Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oksaan

Mam 22 lata i czuję się totalnym przegrańcem

Polecane posty

Gość samotny_dziwak
a nie pracujesz choćby w wakacje ? zawsze można sobie dorobić i wtedy si enie nudzisz możesz kogoś poznać...kto wie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Jakbym zareagowała? Bałabym się, że ktoś sobie ze mnie żartuje, no i chyba bym się wystraszyła. Nie radzę sobie z męskim zainteresowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny_dziwak
ja np za bardzo ufam ludziom zawsze mówie prawde i pewnie to mnie kiedyś zgubi, ale skoro ja jestem szczery to uważam, że inni też, ale czy takie założenie ma sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Wie lebny - ja po licencjacie kończę przygodę z histą, a z angielskim daję radę, więc nic się nie martw :P Pracowałam w poprzednie wakacje. W tym roku postanowiłam nieco odpocząć. Zresztą nie lubię przebywać w obcym towarzystwie, tym bardziej, że przez moją nieśmiałość bywam odbierana jako opóźniona w rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Everett McGill
kwestię opóźnienia w rozwoju przerabiałem, odesłano mnie na badania psychologiczne, które dały odmienny do założonego wynik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny_dziwak
musisz przestać porównywać sie ciągle do innych, to, że inni mają lepiej to tylko takie wrażenie, po twoich wypowiedziach na pewno można stwierdzić, że nie jesteś opóźniona, a w miare inteligentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny_dziwak
i przestan sie dołować dałbym ci klapsa za to :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Bo jak jestem wśród swoich ludzi, to potrafię mówić spokojnie, dokładnie. Niestety wśród obcych dość często wychodzę na głupkowatą. Wszystko przez stres, który sprawia, że zaczyna mi się plątać język, nie umiem się skupić na tym, co ktoś do mnie mówi. Jest mi z tego powodu bardzo przykro i stąd też przekreślam swoje szanse na powodzenie w życiu osobistym/ zawodowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaskO
Nie zrażaj się,walcz .Miałem podobne problemy,myśli.Czas pokazał ,ze jakos się ułożyło.Wiem ,że łatwo powiedziec ale ja Cie rozumiem. Ja WIERZĘ W CIEBIE. Poza tym jestes dziwnie znajoma,czyżby....tym bardziej wierze w Ciebie i życze jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Dobra, to ja powoli zmykam. Muszę sobie poczytać przed snem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Dzięki za miłe słowa:) Ja wiem, że powinnam inaczej o sobie myśleć, ale jak mówie, ostatnie lata nie dały mi ku temu żadnych podstaw. Ciągle coś psułam, ciągle mnie ktoś krytykował. Boję się, że w przyszłości też tak będzie. Najbardziej obawiam się października, powrotu na uczelnię. Te same twarze, ta sama opinia. I jak tu przebrnąć przez te ostatnie 10 miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Dziwnie znajoma? A to ciekawe...rozwiń proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manelka
Rano stań przed lustrem i powiedz sobie- " maleńka, jesteś wielka"! Postaraj sie być odważna, jeśli w towarzystwie czujesz się nieco zagubiona, to zjeżdżaj na tematy historii, może anegdoty, oni ich nie znaja, Ty znasz, więc masz szansę zabłysnąć i uzyskać poparcie i szacunek. Odwagi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość havanagilajeheha
Cieszyć się nimi! Życie nie jest do tego, żeby odliczać dni do końca, tylko żeby z nich korzystać, zwłąszcza jak się jest bardzo młodym i nie ma poważnych problemów (jak rak, choroba dziecka, nędza itd. - no sorry).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wie Lebny
Prawda jest taka, ze zycie na trzewo jest nie do przyjecia. Po prostu znajdz swoja ulubiona uzywke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość havanagilajeheha
Aha, i nie mów sobie, że jesteś super. Mów sobie, że jesteś w porządku, normalna, fajna. Jak się ma zaniżoną samoocenę, to w ramach odreagowania brnie się często w drugą stronę - w megalomanię. I Ty masz trochę takich odruchów - w sumie ot jestem zajebista, tylko nikt mnie nie rozumie, w liceum byłam super, tylko teraz mnie inni ograniczają itd. To nie świadczy o Tobie źle, takie są po prostu mechanizmy ludzkiej psychiki :). Nie jesteś lepsza od innych. Ani gorsza. A ci inni mogą być fajni. Spróbuj ich poznać. W ciągu tych 10 miesięcy możesz się zaprzyjaźnić z kimś, kogo znasz (za mało!). Nie przejmuj się swoją "opinią" - można ją zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Próbuję. Ostatnio byłam taka zadowolona. Poszłam na zakupy, zaszalałam u fryzjera, wybrałam się na koncert z kumpelą. A dzisiaj, tak z niczego, zły nastrój powrócił. Poczułam się mała, bezsilna, nieudana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Wiesz, to nie jest tak, że uważam się za lepszą od tych ludzi. Mam w ich stosunku wręcz poczucie niższości, bo oni są tacy świadomi swoich celów, pasji i też widać to po tym, jak o tym mówią. Chciałabym się do nich zbliżyć, ale jak mówię, mam ogromne trudności w nawiązywaniu kontaktów. Boję się, że wyjdę na nudną i mnie skreślą. W liceum podobało mi się to, że ludzie wiedzieli jak do mnie podejść, zachęcić. Mówili mi w czym jestem dobra, a w czym nie, ale też w taki sposób, że nie rozpaczałam z tego powodu. Dzięki temu miałam większą chęć do pracy nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość havanagilajeheha
A więc potrafisz cieszyć się życiem :D Wiesz, im więcej tu drązymy Twój problem, tym bardziej dochodze do wniosku, że jesteś zupełnie normalna :D. Chodzisz na koncerty, masz "kumpele", masz, jak sądzę, przyjaciół z tego dobrego okresu w liceum. Wielu ludziom to wystarcza. Na studiach się zdarza (cóż - pech), że po prostu trafia się do grupy, gdzie nie ma bratniej duszy. Ludzie w tym wieku są już ukształtowani, mają innych znajomych - może po prostu miałaś tego pecha...? A na jakie studia magisterskie się wybierasz? Masz to już przemyślane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość havanagilajeheha
A, co do tej normalności, bo nie rozwinęłam myśli - przeciętny człowiek ma w życiu góry i doły. Jeśli w Twoim przypadku ten aktualny dół nie ciągnie się od bardzo dawna (a piszesz, że neidawno zdarzyło Ci sie być zadowoloną), to naprawdę nie jest źle. I nie jest dziwnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksaan
Planuję studia na kierunku malarstwo lub grafika. Na pewno chciałabym zajmować się czymś, co ma jakiś związek ze sztuką. Na historii może nie jest źle, przez pierwszy rok nawet mi się podobało, ale nie widzę siebie po tym kierunku. Praca w szkole to nie dla mnie. Bardzo lubię za to tworzyć w różnych formach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×