzke a rachunki za co oplaci pomysl napewno jakby miala kase to by ci dala

te 50zł to na tydzień? też mam 16 lat

powinna być z internatem z dala od mamusi i tatusia i ostra dyscyplina może młodzież nie była by wtedy pojebana taka jak teraz..... szok

Miałam mniej od Ciebie Dostawałam dyche tygodniowo, rzeczy poza podstawowymi też kupowałam sama, nowe ciuchy to raczej tylko przed rozpoczęciem roku plus sporadycznie, kartę do tel sama - telefon zresztą też sama - żyłam i nie narzekałam

mirella wiesz ciekawe jakim cudem wystarczajco? bilet do kina to juz 16 zl, do tego chociaz jakis tusz do rzes czy puder mimo wszystko, ze jestem mloda to cera mi sie swieci i lubie przupurowac ja. I jak wydam na puder to nie mam juz kasy. Gdyby chociaz mama zapewniala mi podstawowe sprawy to te 50 zl by mi wystarczylo. A tak to musze sama kupowac. Jestem ze znajomymi na miescie paczka mowi ze idziemy na lody, a ja nie moge bo nie mam glupich 10 zl:(

Ja od moich rodziców kasy brać nie lubię i jest to bardzo rzadko, bo jak mam się potem nasłuchać, że znowu mi daje to mi się odechciewa :O:O Mam to szczęście, że reszta rodziny wysyła mi na konto i od rodziców w tych sprawach nie jestem wgl zależna. :) A jeśli brakuje Ci kasy to sprzedaj coś na allegro mi udaje się czasem 300 zł na tym wyciągnąć, albo zostań hostessa :) Jeśli jesteś ładna i wezmą Cię na event to 200 spokojnie zarobisz :) Wcale nie jest tak trudno kasę sobie załatwić :)

rozumiem co czujesz, tym bardziej, że masz koleżanki, które nie mają takich problemów, ech pewnie to faktycznie brak kasy z jej strony

to nie jest moja tygodniówka!! ja to na miesiac dostaje!! naprawde duzo bym zarobila na zbiorach truskawek w tym roku nie bylo prawie w ogole. Zreszta nie mowie o wakacjach kasy mi brakuje przez caly rok.

Jak miałam 16 lat też tyle dostawałam i nie narzekałam.

jak mialam 16 lat to w wakacje duzo kasy sobie zarobilam zawsze i na kosmetyki i ubrania bylo trzeba byc pracowitym i wtedy sie cos z tego ma

ja mam 16 lat i pracuje a swego czasu z 400zł potrafiłem na miesiąc wyciągnąć od mamy:D

a mi co radzicie? przeciez nie mam jeszcze 40 a tu taki rzeczy ;/

ciesz się że w ogóle cokolwiek dostajesz... ja nie dostawałam żadnego kieszonkowego i nigdy nie przyszłoby mi do głowy o to żebrać:/ Miałam zawsze co jeść, ubrać. Jak były urodziny i kasa jakaś wpadła to trzymałam tyle czasu ile się dało, żeby mieć pieniądze na swoje fanaberie. Nikt nie kupował mi kosmetyków, a maluję się od 14 roku życia. Ciuchów też nigdy nie miałam dużo, ale widać pokolenie gimnazjalistów ma wielkie problemy, bo przecież przed znajomymi trzeba się pokazać ile to się ma:/ Grrr rozpieszczony bachor

są wakacje, czemu nie pszłaś na jakieś zbiory owoców, nie przypilnowałaś czyichś dzieci, nie dawałaś w ciągu roku korepetycji z czegoś, nie przynosiłaś sąsiadom zakupów, nie roznosiłaś ulotek. Zarobić można i w czasie roku szkolnego. Ale ty wolisz tylko wyciągać łąpę do mamy, bo tak najłatwiej :( Żeby zarobić te 50 zł, musiałabyć 10 godzin zajmować się czyimś dzieckiem na przykład, albo rozdawać tyle czasu ulotki. Chciałabyś? Czy ty po prostu chcesz mieć od mamy i basta..

pokolenie gimnazjalistow, a co moja wina ze musialam do tego gowna chodzic? nie ja wymyslilam gimnazjum. zmuszoan bylam tam chodzic nie mialam wyboru. Wy macie pewnie po te 20 kila lat to moze te 5 lat temu jak mielismy 16 jak ja to wam starczalo bo wszystko bylo tansze, a teraz glupi puder kosztuje 20zł. I to i tak klasy rossmanowskiej, a nie jakis wyzszych polek.

zarabialam sama ,pojechalam z OHP nad morze do pracy ,pracowalo sie w kuchni ,jako kelnerka i mielismy opiekuna ohp,w tamtym czasie 12 lat temu zarobilam na miesiac 300 zl :) ,chodzilam sprzatac po ludziach ,mylam okna ,robilam poorzadki przed swietami.Wszystko kupowalam sobie sama !!!plaszcz na zime buty ,telefon ,kosmetyki.Takze nie marudz:

do nas tak ? to sie nie ucz a potem bedziesz kible myła a ten puder taki najwazniejszy ?

taa myslisz, ze sasiedzi by placili za noszenie zakupow?? smieszne. Nie ma tu obloznie chorych staruszkow co z domu nie wychodza. dziecka przypilnowac? taa bo juz widze jak ktos obcy powierza mi swoje dziecko. Ludzie mam 16 lat. Nikt by mnie powaznie nie traktowal. A na zbiory tez kase trzeba miec. Raz bylam na truskawkach to musialam po 1 kupic sobie namiot na te okazje, spiwor, musialam zapotrzyc sie w zapas konserw, zupek chinskich itp. To mnie samo jedzenie wynioslo 200zł. A jeszcze kaloszki musialam kupic, bo nie byl ozawsze ladnej pogody wiec bylo to niezbedne zebym przemoczona nie siedziala. No i zarobilam 400zl z czego polowe musialam oddac, bo pozyczylam sobie te 200 na pocztek. Wiesz jakie grosze placili? miesiac tam siedziam tylk osie pochorowalam

@up na miesiąc 300zł?:0 ja mam 16 lat i tyle w 3 dni zarobie :d

żadna różnica, nazywam Was pokoleniem gimnazjalistów bo od tego czasu nagle się dzieciakom w głowach poprzewracało:/ Wyszło to tałatajstwo po 6 klasie z podstawówki do gimnazjum i już wielkie Pany jakby to co najmniej LO było. Uczyć się nie chce,pracować się nie chce, tylko łapę po kasę wyciągać. Akurat ja kupuję podkład który jest za 28zł, ale tylko gdy w promocji jest za 20 i jest z niższej półki ale świetny. Jak się chce to można. Ale jak się nauczyło że kasa z nieba leci, to się później szuka problemów tam gdzie ich nie ma.