Kłotnia z Tż...co dalej?

Witam, wczoraj poklocilam sie z chlopakiem... Moja siostra ma wesele i bardzo szybko musi szukac obslugi bo czasu jest naprawde malo. poprosila mnie o pomoc no i pomoglam. zalatwilam ze moj kolega ktory jest kelnerem bedzie uslugiwal. napisalam to swojemu chlopakowi a on ze jezeli jest to ostatecznosc to niech bedzie ale jezeli nie to bedzie zly na mnie... zdezydowalam zatem odwolac swojego kolege bo wiem ze siostra moze jakos sobie sama poradzi. a moj do mnie, ze skoro to odwolalam to znaczy ze to nie byla koniecznosc i widocznie chcialam zeby ten moj kolega tam byl... jest strasznie o niego zazdrosny, nie lubi go... a ja odwolalam bo wiem ze skoro tak napisal to nie usmiecha mu sie jego osoba na weselu. wole sprawic problem siostrze niz swojemu chlopakowi. poczatkowo myslalam ze zrozumie to ze pomoglam siostrze , myslalam ze mi ufa...no i teraz on sie do mnie nie odzywa. co robic...?

A niedźwiedź na to: „ty zając, znowu nie masz czapki!". I łup go w pysk.

Co znaczy "Tż"?

co robić? nic. olej temat. Skoro on nie potrafi zrozumieć takich spraw to jego problem ;/ zachował się jak dzieciak.

To znaczy "Towarzysz Życia"

Oby to prowo było... Inaczej...szkoda gadać. Jak ci chłopak każe skoczyć w ogień, też skoczysz??? Ja zdecydowanie pomogłabym siostrze. Lubi, nie lubi - to nie jego ślub tylko twojej siostry. Ciekawe w jaki jeszcze sposób cię ogranicza? sprawdza komórkę? e-maile? Założę się:)

Kochasz swojego chlopaka, ale zamawianie na wesele osoby, ktorej on nei trawi, a ty doskonale o tym wiedzialas, i jeszcze tego kolege zamowilas, to tez swiadczy o tobie, ale przyszlas w czas po rozum do glowy i go odmowilas, ale zadra zostanie