Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj

męskie gierki czy niezwykły zbieg okoliczności?

Polecane posty

Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj

Znamy się półtora miesiąca (w tym przez ok 3 tyg nie było go w ogóle w kraju). Od początku bardzo o mnie zabiegał, usilnie podrywał, komplementował itd. Za każdym razem, jak się widzimy, jest bardzo czuły i kochany. Jak go przy mnie nie ma jest zazdrosny o mój czas i o to, z kim go spędzam. Wszystko ładnie, cacy, ale... non stop jest albo bardzo zajęty, albo zdarzają mu się jakieś nieprzewidziane wypadki! Widzimy się naprawdę nieczęsto... a to mnóstwo pracy (np codziennie do 22), a to jakiś wyjazd, choroba w rodzinie itd. Oprócz tego zgubienie telefonu, telefon się zepsuł, zasnął i nie mógł zadzwonić itd... no kurde!!! Moja frustracja urosła do ogromnych rozmiarów i zastanawiam się, co z tym zrobić. Nie spaliśmy ze sobą, nie jesteśmy oficjalnie parą. Jak przeprowadzić z nim rozmowę, żeby wyjść z twarzą... Nie chce ukazać za bardzo, że mi zależy, ale jednocześnie tak nie może być. Czy mam prawo powiedzieć mu, że jeśli chce ze mną być, musi przeorganizować swoje życie? A może powinnam go po prostu olać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
Jak dla mnie za dużo "wymówek". Olałabym go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj
chowam sie w paprociach i udaje kleszcza :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że nie jesteś jedyną w jego życiu. Prawdopodobnie ma dziewczynę, stąd ten brak czasu i inne ,,wypadki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj
żony to nie ma na pewno, ale myslałam już o jakiejś drugiej dziewczynie na boku... Ale z drugiej strony słyszałam, jak mówił o mnie swojej rodzinie (przez przypadek słyszałam, nie mógł tego zainscenizować) itd... Myslę sobie, że może on po prostu nie wie, jak powinien wyglądać związek? Nie wiem... muszę z nim pogadać, planuję to zrobić dziś albo jutro (jak mościpan znajdzie czas). Tylko jak? "Słuchaj, widzimy się rzadko, oprócz tego mówisz, że zadzwonisz, a nie dzwonisz, mówisz, że znajdziesz czas, a go nie znajdujesz... Jeśli tak wygląda relacja z drugą osobą dla ciebie, to ja się wypisuję" W ten deseń... nie za ostro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yrerrt
nie widzisz ze Cie olewa?szanuj sie i nie kompromituj,jakby chcial to by znalazl czas i wogole czulabys ze jest dla Ciebie,nie usprawiedliwiaj go..on ma Cie gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj
a moze cos bardziej w stylu, zostanmy friends with benefits, bzykajmy sie raz na jakis czas, bo na mojego chlopaka to sie nie nadajesz, bo ja jestem ksieznicza i wszyscy powinni zabiegac o moje wzgledy a ty tego nie potrafisz... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne tojest
Jak to wszystko prawda, to facet ma 100% pecha. Tyle nieszczęść w ciągu kilku tygodni. Ja bym wypaliła wprost, że to podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yrerrt
moimi jedynymi przyjaciolmi sa ludziki z kasztanow :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj
to podszyw. tylko wiecie, ja już naprawdę dochodziłam kilka razy do granicy wytrzymałości. Tylko że on zawsze potrafi się wytłumaczyć. Np opowiada mi o chorobie w rodzinie (długo, przeżywa itd.). Nie chcę nawet myśleć, jakim psycholem musiałby być, żeby to wymyśleć. Raz już byłam dość ostra i nieprzyjemna w zw. z jego pracą. Bardzo elegancko i ładnie mi wytłumaczył, że koniec projektu, że deadline itd... To wszystko naprawdę wygląda przekonująco! Tylko że jest tego za dużo zdecydowanie. Przeprowadzę z nim rozmowę, to pewne. Jak powinnam się zachować? Co powiedzieć? On zaraz zacznie opowiadać o tym, co mu się zdarzyło itd. i mnie przegada... jak na to nie pozwolić? Nie chcę też wyjść na jakąś kontrolującą psycholkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj
a może w ogóle nie rozmawiać i zacząć się zachowywać tak samo jak on? Póki co tak szczerze, to jestem na każde jego skinienie. Może się poumawiać, jak mi zaproponuje spotkanie, powiedzieć, że nie mam czasu, bo to i tamto... Nie dobierać telefonu przez cały dzień. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manipulant i to
z tych gorszych- wyrafinowany. uciekaj, bo ci życie zmarnuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne tojest
No to tak samo ładnie i elegancko mu wytłumacz, że Ty wszystko rozumiesz. Ale że za dużo tego. Jak mu to wytłumaczysz kulturalnie tak jak nam teraz, to albo przemyśli i odpowiednio się odniesie do tego albo dalej będzie to samo. Wtedy będziesz wiedziała co zrobić. Ja swojemu też trułam na początku znajomości, że ciągle nie ma czasu, ciągle coś lata załatwia a ja zawsze na końcu jak jeszcze starczy mu czasu i sił. I odniosło skutek. Wkurzał się, ale powoli coś zaczeło się zmieniać. Stąd też wiedziałam, że mu na prawdę zależy. Nie możesz się bać cokolwiek powiedzieć. To nie jest zdrowe dla żadnej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba rozmawiać...
twoja ostatnia wypowiedz jest do rzeczy.Ja bym tak zrobiła. Z drugiej strony jak chcesz kawę na ławę bez gierek to pogadaj z Nim, ale znając życie nie powie Ci w czym rzecz albo jakieś bajki nazmyśla. Proponuję na początek Go poolewać, ale jak nadal będzie tak samo, to zapomnij o Nim.Powiem Ci, że pachnie mi tu drugą babą...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj
tylko wiecie, ja wiem, czego sie dowiem. ze to taki okres w jego zyciu, ze to przejsciowe, ze on wie, jak to wyglada, ale nic na to nie moze poradzic. juz to slyszalam. kurde, moze to ja jestem jakas niecierpliwa i zbyt zachlanna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba rozmawiać...
No właśnie, przedstawi Ci kolejne historyjki i wymówki.Olej, zobacz jak będzie reagował.Tak szczerze to nie podoba mi się to, że On ma tak mało czasu dla Ciebie na samym początku znajomości.Jakby chciał to by znalazł czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulhkjmnkhjkjotjdhrnhuj
Macie wszyscy rację. Ogólnie to w jego zachowaniu jest coś dziwnego, czego nie rozumiem. Tak szczerze, to sprawia wrażenie, jakby totalnie nie umiał chodzić na randki i stąd takie nieadekwatne reakcje. Jednocześnie jednak żaden facet chyba nigdy nie wydawał się taki powalony moją obecnością, jak już się widzimy. Spotkania są naprawdę bardzo fajne i żal mi to odpuścić, bo zawsze gdzieś się czai z tyłu głowy, że może to naprawdę taki okres, że może muszę przeczekać itd. Ciężka sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×